Byłam dziś po sporej przerwie w schronisku. Ile kotów

ile maluchów
Do domu poszedł jedynie odnaleziony kocurek (nie zdążyłam zrobić zdjęcia - siedział w ostatnim boksie w hotelu przy zlewie - starszy w nietypowym dymno szarym kolorze) Nazywa się Stefan

Pani się strasznie ucieszyła na jego widok.
Poza tym nic. Zero adopcji - kilku odwiedzających - zwiedzających.
Są dwa nowe koty:
8 miesięczny cudowny kocurek - mega miziak, baaardzo piękny i czyściutki , nudzi mu się strasznie, chce do ludzi - nazwałam go MIKO (nr 682) i zrobię mu szybciutko ogłoszenie

oraz 5 letnia czarna kotka, podleczana z infekcji oczu - nazwałam ją MELISA (nr 683), też jej piszę ogłoszenie
Nowych maluchów na szczęście nie ma, ale żadnego nie ubyło




Wymiziałam wystaszone bidy - zakochałam się w burym kocurku z hotelu - co za cudo tu trafiło!!! Ma takie wielkie oczy jak mój Big! po 15 min głasków w końcu na chwile się rozluźnił.. bieda straszna.
Zrobiłam mały porządek w kartach, ale nie mogłyśmy się doszukać jednego kota z dr Agnieszką, a ja go w ogóle nie poznałam... TURKUS - czy on już poszedł czy chowa się gdzieś w boksach ? Karty w boksach jeszcze nie uporządkowane.
Ponoć ta starsza srebra koteczka LULA ma być jutro zabrana przez osobę, która ją przywiozła, ale nic więcej nie wiem..
Czy ktoś zrobił ogłoszenie tego kawalera poniżej ? Starszy Pan w typie syjama .. przepraszam, jeśli był już tutaj opisany, ale dawno mnie tu nie było. Dr Agnieszka prosiła o wsparcie, żeby go ktoś nieodpowiedzialny nie zgarnął..

Wróciły karteczki z Imionami na klateczkach, sorry, ze dopiero teraz dodrukowałam. Niektórych imion nie wpisywałam, bo nie wiem, czy już nadane. Więc załoga niedzielna może dokończyć dzieła

no i baardzo dziękujemy Cioci ze Spornej za materacyk i leżankę, która od razu została zainstalowana u kociaków

