Tymczasowe Niekochane VI- chcą do stałych domów

Niekochane Tymczasowe Domki :kotek:

,
czy są jakieś tymczasy do dodania na stronę fundacji?
albo czy jest jakiś tymczas który potrzebuje uaktualnienia na stronie (wiek,zdjęcia)?
piszcie jakby co :kotek:

jakiś czas temu przez kogoś została dodana na stronę taka kicia:
http://przystanekschronisko.org/zwierze/622/kicia
co to za kotek?

Reikisia :1luvu:

nie kaojarze tej kici, zadzwonie tam, pewnie z zewnatrz kot

dzwoniła do mnie dzis ta babeczka, która ma pod opieka czarnwgo kocurka z łapka po operacjii. Gdzieś na fb jest jego ogłoszenia
bardzo pilnie szuka domu, jest super kotkiem, ale rezydentka nie daje mu zyc.
Jego dobrze byłoby dodac do strony

Mała1 pisze:nie kaojarze tej kici, zadzwonie tam, pewnie z zewnatrz kot

dzwoniła do mnie dzis ta babeczka, która ma pod opieka czarnwgo kocurka z łapka po operacjii. Gdzieś na fb jest jego ogłoszenia
bardzo pilnie szuka domu, jest super kotkiem, ale rezydentka nie daje mu zyc.
Jego dobrze byłoby dodac do strony

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater
masz na myśli tego kocurka Tobi czarnuszka?????

a tej burasi Kici nie kojarzę też sama i na fb Niekochanych go nie mam, numeru nie rozpoznaję też.

No przed weekendem myślałam o Lantace, teraz zauważyłam, że była rozmowa i uzupełniam w końcu wieści :mrgreen:

Melduję, że Lantanka drzemie obok mnie. Sypia również na laptoczu, co zaowocowało ciekawymi wcieleniami klawiatury

Poza tym śpi na kocykach na parapecie i ponoć na kolanach u Mojego

A ja go ciągle wnerwiam pytaniami, co powiedzieć, gdy ktoś po nią przyjedzie i zechce ją adoptować :twisted:

właśnie Góralko, zdjęcia mamy Lantaki jakby co, ogłoszenie można by już zrobić, mogłabym coś przygotować na bazie tego jaka była jej historia i zachowanie w schronisku. Lantaka jest kochana i ciężko z nią pewnie było by się rozstać. Dlatego podpytywałam co u Was, jak jej oczka i czy coś przyjmuje dodatkowego, specjalnego lub ma jakieś ''przyzwyczajenia'' ulubione smakołyki co lepiej przybliży jej profil przyszłemu domkowi.

Taniu, być może żadne ogłoszenia nie będą potrzebne :1luvu:

Góralko

Lantasi nie da się nie kochać, tak jak Bamboszka, pamiętacie kochanego grubasa, też chwytał za serce każdego

To ja też dwa słowa napisze o moich, Znaczy Brencie i Tamalu.
Tamiś dalej dziczy, choć już jest tak, że chciałby ale się boi. Ale już tak nie spiernicza.
Jakoś wypracowaliśmy sobie sposób kropienia oczu. Bo lubi na drapaku w budce spać i wtedy go dopadam. Jest trochę podchodów ale dajemy radę. Jak już uda się dotknąć to potem jest ok i przepięknie mruczy.
Oko jest jeszcze za delikatną mgiełką tam gdzie był najpaskudniejszy wrzód, ta taka pomarszczona rodzynka. Jest już gładziutkie, tylko ta mgiełka.

Za to mała pierdółka Brencik jest zupełnym przeciwieństwem Tamala. Nauczył się od Bączka chyba takiego zaczepiania typu hej, siemanko:) Jak się na niego popatrzy to właśnie jest taki mrrr z główką do góry.
Śmiesznie wygląda. Futro dalej wyliniałe, tam gdzie były te ranki już zarasta na czarno, tam gdzie były pierwsze strupki zostały niezarośnięte place a właśnie jakąś godzinę temu zdrapał sobie ostatni strup i znów było czerwono. Teraz fioletowo.
Śpi na łóżku regularnie, w dzień na moim miejscu w nocy obok mnie. Wpasował się obok Szeryfa i Kubusia:) Straszny czasem tłok na łóżku:)

Górlako- tak cos myślałam :wink:

, moje też Lantanka zdobyła serce

Lidka- kciuki za chłopaków, wiem ,że to niełatwe tymczasy

Góralka pisze:Taniu, być może żadne ogłoszenia nie będą potrzebne

Czyżby klątwa pierwszego tymczasa ? :mrgreen:

Moja Majka jest umówiona na 18 na sterylkę na Brynowie, a ja już się stresuje :oops:

Jaka klątwa, jaka klątwa:))
Dobrodziejstwo, albo błogosławieństwo.

