K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 17, 2010 22:38 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

katgral pisze:
solangelica pisze: [Co to znaczy zdrowy i dorodny?


Chyba to, że... zdrowy i dorodny czyli żeby pobranie krwi nie wyrządziło dawcy żadnej krzywdy i nie spowodowało uszczerbku na zdrowiu. Pamiętam jak umierał nam na rękach Futrzak, ponieważ był środek nocy zdecydowałam się na pobranie krwi od Białej, ponieważ nie była dorodna (poniżej 4 kg) bardzo długo była osłabiona po zabiegu. Myślę że właśnie o taka dorodność i zdrowotność chodzi


Fiona wazy 3,6-3.7 kg. No i niedawno byla chora... Jak wszystkie koty zreszta :/
Jesli ma byc zdrowa i dorodna, to raczej odpada. Chcialabym pomoc bardzo (Boze, jak mi zal tego kociucha.....) - ale nie jestem pewna w 100 procentach ze to jak piszez, nie spowoduje uszczerbku.
A poza tym nie wiem jaka ma grupe krwi, a to chyba wazne?

Baksiku :( Jolu, tak strasznie mi przykro... bardzo bardzo bardzo Ci wspolczuje....
I tyle, bo co mozna powiedizec jak kot odchodzi? Czuj sie mocno przytulona.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie sty 17, 2010 22:41 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

uff...

Jolu, tak mi przykro z powodu Baksa... Czuj sie mocno przytulona....Mocno bardzo...
Co tu napisac wiecej?

Wrocilam po weekendzie out of cats :) Zyta znow ma zwezone oko, dostala gentamycyne Sebek jej wkropil wczoraj i dzis. Obserwacja. Przyszly domek sie zglosi po nia w tym tygodniu - maja teraz wizyte siostry z Londynu i zamieszanie ogolne.

Weszlam do kuchni i oblazly mnie koty - Maciej usiadl na ramieniu, Fiona na kolanach, Neska zaczela drapac po nodze, nawet PIppi przyszla wachnac moje buty ;) Home sweet home.
Przelecialam z grubsza watas. Karaluchu, trzymam za Jerrego - maly, nie daj sie....

EDIT: OGOCHA, MUCHOS GRACIAS :1luvu:
nie no, Kitel jest BEZKONKURENCYJNY... i to jego oko niebieskie...zielone...
no rewelacja. A obrozka super, powinnas otworzyc jakas manufakture ;)
Jednak co gietkie palce to gietkie palce heh :ryk: :ok:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie sty 17, 2010 22:45 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety pisze:dzwonili państwo, którzy chcą adoptować Kreskę od Zowisi. Wynajęte mieszkanie, bez możliwości zabezpieczenia okien i balkonu ale za to z możliwością zamknięcia kota w innym pomieszczeniu na czas wietrzenia (to informacja od nich) Jako, że ja mieszkania nie widziałam i nie rozmawiałam z nimi również na inne tematy "okołokocie" więc prosiłabym o informację czy faktycznie mają możliwość zamknięcia kota i jakie sprawiają wrażenie ogólne. Rozmawiałam z Lutrą i na ten moment jesteśmy zgodne aby wydać tam Kreskę ale może są jakieś zastrzeżenia innego rodzaju u osób wizytujących?


przyszłego właściciela nie poznałam.. poznałam jego dziewczynę.. w mieszkaniu dużo okien, wejście na balkon z pokoju i kuchni.. na pewno brak świadomości, co mogłoby się stać, gdyby kot spadł, że może wskoczyć na barierkę balkonu i się ześlizgnąć.. dziewczyna mądra, więc mam nadzieję, że wykłady zrozumiała.. szkoda, że choć minimalnego zabezpieczenia nie uda się zrobić, takiego co to Zowisia sugerowała (chociażby jakąś siatkę między barierkami przeciągnąć).. no i mam nadzieję, że wytrzymają w lecie z zamkniętym balkonem.. wynajmują jeden pokój.. drugi wynajmuje współlokatorka.. wygląda, jakby im zależało.. kwestia zaufania..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Nie sty 17, 2010 23:12 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

solangelica pisze:uff...

Jolu, tak mi przykro z powodu Baksa... Czuj sie mocno przytulona....Mocno bardzo...
Co tu napisac wiecej?

Wrocilam po weekendzie out of cats :) Zyta znow ma zwezone oko, dostala gentamycyne Sebek jej wkropil wczoraj i dzis. Obserwacja. Przyszly domek sie zglosi po nia w tym tygodniu - maja teraz wizyte siostry z Londynu i zamieszanie ogolne.

Weszlam do kuchni i oblazly mnie koty - Maciej usiadl na ramieniu, Fiona na kolanach, Neska zaczela drapac po nodze, nawet PIppi przyszla wachnac moje buty ;) Home sweet home.
Przelecialam z grubsza watas. Karaluchu, trzymam za Jerrego - maly, nie daj sie....

