na reszcie do swojego wątku mogłam zajrzeć
dzięki Ewo za kciuki

chyba pomogły
rozumiem że ciężko z tym:/ ale będę cierpliwa moze się uda:] i dziękuję
wynik łapanki 8 działkokotów
niesamowita łapanka
na pewno długo bedę pamiętać
udało mi się 4 koty własno ręcznie złapać
(tzn w klatki/transporterki
)
ogólny i foto- raporcik jest w wątku
i moja
pierwsza naprawdę dzika dorosła kocica
(wcześniej to w zasadzie tylko kociaki)
i to jeszcze jak - w króliczą klatkę
myślałam że mi serce wyskoczy
pilnowałam łapki która była w altance - czarny kocur niestety zamknął ją

żesz zawsze musi sie taki inteligent trafić co nawet nie umie pożądnie się złapać
poszłam spowrotem uruchomić zapadkę
klnąc pod nosem wracałam na swoje miejsce i widzę że w króliczej klatce siedzi kocica i wsuwa postawione tam żarcie
co robić
się zbilżam ala za każdym razem gdy robie krok kotka podnosiła głowę napięte mięśnie i już widzę że gotowa do sprintu
to staram sie na nią nie patrzyć, że niby nie widzę co robi i posówać sie boczkiem
i powiem tylko że jadyne co zgubiło kocicę to to ze zapomniała gdzie jest wyjście
bo ja jeszcze nie doszłam do klatki a ona już czmyha więc skok na drzwiczki i kota w klatce - ale bestia sie rzucała

musiałam nakryć i trzymać klatkę bo cała się trząsła
i wszystkie inne koty wystraszyła
kociaki było banalnie prosto złapać - po prostu miseczka w transporterku i myk drzwiczki zamknięte
ale dziwie sie że ten patent udał sie z dzikim kocurem
też ja łapałam

- pierwszy dziki dorosły kocur mój
- tylko za doopę go musiałam popchnąć do przodu
ale największe brawa i tak należą się dellfin
dała prawdziwy popis przy łapaniu na podbierak a później przy walce z owym kocurem w altance - przy okazji oberwałam od tegoż kocura

- chyba stałam mu na drodze kiedy próbował uciec z domku przez kocie drzwiczki

więc bezkrwawo łapanka się nie odbyła
ale co to za cena za taki sukces
ależ sie rozpisałam
przepraszam ale tylko tu ktoś moze docenić i cieszyć się z takich sukcesów razem ze mną
(moja rodzina jakoś nie popiera zachwytów i ran wojennych
nierozumiem dlaczego
)
no to chyba biore sie za bardziej przyziemne rzeczy - pisanie pracy na piątek
pozdrawiam
A.
ps zobaczcie na zdjęcie syjamkowatego kocura w tamtym wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67163&start=225
aż dech zapiera
