K-ów, życie toczy się dalej ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 12, 2010 20:53 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Akima pisze:
kosma_shiva pisze:Akima,

jutro o 08.06 przy Rondzie Grunwaldzkim staje 179. Postaram się w niego wsiąść.



znaczy u mnie jest o 7:50 :cry: :cry: :cry: :cry:

O tej godzinie to ja już na Kocimskiej zasuwam :evil:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt lut 12, 2010 21:13 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

miszelina pisze:
Akima pisze:
kosma_shiva pisze:Akima,

jutro o 08.06 przy Rondzie Grunwaldzkim staje 179. Postaram się w niego wsiąść.



znaczy u mnie jest o 7:50 :cry: :cry: :cry: :cry:

O tej godzinie to ja już na Kocimskiej zasuwam :evil:



Miszelina, ja i tak jutro wyjątkowo moge pospać do 6.30 :) a z domu wyjść musze o 7.15 - do Grunwaldzkiego to mnie jeszcze kawał drogi :mrgreen:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt lut 12, 2010 21:21 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Toż przecież żartowałam :mrgreen:
Ja codziennie wstaję o 5.30, w sobotę wyjątkowo godzinę później
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt lut 12, 2010 21:25 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

miszelina pisze:Toż przecież żartowałam :mrgreen:
Ja codziennie wstaję o 5.30, w sobotę wyjątkowo godzinę później



o masakra 8O no ale cóż, jakmówią...

kto wcześnie wstaje, temu
pan Bóg daje :?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt lut 12, 2010 21:43 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

małego buraska złapanego dziś na podwawelskim umieściłam w króliczej klatce w pierwszym pomieszczeniu.. dziś był kastrowany.. dziś bez jedzonka i picia.. bardzo proszę dać mu jedzonko i piciu jutro rano.. zostawiłam karteczkę..

jest bardzo kochany.. ma ok. 6-7 miesiący.. strasznie się boi.. ale daje się głaskać i jest grzeczny..

klatkęłapkę zostawiłam na kocimskiej.. zdezynfekowana..

zostawiłam książeczki Brzoskwinki i Malinki..

proszę pamiętać o zastrzyku-antybiotyku dla buraski po sterylce.. kotka jest w klatce na górze po lewej.. o zastrzyku napisałam na karteczce, która znajduje się przy klatce..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Pt lut 12, 2010 23:35 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

czyli jutro pobudka 9:00? 8O na jakim paśmie jest to radio?
ja wiem, że dla niektórych to już bliżej południa ale ja najczęściej pracuję do 1-2 w nocy i weekend to jedyny czas gdzie mogę odespać

Ogocha sprzedała Lucciano, zamieszkał z naszą Aronką, już szaleją razem :1luvu:

Akima, a jakie mają być dalsze losy Podwawelszczaków?

Kurcze, na ten moment mamy 13 kotów na Chocimskiej :roll:

Jutro do szczepienia jedzie Lusia i Hera

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 13, 2010 3:21 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Myszka została nazwana najmilszą kotką jaka ostatnio była w gabinecie vetki.
Jako, że zapowiedziałam potwora to vetka usłyszawszy najpierw a następnie zobaczywszy Wściekle Gacie w kontenerku przygotowała zastrzyk uspokajający.
Przydal się jak ... Kotka wyszła grzecznie, dala sie na rączki wziąć, zrobila surykatkę kilka razy wspinając się na ramię. Baardzo miła kotka, słodka i kochana. Może udaloby mi się ją "sprzedać" gdyby nie jacyś rasow rezydenci.
Wyniki oglądzin są takie:
- jest blizna po sterylce
- vetka spotkała się już z przypadkami, że ten sam weterynarz podawał wysterylizowanym kotkom hormony - ona jest jednak za tym, że jednak sterylka została wykonana
- zęby Myszki są w zaskakująco dobrym stanie - nie chciała uwierzyć, że Myszka ma 12 lat - rok 1998 ma wpisany w książeczce
- wyciek, który udalo mi się zaobserwować to albo z pnia macicy - mało prawdopodone - albo z guza na sutku - wielkości bobu i z wysiękiem ropnym
- jutro będa wyniki krwi - mają być dobre bo tego guza trzeba usunąć - zawiozę go do badania histopatologicznego - w najgorszym przypadku trzeba będzie usunąć listwę mleczną - po tej samej stronie na innym sutku jest coś maluśkiego-zgrubialego
- usunięcie guza w tygodniu

Tak jak by mi się ostatnio nudziło pod kątem medycznym u kotów. W tym tygodniu również Basia ma mieć zabieg usunięca zębow. Chyba załatwię, żeby to się w jednym dniu dzialo. Potem obie naćpane baby wsadzę do jednej kenelówki i bede obserwować jak się wybudzają.

nikt nie ogląda ceremoni otwarcia igrzysk?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 13, 2010 7:08 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:
Akima, a jakie mają być dalsze losy Podwawelszczaków?

Kurcze, na ten moment mamy 13 kotów na Chocimskiej :roll:

Jutro do szczepienia jedzie Lusia i Hera


Lusia pójdzie do domku i Aleks zarezerwowany. Może po dzisiejszej wizycie także jego brat. Zostaje 10 kociaków.