EDIT: OGOCHA, MUCHOS GRACIAS :1luvu:
nie no, Kitel jest BEZKONKURENCYJNY... i to jego oko niebieskie...zielone...
no rewelacja. A obrozka super, powinnas otworzyc jakas manufakture ;)
Jednak co gietkie palce to gietkie palce heh :ryk: :ok:



Sol, czy możesz sprokurować jakieś opisy dla Macieja i Rudej? Mam ich 2 zdjęcia z poprzedniego domu, nawet z tym mozna by ich próbowac ogłaszać.

Baksiu :(

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie sty 17, 2010 23:14 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Etiopia pisze:Dry bed na posłanie
Sudocrem do smarowania ?

To pierwsze - czy to są takie podkłady wypełnione czymś wsiąkliwym z niebieską folia pod spodem? Bo takie mu daję.
Sudocrem - zalety znam, a co ze zlizywaniem? Można bez obaw posmarować? jeśli tak, zakupię jutro wracając z pracy.
Jerry po raz pierwszy od chyba 10 dni prawie normalnie jadł, w niewielkich porcjach ale kilka razy. Megace działa - Tweety dzięki :1luvu:
Wzrost aktywności Jerry okazuje jeszcze w ten sposób, że namiętnie wygryza wenflonik. Poprzedni utrzymał sie 8 dni, ten jak do jutra dotrwa to bedzie dobrze. I na tym mi głównie zależy, bo na jutro mamy ostatnia porcję Dufalait. Gdyby potem nadal w miarę normalnie jadł, to dostęp do żyły nie byłby na razie potrzebny.
Sol, dzięki za dobre słowo :) malutki jest dzielny bardzo, ale straszna bida z niego.

karaluch

 
Posty: 272
Od: Sob lut 11, 2006 20:03

Post » Nie sty 17, 2010 23:35 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

karaluch pisze:To pierwsze - czy to są takie podkłady wypełnione czymś wsiąkliwym z niebieską folia pod spodem? Bo takie mu daję.
Sudocrem - zalety znam, a co ze zlizywaniem? Można bez obaw posmarować? jeśli tak, zakupię jutro wracając z pracy.
Jerry po raz pierwszy od chyba 10 dni prawie normalnie jadł, w niewielkich porcjach ale kilka razy. Megace działa - Tweety dzięki :1luvu:
Wzrost aktywności Jerry okazuje jeszcze w ten sposób, że namiętnie wygryza wenflonik. Poprzedni utrzymał sie 8 dni, ten jak do jutra dotrwa to bedzie dobrze. I na tym mi głównie zależy, bo na jutro mamy ostatnia porcję Dufalait. Gdyby potem nadal w miarę normalnie jadł, to dostęp do żyły nie byłby na razie potrzebny.
Sol, dzięki za dobre słowo :) malutki jest dzielny bardzo, ale straszna bida z niego.


Karaluszku, moze spróbuj Solcoseryl żel - daję to czesto na rane po nacieciu krocza, która niezbyt sie goi.
Niepokoi mnie to co się zebrało miedzy skórą a mięśniami lub między mięśniami a otrzewną. Albo jest to płyn surowiczy albo co gorsza ropień albo jelita. Jeśli to naciskasz to czy wzrasta ilość płynu wydzielanego czy nie?
Jeśłi tak to z dużym prawdopodobieństwem jest to zbiornik płynu surowiczego. Najlepiej byłoby to odciągnąć. Masz w swojej pracy cienki dren, cewnik Foleya dla dzieci, ew. zestawem infuzyjny? Musi być sterylne! Wprowadź w okolicę tego zbiornika płynu i pociągnij lekko strzykawką 20 (choć pewnie samo zacznie odpływać) Jeśli chodzi o wylizywanie rany - warto byłoby zapakowac kota w kaftan i mimo wszystko wyprowadzić miękki dren, zaklemowany na końcu (lub zagięty). Dren mogłabyś po prostu kilka razy dziennie otwierac i w ten sposób odprowadzać płyn. Koty potrafią sobie naprawde zmasakrowac skóre ustawicznym lizaniem. Czy Jerry ma antybiotyk? Powinien miec osłonę inaczej gotowe wstepujace zapalenie otrzewnej...
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 17, 2010 23:39 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

solangelica pisze:
EDIT: OGOCHA, MUCHOS GRACIAS :1luvu:
nie no, Kitel jest BEZKONKURENCYJNY... i to jego oko niebieskie...zielone...
no rewelacja. A obrozka super, powinnas otworzyc jakas manufakture ;)
Jednak co gietkie palce to gietkie palce heh :ryk: :ok:


No ba! Sie wie:)
w końcu "szyję, pruję i z tego się utrzymuję" :) jak każdy zabiegowiec :D
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 17, 2010 23:51 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

edit_f pisze:
przyszłego właściciela nie poznałam.. poznałam jego dziewczynę.. w mieszkaniu dużo okien, wejście na balkon z pokoju i kuchni.. na pewno brak świadomości, co mogłoby się stać, gdyby kot spadł, że może wskoczyć na barierkę balkonu i się ześlizgnąć.. dziewczyna mądra, więc mam nadzieję, że wykłady zrozumiała.. szkoda, że choć minimalnego zabezpieczenia nie uda się zrobić, takiego co to Zowisia sugerowała (chociażby jakąś siatkę między barierkami przeciągnąć).. no i mam nadzieję, że wytrzymają w lecie z zamkniętym balkonem.. wynajmują jeden pokój.. drugi wynajmuje współlokatorka.. wygląda, jakby im zależało.. kwestia zaufania..


