(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 05, 2015 16:16 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

Dzisiaj Mikuś znów często podchodzi do miseczkki z wodą. Wprawdzie pije po trochu, nie tak dużo jak przed rozpoczęciem leczenia, no ale podchodzi często. :cry: Wpadłam w panikę, ze wzrósł jej mocznik :cry: Nic to, może nie jest tak źle, w końcu to chyba dobrze, ze kkot nerkowy pije, a gorzej jest jak wisi nad miską a nie, ze pije w ogóle... sama nie wiem.
Nie kupię Pronefry. Przy okazji zarobkowania zrobiłam wywiad wśród kilku wetów i opinie nie są dobre, a niektóre wręcz złe. Te pieniądze przeznaczę na renagel i będę wyłapywać fosfor.
Zastanawiam się tylko nad jednym - wyłapywacze fosforu wyłapują go z jedzenia (i dlatego muszą być podawane w trakcie posiłku) - to w jaki sposób pozbyc się już tego fosforu, który jest w organizmie? Jak obniżyc jego poziom?

Mikus poluje - na biedronki, coś małego fruwającego. Siedzi i się wgapia. Troche sie bawi. Jest wystraszona i codziennie z rana przewiduje łapanie, tóre codziennie nie jest :wink: Popoludniu tuli sięjuż do mnie. Puciątko małe. :1luvu:

Wczoraj podczas zabawy z lwem DeeDee zobaczyłam, ze z jednej strony stan zapalny dziąseł objął też przednie zęby. Niedobrze to wygląda.

Sama nie ogę się wydobyć z zapalenia krtani, chrypki i stanów podgorączkowych. Od dnia odejścia Taty.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 05, 2015 16:18 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

fili pisze:Pronerfa jest właśnie wyłapywaczem fosforu.
Trzymam kciuki za Mikunię :ok:
Też mam kicię z malejącymi nerkami :(

Witaj w wątku :1luvu:
I jak ją leczysz? Jakie ma wyniki? Czy ten proces w nerkkach udało Ci się jakoś zatrzymać/spowolnić?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 06, 2015 19:18 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

Dzisiaj Mikuś dobrze.
Po kroplówce ani razu nie widziałam jej przy misce z wodą, przynajmniej tej jej ulubionej, którą mam na widoku. Na zianę z Nutką i Notką cały dzień przeleżałyśmy w łózku - ja z miesięczną nie leczącą się infekcją, a dziewczyny ze mną. Potem nawet mnie zaskoczyła polowaniem na pióro chowające się w tunelu. no i chyba lubi w miarę, czy też ocenia jako zjadalne animondę integra na nerki , hills i rc odpadają zupełnie.

Milena biedna trochę, jak lee w łózku to wg niej nie ma szans , aby do mnie przyjść na zabawę czy głaskanie. Znalazłam ją z łebkiem położnym na łapie i oczami wbityim w dal. Trzeba znów ją dopieścić wedle jej potrzeb .
DeeDee również choć ona jest bardziej asertywna i w końcu się upomni o swoje. Milena wprost tego nie zrobi.
Zrobiłam kilka fotek rzeczy na bazarek na święta może. Musze spłacić jeszcze 100zł długu w lecznicy.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 10, 2015 11:22 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato


Bazarek na dlug w lecznicy - zostało jeszcze 100zł - zapraszam serdecznie!!!
viewtopic.php?f=20&t=172113&p=11317360#p11317360
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon gru 21, 2015 14:11 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

Kontrolne wynikki, przy czterech, a tylkko w tamtym tygodniu trzech kroplówkach na tydzień.
Jest gorzej , duzo, niz na początku leczenia :
kreatynina 290,3 mol/l
mocznik 17,6 mmol/l
jonogram w normie.

