^^ KocI SzczEciN~~

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 31, 2009 10:09

jakby ja zostawił w domu toby chyba wychodziła przez to otwarte okno...
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:11

dodam, że podsłuchiwanie, kicianie, drapanie w drzwi już było.
Razem ze mną czajkę robi sąsiadka. Jak mi dziś powiedziała, że czuje smród od drzwi to się poryczałam. Ale to nie jest zapach ciała. To jest zwykły smród brudu i niedomycia jak na nasz nos. Ale przyznam, że chodzę już po ścianach.

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:16

Istna pisze:jakby ja zostawił w domu toby chyba wychodziła przez to otwarte okno...

Sąsiadka stwierdziła, że Kot jest, bo jakby go nie było to po co zostawiałby okno otwarte jeżeli wyszedł na 2 dni. Też się tym pocieszałam, ale mała nie wychodzi. Nie podeszła jak kiciałam, jak machałam jej w oknie piórkami nic.
Przyszła mi straszna myśl do głowy odnośnie tego okna... że może nie chciało mu się no... jej wynieść i bał się smrodu... To straszne co piszę , ale takie myśli też miałam... Nie wiem. To nie możliwe, że wyszła i poszła na 2 dni... Ona jest z tych kręcących się - widywałąm ją po 50 razy dziennie. Przeszłam nawet ulice posprawdzać... Nie leżała nigdzie. Nie wiem. Po prostu nie wiem co mam robić.

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:18

Myślicie, że może być tak zmęczona czy zestresowana tym zabiegiem, że nie wychodzi, nie podchodzi? Czy to się zdarza, że Kot np. śpi i odpoczywa przez 3 dni?

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:31

Moze do tej pory jak wyjezdzal to nie bral jej bo byla niesterylizowana a tam gdzie jechal byl kocur?

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:32

machalas piorkami w oknie? A nie da sie tam zajrzec?

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:33

szarotkakot pisze:Myślicie, że może być tak zmęczona czy zestresowana tym zabiegiem, że nie wychodzi, nie podchodzi? Czy to się zdarza, że Kot np. śpi i odpoczywa przez 3 dni?


Pyśka po zabiegu nie jadła i nie wstawała z "gniazda" przez tydzień. Ja na głowie stawałam, wlewałam jej mleko z żółtkiem do pyszczka, a ona miała mnie za przeproszeniem w d...e. Po tygodniu wstała, przeciągneła się jak gdyby nic i poszła żreć.
Gdybym wtedy czytała miau, byłaby już 7 razy na kroplówkach, na milionie zabiegów, ale nie czytałam. I w tym konkretnym wypadku może lepiej dla Pyśki, bo spokojnie przeżyła potem jeszcze 6 lat.

Szarotkakot, zaglądałaś przez to okno? Może wrzuć jej coś do jedzenia w takie miejsce, w którym to będziesz widziała - jak zniknie, będziesz wiedziała, że kot jest i je, więc nie jest z nim źle. Albo popytaj, może ktoś ma telefon do tego sąsiada?

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:43

Odpowiadam zbiorowo bo muszę wyjść z domu.
Kya chyba nie czytałaś mojego wątku więc napiszę też tutaj. Ten facet to nie jest zwykły, normalny facet. Na moje oko to on jest 'lekko' chory do tego nadużywa alkoholu. O zwierzęta nie dba, bo kiedyś na moich oczach zbił psa, który później zniknął.
Nie wiem jak mógł ja zabrać bo nawet nie ma transportera. On po prostu ma ją gdzieś. Zresztą normalny człowiek nie zabrałby kot dzień po sterylizacji aborcyjnej na wycieczkę... Chyba, że ją wziął po pachę...

W okno nie da się zajrzeć bo są zaciągnięte zaluzje. Mogłabym sporzeć przez to malutkie uchylone,gdybym je szerzej otworzyła, ale musiałabym wejść mu na balkon. Jak mnie złapie może mnie zaciukać na miejscu.

Usagi - pocieszyłaś mnie leciutko. Może rzeczywiście nic jej nie jest? Jak położę jedzenie to zje inny kot, bo u nas na podwórku jest masa kiciaków. Wchodzą nawet tam do domu do niego.
Prosiłam Kotka sąsiadki żeby wszedł i mi powiedział czy wszystko ok, ale tylko spojrzał na mnie jak na idiotę.

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:50

kya pisze:Moze do tej pory jak wyjezdzal to nie bral jej bo byla niesterylizowana a tam gdzie jechal byl kocur?
\
Tak się przejmował, że wiedział, że to dziewczynka a wypuszczał ją na podwórko... A jak przyszła z brzuchem to olał.

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:51

zdublowane
Ostatnio edytowano Pt lip 31, 2009 11:03 przez szarotkakot, łącznie edytowano 1 raz

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:53

Glupi dziad,nie powinien zostawiac samej kotki tuz po sterylizacji.Mogla rozlizac rany ,moze miec goraczke.... Zabic takie dziadzisko to malo :evil:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:54

Nie martw sie szarotka, mysle ze Usagi ma racje. Kocie sie na pewno zaszyla w mieszkaniu i nie chce jej sie teraz wychodzic. Zakladam nawet optymistycznie, ze ma tam wode i jedzenie, bo gdyby nie miala, to wtedy raczej by wychodzila. No chyba, ze nie ma jeszcze apetytu, tak jak to bylo w przypadku Pyski. Wtedy wyjdzie, jak zglodnieje. Informuj prosze na biezaco.
ObrazekObrazek

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 10:56

Jezu nie wiem co ja robię, że to się tak mnoży. Mam problem z połączeniem , przepraszam za duble.

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 11:09

Dzięki za pocieszenie. Jedzenie mu dałam lepsze, miał jej dawać suche i te dobre saszetki. Powiedział, że da. Myślę, że jak nic jej nie jest to jedzenie ma. Bo tak to by wyszła - kocia stołówka jest na balkonie na przeciwko, można śmiało wcinać. No chyba, że coś jej się stało.
Muszę lecieć, bo przyjaciółka przyjeżdża a ja świnia się spóźnię po nią. Sąsiadka jest w pogotowiu, numer tel. zostawiłam mu w drzwiach.
PS. Mówiłam gościowi w poniedziałek, że jakby kiedykolwiek, cokolwiek sie z nią działo to żeby przyszedł do mnie... i co?!

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 31, 2009 11:48

biała zaraza po wizycie u weta 2 zostały zaszczepione szczepionką przeciw grzybiczą chłopaczek niestety nie bo jest za słaby dostaje antybiotyk i wet nie chce dodatkowo go obciążać jak będzie z nim lepiej to zostanie zaszczepiony w poniedziałek
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 118 gości