A my damy radę.
Tylko wet już pytał ile w końcu mamy kotów. I Jacek odpowiedział 11 a ja że 9.
Popatrzył na nas z zawadiackim uśmiechem - oj coś się wam zeznania nie zgadzają:))

AgaPap pisze:
Góralka pisze:Taniu, być może żadne ogłoszenia nie będą potrzebne

Czyżby klątwa pierwszego tymczasa ?

Moja Majka jest umówiona na 18 na sterylkę na Brynowie, a ja już się stresuje

Hehe, nie do końca, bo to nasz drugi tymczas

Aczkolwiek pierwszy też wrósł nam w serce, niemniej trwaliśmy w postanowieniu, że "nie będziemy miejsca do tymczasowania zapychać i w ogóle, to od początku się przecież umawialiśmy tylko na tymczasowanie i mała na pewno będzie miała u kogoś lepiej, niż u nas". Z tym ostatnim, to nie do końca się zgadzam, nowego domku nie widziałam, ale z opisu akurat dla tej kotki mi się nie spodobał. Może nieco przewrażliwiona jestem; aczkolwiek chociaż w ciągu ostatnich miesięcy prosiliśmy wielokrotnie o chociaż jedną fotkę małej, nic nie dostaliśmy. W czasach, gdzie prawie każdy ma aparat w telefonie, chyba nie jest problemem cyknąć zdjęcie? Dobrze byłoby wiedzieć, że mała żyje i ma się świetnie. A tak człowiek ma najgorsze myśli :cry:

PS: Finalna & oficjalna decyzja w sprawie Lantanki zapadnie najpóźniej w weekend 22.02./23.02.2014.

Trzymam kciuki za szybki powrót Majki do formy po sterylce :ok:

Lidka - niezłe, cha cha, pamiętajcie, żeby policzyć łapki, a potem podzielić przez 4, to Wam wyjdzie prawidłowa liczba kotów :ryk:

Lidka pisze:Jaka klątwa, jaka klątwa:))
Dobrodziejstwo, albo błogosławieństwo.

Dla Lantanki na pewno :piwa:

Zresztą wcale się Górlace nie dziwię, bo przecież kicia jest z tych zapadających w serce jak cholera :1luvu:

Lidka pisze: A my damy radę.
Tylko wet już pytał ile w końcu mamy kotów. I Jacek odpowiedział 11 a ja że 9.
Popatrzył na nas z zawadiackim uśmiechem - oj coś się wam zeznania nie zgadzają:))

Lidka to teraz przyznaj się ile tych kotów macie?
Albo najlepiej zobrazuj - fotka i imię :mrgreen:

Tylko wszystkie :evil:

No co??
Mamy 9 rezydentów i dwa tymczaski.
Ale tu nie będziemy rezydentami śmiecić.
Trochę zdjęć jest na naszym zaniedbanym wątku.
My jesteśmy niedobrym DT.
Oprócz nieżyjących już Bondzia i Maleńkiej wszystkie następne koty były tylko na leczeniu tymczasowym.
Szeryf nawet ogłoszenia miał i nawet telefony były, bo potem był bardzo fajny. Kłamałam jak z nut:))

Lidka pisze:No co??
Mamy 9 rezydentów i dwa tymczaski.
Ale tu nie będziemy rezydentami śmiecić.
Trochę zdjęć jest na naszym zaniedbanym wątku.
My jesteśmy niedobrym DT.
Oprócz nieżyjących już Bondzia i Maleńkiej wszystkie następne koty były tylko na leczeniu tymczasowym.
Szeryf nawet ogłoszenia miał i nawet telefony były, bo potem był bardzo fajny. Kłamałam jak z nut:))

To widzę Ty jak ja - też moich większość to miały być tymczasy tylko

Tymczasowe Niekochane VI- chcą do stałych domów

Kto przegląda forum