Dzisiaj też podczas wizyty na pocz\ątku cisnienie było 190, dopiero na koniec wizyty, już po kkroplówce i pobraniu krwi oraz 5 minutach bycia mojego sam na sam z Miką i głaskania było 140.
Czy ta krea może być też podniesiona przez stres? Nie oczekuję, ze jest w normie, ale teraz wygląda na stare jednostki na ponad 3....
nie takiego prezentu sie spodziewałamm.
Ciekawe, ze Mika wcale nie pije więcej, bawi się itp. i dlatego myslałam, ze będzie poprawa a nie aż takie pogorszenie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon gru 21, 2015 14:13 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

Tez zastanawiam się nad wplywem stresu związanego z robieniem kkroplówek na parametry.
Mimo że się udaje, to jednak Mika jest bardzo zestresowana na co dzien.
Nie wiem co robić.
Niech ktoś coś napisze... najlepiej budującego, jak się da.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon gru 21, 2015 23:12 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

Trzymam kciuki

bożenna13

 
Posty: 134
Od: Wto paź 20, 2015 12:04

Post » Wto gru 22, 2015 11:36 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

bożenna13 pisze:Trzymam kciuki

:1luvu: dziękuję Ci bardzo za obecnośc i wsparcie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 22, 2015 13:59 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

Kciuki to i ja trzymam. CO do kroplówek, to musisz sama rozsądzić, czego jest u was więcej potrzeba: płynoterapii czy spokoju. Większość nerkowców znosi kroplówki względnie dobrze, o ile są robione w domu, ale są wyjątki i to Ty musisz ocenić jak jest u Was.
Generalnie bez regularnej płynoterapii koty z pnn na dłuższą metę sobie nie poradzą
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto gru 22, 2015 14:18 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

A jak to ocenić to nie wiem.
W tamtym tygodniu były dwie kroplowki i pół bo tej ostatniej to tak ok 80 było bo Mika się wiercila i wyszła igła i zrezygnowałam z wkucia ponownie. Może ta za mała ilość płynu podniosła parametry? Możliwe to?
Będę nawadniac. Może się przyzwyczai w końcu. Narazie tak decyduje.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 22, 2015 19:33 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

Lepiej dawać mniejsze dozy kroplówki, ale regularnie. Mój znosił zupełnie spokojnie tak do 50 ml, potem zaczynał być niespokojny. 80 to ok.,ale codziennie
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto gru 22, 2015 22:14 Re: (2) WAW-Mika PNN... bardzo trudno... Do zobaczenia Tato

taizu pisze:Lepiej dawać mniejsze dozy kroplówki, ale regularnie. Mój znosił zupełnie spokojnie tak do 50 ml, potem zaczynał być niespokojny. 80 to ok.,ale codziennie

U Miki problemem jet złapanie na kroplówki.
Wygląda to tak, że zaczynam zamykkać po kolei drzwi, od łazienki, kuchni, jednego pokoju , aby Mika wbiegła do drugiego pokoju i potem do transporterka. Najczęsciej na szczęście udaje sie, ze bardzo szybo wbiega do transporterkal, ale czasem zanim tamm wbiegnie to trochę biegamy po pokoju. W transporterku wynoszę ją do przedpokoju, zamykamy się i robię kroplówkę.
Ta ostatnia , 80., to moja wina, bo się trochę zamyśliłam i za mało uspokajałam kotę i za mało byłam uważna na igłe. A gdy już igła jest wyciągnięta to dla Miki jest sygnał, ze to koniec i tylko czeka, aż otworzę drzwi i na ugiętych łapach i z płaskimi uszami ucieka. Po czym się zatrzymuje i czeka na nagrodę. Zanim wbiegnie do transportera tez biega na ugietych łapach i z płaskimi uszami.

Piszę, bo będę wdzięczna za odpowiedzi - czy takie reakcje nerkowców są częste? Czy Mika się zacjowuje jakoś szczególnie lękowo? BO jak szczególnie to będę się zastanawiac czy ma to sens, a jak to jest pewien standard to będzie mi też łatwiej to znosić.

Ile powinna dostawac renagelu? Udaje mi się przemycać go w śmietanie - rozpuszcza się i Mika chętnie wylizuje - czy to jest ok i z sensem? Mam nadzieje, ze tak.

