Wczoraj moja znajoma z ul. Gajowej znalazła gdzies w okolicy bardzo pogryzionego przez psa kociaczka około 2 miesiecznego kicia ma 6 ran głębokich na główce i karku , jedno oczko w okropnym stanie i pogryziona jedna lapka. W ranie było mnostwo robaków. Nie moglam patrzeć na te kocia biedę. Oczywiście zaniosla go do lekarza, byly dwie wizyty wczoraj i dzis, ale niestety będą dalsze. W zwiazku z czym mam pytanie :
Monia3a- czy można kicie leczyć dalej na koszt TOZ, ona była w lecznicy przy ul Antoniuk Fabryczny 33. Podobn0 jeszcze drugi kiciuś byl tez bardzo pogryziony, ale gdzies sie zaszył, że nie można go odnależć a może już nie żyje

.Znieczulica ludzka nie zna granic.