CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (93)- Eksmisja, petycja! str.80

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 14, 2009 20:43 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

luelka pisze:To ja bym się dołożyła do tego pomysłu - mam przygotowaną w google docach listę 40 portali ogłoszeniowych, na których ogłaszam swoich podopiecznych - z polami do zaznaczania dat ostatniego dodania ogłoszenia. Uzupełnia się to bardzo łatwo, a dzięki temu nie będziemy dublować ogłoszeń i będziemy mogli dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Oczywiście kolejne portale też można łatwo dodać. Chętnych proszę o priva z adresem mailowym, żebym mogła wysłać zaproszenie :).
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 14, 2009 21:03 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Sally od dzikusków pisze:
I na koniec ZAGADKA :mrgreen:
Co to jest :twisted:
http://i25.tinypic.com/13ylz7c.jpg



Mnie się ta poza kojarzy z uroborosem :wink:

Nie będę gorsza i też wstawię zdjęcia, a co! :wink:
Almera:
Obrazek Obrazek

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pon wrz 14, 2009 22:36 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

majkowiec pisze:Oto dzisiejsza "zdobycz" :

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jest przeeekochany, robi furorę - nie ma w nim cienia dziczy, jest bardzo towarzyski zarówno wobec ludzi jak i zwierząt. Nawet fanki ptaków (które kiedyś koty uważały za złych drapieżców) go kochają. jeszcze chwilę koleżanka posiedzi u mnie i kot będzie adoptowany :lol: Myślałam, że trzeba będzie go karmić z butelki, ale jako że mleko kocie było niezbyt świeże to z braku laku dałam mu mięska - na szczęście próbował , teraz wieczorem zjadł suche namoczone. Nie dużo ale zawsze coś. Jak go dałam do kuwety to zamiast się załatwić chciał jeść żwirek :/ Majka go wylizuje po brzusiu i tyłeczku więc nie jestem w stanie powiedzieć czy siu zrobił, kupki nie było.


Coś mi się wydaje, że z tego cudaka wyrośnie Maciuś :D
Jak cudo ma na imię ?

Luelka to ja poproszę. Mój adres znasz :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto wrz 15, 2009 6:29 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

dzisiaj było siu na fotel :)ale kupki niet. Przy siu jęczał więc nie wiem czy tak czasem kupka nie umiała wyjść. Jak nie znajdę jej po powrocie do domu to pojedziemy do weta. W sumie nadszedł już też czas powtórnego szczepienia maluchów.
Z imieniem dajcie mi czas do po popołudnia, bo narazie jedyne co mi przychodzi do głowy to odwieczny Cynamonek i Pysio. Chciałabym mu dać jakieś niewymyślne ale ładne i pocieszne.
Obrazek

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Wto wrz 15, 2009 11:56 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Dawno nas w tym wątku nie było, więc tutaj też wrzucę zdjęcia Eulalki :mrgreen:

Cytuję z wątku Eulalii viewtopic.php?f=1&t=59067&start=270
Almacita pisze:Obiecane zdjęcia Eulalki 8)
Proszę sie zachwycać i nie zwracać uwagi na otoczenie nieszczególne (oraz na zakurzone footro.. mówiłam już,że tam jest remont? :oops: )



Nareszcie jedzenie :roll:
Obrazek Obrazek

Przestań zaglądac mi do miski :twisted:
Obrazek

Portreciki
Obrazek Obrazek

A taka jetem rozkoszna :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek

Sesję zdjęciową uważam za zakończoną..
Obrazek

Almacita

 
Posty: 989
Od: Czw sty 11, 2007 11:18
Lokalizacja: Katowice/Będzin

Post » Wto wrz 15, 2009 18:39 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Zaginiona kupa znalazła się? :wink:
Mi tam malutki na Miłoszka wygląda ;)

Eulalką zachwycałam się w innym watku, to co się będę powtarzać 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto wrz 15, 2009 19:36 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Witam wszystkich, jako ze w zeszlym tygodniu stalam sie posiadaczka pierwszego w zyciu kota, jestem zupelnie swieza na tym forum. Nie jestem w stanie adoptowac od Was zadnego z kociaczkow niestety jako ze nie mieszkam w Polsce, jednak jestem w stanie wspierac ze dwa kotki finansowo (powiedzmy ze poki co jako ze mam spore finansowe problemy - jestem w stanie przekazywac jakies 200zlotych miesiecznie - to by wychodzilo po 100 na kotka - wystarczy? w pozniejszym okresie czasu mam nadzieje ze byla by to wieksza kwota) wiec jesli tylko ktos jest DT i potrzebuje jakiegos finansowego wsparcia ja chetnie bede pomagac na dluga mete oczywiscie :]
Pozdrawiam
Karolina

a tymczasem biore sie za drapanie za uszkiem mojego Skitelsa bo juz mi calkiem obdrapal cala lydke tak ze umieram z bolu :P

Roleczka

 
Posty: 1
Od: Wto wrz 15, 2009 18:52

Post » Wto wrz 15, 2009 19:44 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Roleczka najlepiej zaadoptuj wirtualnie ktoregos z CKotow.