Generalnie jestem bardzo zagubiona.
Przeraża mnie zostawienie kotów, a ścislej: Miki właśnie na 4 dni na święta. A potem na kolejne trzy na Nowy Rok. Ale Mama też jest ważna. Równie ważna. A ja nie umiem tego wszystkiego w sposób mnie zadowalający pogodzić. Będąc w Warszawie czuję, zę robię źle że mnie nie ma w olsztynie, będąc w olsztynie czuję, zę robię źle, ze nie ma mnie w Warszawie.
Mam chaos w głowie. I dużo lęku w sobie o dwie bardzo wazne dla mnie istoty będąc e w róznych miejscach.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro gru 23, 2015 13:53 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... tęsknię, bardzo, Tato (*), święt

Byłam dzisiaj z Miką u dr Neski.

Nerki sa powaznie uszkodzone. No cóż, wyniki na to wskazują. Ale stan kliniczny Miki jest bardzo dobry - pani dr powiedziała, ze Mika w ogóle nie wygląda na nerkowego kota, a na pewno na kota mającego tak uszkodzone nerki.
Uważa, że przyczyną wzrostu kreatyniny do 3,3 8O jest stres. Wynikający z łapania na kroplówki, ale też bardziej z relacji w moim stadzie, w którym Mika jest bita i przeganiana przez Nutkę a czasami też Notkę, a Milena na nią syczy.

Usłyszałam sporo na temat nawadniania - wet nie widzi potrzeby tak częstych kroplówek u Miki, gdyż kota nie jest odwodniona, a zbytnie nawodnienie może spowodowac choroby serca. Nawodnienie wg pani dr nie prowadzi do wypłukania mocznika czy obniżenia poziomu kreatyniny.
Dlatego główne zalecenie dr to karma nerkowa - nie tylko chodzi o poziom białka i fosforu, ale też o zawartość witamin i substancji innych odzywczych waznych dla nerkowych kotów.
Plus kroplówki jedna i dwa dni przerwy. Po 125ml NaCl.
Do tego nie widzi potrzeby dawania renagelu, a jesli już chcę to 1/8 tabletki.
Natomiast zaleca tran (chodzi o omegi :wink: ) oraz 1/4 tabletki famogastu, aby osłaniac żółądek.
No i bezwzględnie mam się zająć redukcją stresu dla koty - zarówno w stadzie (do rozważenia jest obróżka feromonowa dla Miki) jak i sama mam wyluzować.
A za miesiąc kontrola krwi oraz na początku stycznia badanie moczu.

Sama nie wiem co o tym mysleć... mam mętlik w głowie.
Musze jechać.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro gru 23, 2015 14:00 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... tęsknię, bardzo, Tato (*), święt

Że sama masz wyluzować, to jest naprawdę dobry pomysł :wink:
naprawdę!
Nasz dobry pan doktor Japończyk uważa, że kroplówki to więcej stresu, niż pożytku. Ale u nas pomogły, zalecone przez innego lekarza. Co kraj/lekarz to obyczaj. Marzenia, musisz mądrze i z miłością = zrozumieniem dla kota postępować. A tylko Ty to umiesz i możesz zrobić.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro gru 23, 2015 14:17 Re: (2) WAW-Mikuś nerkuś... tęsknię, bardzo, Tato (*), święt

Na razie uwikłana w trudności rodzinne, bardzo napiętą atmosferę po odejściu Taty, trudności w stadzie, chorobę Miki i załamanie mojego samopoczucia o braku pieniędzy nie wspomnę czuję się mocno zagubiona i bezradna. I nie umiem sobie sama pomóc, a świeta nie będą oddechem tylko dużym smutkiem z powodu braku Taty i napięciami wynikającymi z rodzinnych spraw i relacji.

Mikulec się tuli. Patrzy dziwnie jak się szykuję, takie ma dużę oczeta.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Maniek19, Paula05 i 124 gości