Bagheera się wścieka i biedna Stasia się jej boi - sidzi wycofana w budce...
Pozostałe koty ok.
Ponieważ w wiadrze na suchą karmę prawie pusto, to wsypałam tam trochę karmy z dwóch otwartych opakowań i domieszałam whiskasa.
Karma w puszkach 400 g (brązowe etykiety) dość fatalna - nie będą jej jadły raczej. Proponuję mieszać ją z animondą lub gourmetami, bo nie zejdzie inaczej.
Ta kotunia na kwarantannie tak reaguje faktycznie na dotyk (mruczeniem) ale nie jestem pewna czy to nie ze strachu. Bo tak poza tym, to pluje jadem jak rasowa żmija

Mnie też tych kotów żal... ta koteczka ma takie drobne łapunie i uroczy nosek

Ale z drugiej strony - zobaczcie ile mamy dorosłych kotów do adopcji o tej porze roku