Tutaj masz instrukcje obslugi http://azyl.schronisko.net/page11.html.

Witamy na forum.

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 15, 2009 21:14 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Jeżu malusieńki...

Jaka tu dziś panuje cisza 8O
Aż się włos jeży...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto wrz 15, 2009 21:27 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Roleczka pisze:a tymczasem biore sie za drapanie za uszkiem mojego Skitelsa bo juz mi calkiem obdrapal cala lydke tak ze umieram z bolu :P


Poskrob go tez od nas :mrgreen:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro wrz 16, 2009 9:16 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Żeby nie było tak cicho opiszę sytuację sprzed kilku dni: Loa przemieszczając się z jednego pokoju kociarni do drugiego, na swoim kawałku podłogi odkryła intruza - Driadę. Zabójcze spojrzenie, wściekły miauk Driady i ... Loa zmiata tam skąd przyszła. Ja na to 8O 8O 8O

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Śro wrz 16, 2009 9:52 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Loa zrejterowala? 8O 8O 8O

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro wrz 16, 2009 10:04 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Dzielna babeczka z naszej CKDriady :))). A my zbieramy mleczaki po Nikoniku, który właśnie bardzo ładnie je zmienia. Jest rozkoszny, przytulny, nie toleruje czytania gazety bez kota na gazecie, domaga się uwagi, tulenia, głaskania, całowania, miziania i znowu uwagi, tulenia, głaskania etc.
8)

Jego brat, Canon, wyrósł też na bardzo dzielnego chłopaka, jest niesamowicie energiczny, skoczny, skłonny do figli i psikusów. Niestety prawdopodobnie będzie musiał po tych wszystkich miesiącach zmienić dom tymczasowy ze względu na sytuację osobistą jego DT. Poczekamy, zobaczymy. Niestety - po Canona nikt, ale to nikt nie dzwoni. Ani jednego telefonu. Mimo ogłoszeń, mimo ładnych zdjęć - nic. Smutno - bo to zdrowy, piękny kocurek. Łobuziak okropniasty - ale przecież dlatego kochają adoptować kociaczki :mrgreen: .

Na krótkiej inspekcji u Marianny był brat mojego Bartka, który zna się z Elizą. Powiedział, że nigdy nie widział, żeby kot się tak tulił do człowieka. Łał. :1luvu: . Jestem pod wielkim wrażeniem. Oczywiście kicia dogadała się ze swoją kocią rówieśniczką, bawią się na całego.

Za to Amisia w nowym domu znalazła się bardzo szybko. Jeszcze jest trochę niespokojna, płacze, gdy do pracy wychodzi Agnieszka, która ją zaadoptowała, ale przychodzi na głaskanki i jest podobno ekstremalnie słodka :D . Powinnam niedługo dostać jakieś zdjęcia, to się podzielę.

Nikon właśnie wlazł mi na kolana, więc muszę niestety skończyć relację. Teraz mam ważniejsze obowiązki :twisted: .
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 16, 2009 10:32 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

Z Canonem jest problem :( To naprawdę piękny kot, a nikt go nie chce. Podobny problem mam z Saharą i Dainą - nikt nie dzwoni.
Proponuję, żeby mi ktoś zasponsorował czerwoną farbę w spraju.

Wczoraj w domu miałam kataklizm. Pod naszą nieobecność pralka postanowiła wyjść z łazienki i urwać z kabla (tego z wodą niestety). Wszystkie koty siedziały, jak na arce Noego, na pudłach i patrzyły na ogromną kałużę na środku kuchni. Miny na tyle przekonywająco przerażone, że uwierzyliśmy w ich niewinność :wink:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 16, 2009 11:15 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (99)-Amidala już u siebie :)

starchurka pisze:Z Canonem jest problem :( To naprawdę piękny kot, a nikt go nie chce. Podobny problem mam z Saharą i Dainą - nikt nie dzwoni.
Proponuję, żeby mi ktoś zasponsorował czerwoną farbę w spraju.

Wczoraj w domu miałam kataklizm. Pod naszą nieobecność pralka postanowiła wyjść z łazienki i urwać z kabla (tego z wodą niestety). Wszystkie koty siedziały, jak na arce Noego, na pudłach i patrzyły na ogromną kałużę na środku kuchni. Miny na tyle przekonywająco przerażone, że uwierzyliśmy w ich niewinność :wink:


U nas niestety to koty są winne :(
Jakoś wybaczyłam stłuczenie talerza. Podartych zasłon, ubrań suszących się na suszarce, czy pogryzionych kabli już nie liczę.
Pogryzienie nowych butów też wybaczyłam, choć z pewnym trudem.
Ale wczoraj potłukły dużą salaterkę z grubego szkła, a dziś rano zastaliśmy kuchnię po której przeszło tornado :(
Wszystkie sztućce wyjęte z szafki i rzucone na podłogę, rozbita miseczka (z kompletu dwóch, które mieliśmy z Tż-tem) i to wszystko zasikane :cry:

Zaczyna mnie już to, co koty robią, przerażać i dołować.
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 319 gości