Kocur duzy z Powawelskiego niech wraca na stare śmieci. Mama raczej też, ale mozna ja jeszcze poobserwować. Wczorajszy złapany kocurek jest proludzki i moglibyśmy dać mu szansę na dom. U Patki dom się zwolnił na tymczasie, u mnie zwolni się wkrótce - znaczy u mamy. Mogę zapytać Pana I. czy coś od nas na tymczas przyjmie. Damy radę.

Jeśli któryś z Powawelszczaków bedzie chcial byc domowym kotem, to dajmy mu szansę bo wszystkie koty stracą tam wkrótce dom. Ma powstać chyba kolejny nowoczesny hotel :-( Im ich mniej tam zostanie, tym większe mają szanse na przeżycie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 13, 2010 7:24 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Akima, mój Krzysiek jednak podniósł głowę z łóżka i oznajmij, że mnie odwiezie po drodze do pracy.
Zgarniać Cię z jakiegoś przystankuy czy spotkamy się przed wejściem?
Ja nie mam pojęcia nawet jak się tam wchodzi.
Wiem tylko, że to okrągły budynek :oops:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Sob lut 13, 2010 8:11 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Jakoś ta adopcja Bagheera
nie może dojść do skutku pechowo
jakoś albo brak wolontariusza albo przyszłej
pani nie ma w domu ,lub telefon nie odpowiada.
A właściwie dziś na obiad Bagheera w polewie
czekoladowej .
Oświadczam tu że mięsko samo wlazło na tace
samo się wymyło i teraz kruszeje na blacie
mam nadzieje że i samo wejdzie do piekarnika
czy ktoś reflektuje ? :lol:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Sob lut 13, 2010 9:32 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Dzisiaj na Kocimskiej hardcore - bura kotka uciekła z klatki przez otwór wielkości mniejszej niż 1/4 kartki zeszytowej 8O Uciekinierkę znalazłam wklinowaną za pralkę. Teraz jest w cat-roomie przy schodach.

Trzeba naprawić klatkę!

Ryśka kuwety nie uznaje, dałam jej papier zamiast żwirku. Mały burasek też troszkę świntuszy - sioo w kuwecie, kupa na zewnątrz. Bardzo dziś płakał.
Aha, Ryśka mnie podrapała, więc nie oglądnęłam blizny.

Armaturek-szynszyl ma cos z prawym okiem, ale nie udało mi się go złapać. Ola syczy na dzieci, Owocówki wycofane.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lut 13, 2010 10:34 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Ruda ma coraz lepszy apetyt. Spala cala noc wtulona w moje plecy i nawet lazacy po nas Kalif jej nie wygonil. Maciej sie obrazil bo przez pomylke dostal kapciem w glowe (Sebek rzucal :lol: ), strzelil foch stulecia i poszedl spac do drugiego pokoju z ... Glusiem i Pippi. Cwaniaki, caly grzejnik tylko dla siebie a sadzac po wygladzie pokoju rano trwala tu totalna demolka. A dopiero co posprzatalam :twisted:

Rano Ruda jako jedna z pierwszych stala pod mikrofalowka. Je z apetytem, najwidoczniej jest silniejsza i Fiona to wyczuwa bo przywalila jej lapa w leb. Katar troche mniejszy, oko lepiej wyglada.

Edit, potwierdzam godzine i miejsce zbiorki: 14.00 przed wejsciem do LuxMedu - prosze nie zapomnij mi puscic sygnala, musze zamknac kompa, akta zlozyc i oddac klucz portierowi :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob lut 13, 2010 10:35 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety,

masz ode mnie 3 pw z adresami!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lut 13, 2010 10:52 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Wlasnie dostalam wiadomosc od kolezanki - pyta czy mamy do adopcji mloda czarna kotke?
nic wiecej nie wiem zostawilam jej swoj numer telefonu, ma oddzwonic i sprecyzowac.

Pan od czterech kotow i dlugowlosego sie nie odzywa
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob lut 13, 2010 10:55 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

miszelina pisze:Dzisiaj na Kocimskiej hardcore - bura kotka uciekła z klatki przez otwór wielkości mniejszej niż 1/4 kartki zeszytowej 8O Uciekinierkę znalazłam wklinowaną za pralkę. Teraz jest w cat-roomie przy schodach.

Trzeba naprawić klatkę!

Ryśka kuwety nie uznaje, dałam jej papier zamiast żwirku. Mały burasek też troszkę świntuszy - sioo w kuwecie, kupa na zewnątrz. Bardzo dziś płakał.
Aha, Ryśka mnie podrapała, więc nie oglądnęłam blizny.

Armaturek-szynszyl ma cos z prawym okiem, ale nie udało mi się go złapać. Ola syczy na dzieci, Owocówki wycofane.


dlatego upierałam się przy założeniu metalowej siatki na kury, tej nie przegryzłyby raczej. I teraz wszystkie drzwiczki do przerobienia czyli głupiego robota, wyrzucone pieniądze i stracony czas :evil: . Więc zamiast szeptać w kuluarach, że jestem uparta i ciężko się ze mną przez to pracuje, zamiast i tak zrobić swoje nie słuchając moich próśb, może lepiej je spełnić. Jeżeli mój upór będzie głupi to najwyżej wkurzę się na siebie i będzie to wyłącznie moja wina a dla innych satysfakcja ale jak się uprę mądrze, tak jak w przypadku tej siatki, to będzie z pożytkiem dla wszystkich.
Dobrze, że kotka nie śmignęła Miszelinie pod nogami...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google Adsense [Bot], luty-1, puszatek, squid i 260 gości