co maja powiedzieć ci, którzy go w ogóle nie posiadają? :wink: ale rozumiem, chodziło Ci pewnie o to, czy z przyzwyczajenia nie będą otwierać, nie myśląc o kocie.
Dobrze, że to przynajmniej pierwsze piętro a nie siódme więc w najgorszym przypadku z najgorszych kot szansę ma (oczywiście cały czas pamiętam Borutę u Edytal, który spadł z szafy i się zabił co nie znaczy, że powinniśmy teraz wszyscy zabezpieczyć możliwość wejścia kota na szafę).
Zadzwonię do nich jutro i jeszcze zadam kilka pytań pomocniczych. Jak rozumiem pozostałe sprawy ok?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 17, 2010 23:58 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

DRY BED TO POSŁANIE - "całkowicie przepuszcza wszystkie płyny, pozostawiając wierzch zawsze suchy. Stanowi doskonałą izolację od podłoża, dzięki gęstości i długości włosa. Nadaje się dla psów, kotów, świnek morskich i innych zwierząt domowych, także nowo narodzonych."

http://www.futrzakowo.pl/index.php?cat_id=52&page=D

Co do jadalności sudocremu niestety nie wiem ....... Spytaj weta. Nie powinien zaszkodzić ale lepiej dmuchać na zimne....

Skład:
Lanolina ( po spożyciu dużych ilości biegunka, toksyczność ostra po spożyciu 57,6g/kg m.c. [szczur] )

tlenek cynku (Spożycie większej ilości: Wystąpią objawy podrażnienia błon śluzowych przewodu pokarmowego, nudności, wymioty.) Stosowany w stomatologii, składnik napojów wegetariańskich.

benzoesan benzylu i cynamonian benzylu ( chodzą w skład balsamu peruwiańskiego który również stosuje się wewnętrznie jako lek wykrztuśny) ),

alkohol benzylowy- składnik likierów aromatów cukierniczych ...(toksyczność ostra po spożyciu
ok 1200 mg/kg m.c.[szczur])
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Pon sty 18, 2010 0:52 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Ogocha, napisałam pw, żeby nie zanudzać wszystkich na forum medycznymi detalami.

karaluch

 
Posty: 272
Od: Sob lut 11, 2006 20:03

Post » Pon sty 18, 2010 6:38 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

HELP, HILFE POMOCY ;(

Zapraszam do tablicy wszytskich znawcow kociej natury bo ja wymiekam ;( Od czasu pobytu Tadeusza moj mco, postanowil codziennie w nocy raz dziennie zrobic kupe na polpietrze. Jesli w miejscu osttaniej kupy postawie kuwete spokoj jest na 2 dni i potem obok znajduje kupe. To czego probowalam:

a) wszelkie odstraszacze
b) kuweta jest zawsze czysciutka
c) postawilam tam miske z zarciem
d) daje im tam codziennie rano jesc

I BEZ SKUTKU !!!!!

Malo tego za kazdym razem biora go za fraki i pokazuje jego dzielo.
Najlepsze jest, ze jak wstaje rano a on ucieka zamiast sie witac to juz wiem ze jest nasrane ;(

To znaczy, ze WIE, ŻE ROBI ZLE !!!

Teraz podjelam ostaTnia walke, niesprzatam rano kupy tam gdzie tylko dostaja jedzenie kolo kupy.

Ja, wiem ze to okrutne, ale nie mam juz sily ;(

Wszystkie rady o tym, ze koty nie sa zlosliwe, albo ze nie nasraja tam gdzie jedza sa o kant d... :evil:
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 18, 2010 6:44 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety pisze:
katgral pisze:Witajcie

Ponieważ tutaj zagląda więcej osób pozwalam sobie wkleić wątek krakowskiego kota mojej znajomej o którego życie toczy się walka.

Szukamy dawcy krwi, może znajdzie sie ktos kto będzie mógł pomoóc??

viewtopic.php?f=1&t=106358


kot w wyniku choroby wygląda tak:
Obrazek

Mój dawca Sonia odpada na razie, bo ostatnio miała nienajlepsze wyniki krwi, muszę jej dać chwilę spokój z pobieraniem.
Kto ma zdrowego kota, dorodnego kota? w tym wypadku nie musi być regularnie szczepiony


a Tornado 5 kg kota?
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 18, 2010 7:57 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Anna09, bardzo mi przykro z powodu Baksika, tej cudnej rudej Kluseczki :( :( :(
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 18, 2010 7:59 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Ja w sprawie formalnej, czy Szari też znalazła dom?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 18, 2010 9:19 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Akima pisze:Ja w sprawie formalnej, czy Szari też znalazła dom?


no właśnie nie, miało tyle osób dzwonić, niektórzy nawet poganiali i cisza :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MruczkiRządzą i 75 gości