Aniu, Kicia będzie dostawać kroplówki co trzy dni przez dwa tygodnie. Dr Ewa co prawda wolałaby, żeby to było nawet co dwa dni, ale ja nie mam sumienia tak stresować Kitki. Wyniki są dużo lepsze niż te okropne poprzednie, ale żeby zaordynować Kici kroplówkę tylko raz w tygodniu trzeba je jeszcze bardziej zbić. Ewie marzy się, żeby po tych kroplówkach mocznik był na górnej granicy normy, a kreatynina koło dwóch. Leki zostają te same. No zobaczymy. Wczorajsza kroplówka (NaCl) ładnie poszła, a Kicia pojadła dziś sporo.
A w ogóle to się wycfffaniła bardzo i terroryzuje Dużą z żarciem na całego

. Wie, że ma teraz chody, że skaczemy koło niej z każdej strony, wie, że może grymasić i wykorzystuje to na maxa dziewuszysko rozpieszczone

. Wczoraj otworzyłam jedną puszkę, potem saszetkę, potem podtykałam jej pierś z kurczaczka - z każdego coś tam poskubała i dalej się gapiła na mnie z przyganą -
nie, nie to ciem . "Kicia nie wiem, co chcesz

. To be, tamto be, inne koty ze skóry wyskoczą jak im to dam do jedzenia a Ty łachę robisz. Kawioru nie mamy

". W końcu dałam jej garsteczkę chrupek renala special, na który od tygodni nawet nie raczyła spojrzeć i - zjadła

.