Jeszcze i jeszcze. Zamykamy.

[kota7]

Kurczę, koty kotyma, ale pies też niczego sobie

Agn, to ile Ty w zasadzie masz kotów?

[bechet]

Może jutro nie będzie mnie bolał żołądek, to popstrykam nieco zdjęć.

Uprzejmie informuje się, że już jest jutro

[Agn]

Owszem - jest jutro. Nawet nie boli mnie żołądek [na razie].

I obiecałam RAPORT.

Więc może by tak zaczekali aż ogarnę to wszystko, co?

Kota, pies niczego sobie, ale byłby fajniejszy, gdyby miał guza mózgu.

[kota7]

Kota, pies niczego sobie, ale byłby fajniejszy, gdyby miał guza mózgu.

No co Ty Czemu???

[Agn]

Kota, pies niczego sobie, ale byłby fajniejszy, gdyby miał guza mózgu.

No co Ty Czemu???

Aaaa, bo Ty odpadłaś na chwilkę z forum.
Tila jest moją drugą amstaffką. Pierwsza - Ziutka - była psim ideałem. Miała guza mózgu. Odeszła w zeszłym roku [nie bezpośrednio z powodu guza mózgu].
Mój ex-TZ [od którego dostałam Tilę] po kontakcie z Tilą stwierdził, że amstaffy są fajne, pod warunkiem, że mają guza mózgu. Na każdym spacerze z Tilą przyznaję mu rację.

[kota7]

Aha. Znaczy jak? Najpierw psica, potem kilometr smyczy i potem Ty w ślizgu na brzuchu albo pupie?

[Beata]

I obiecałam RAPORT.

Więc może by tak zaczekali aż ogarnę to wszystko, co?

chyba juz oporzadzilas?

[kota7]

I obiecałam RAPORT.

Więc może by tak zaczekali aż ogarnę to wszystko, co?

chyba juz oporzadzilas?

Może ma tak dużo, że jeszcze oporządza

[Agn]

I obiecałam RAPORT.

Więc może by tak zaczekali aż ogarnę to wszystko, co?

chyba juz oporzadzilas?

Może ma tak dużo, że jeszcze oporządza

Dzięki, Kota za zrozumienie.

Dla podgrzania nastroju zapodam na początek tylko liczbę: 24.
A teraz cierpliwie poczekajcie na obróbkę i zrzutę zdjęć.

[Agn]

No to po kolei.
Najpierw świeżynki, jeszcze bezimienne.

Pingwiniasta:


Duża tri:


Rudy:


Mała tri:


Chora Audio:


Niewiele mniej chora Gaja:


Trochę pochorowany Chudy:


Również nieco pochorowany ToTen:


Niewiele pochorowana Czaj [sama i z Kudłatą]:


Prześliczna Sunny:


Koniczynka z Gają [ze szczególnymi pozdrowieniami dla swojej wirtualnej opiekunki - Kwinty ]:


Waligóra-wypłosz:


Kudłata - tymczas, który szuka specjalnego domu:

[Agn]

To teraz może reszta. Gdzieś zgubiłam swój rodzinny wątek, więc może tu, żeby wszyscy mieli wszystko razem.

Pieluchowe.
Orzeszek [który nienawidzi zdjęć]:

oraz Płomyk:


Niechodząca Selka na swojej ulubionej półce:


I rezydenci.
Didoo, najstarszy. Szczęśliwy po usunięciu zębów, nawet wszędobylska chlamydia go nie ruszyła [choć jest nosicielem]:


Nova, druga w kolejności. Niedobra kocica - tłucze się z Sunny. Odbija sobie to, że jest ofiarą reszty Stada:


Pita, przesłodka, nieśmiała. Troskliwa mamka większości maluchów:


Riddick - gamoń. Główny prześladowca Novej:


Norman - alergik, zaatakowany teraz dodatkowo przez chlamydię:


Mim, która jakoś dobrze się trzyma:


I dwójka, którą chętnie bym wyadoptowała do jakiego forumowego domku. Może być bezpiecznie wychodzący - Zizou i Białas:

[Theodora]

O jejusiu Przeliczyłam - 24, naprawdę. I jeszcze psica
Zlekka wstrząśnięta i zmieszana jestem, ale zauważyłam, że Chudy pomimo spojrzenia rasowego zbója na ślicznego chłopaczka się zapowiada

[Agn]

Chudy ma takie spojrzenie, bo go chlamydia dopadła.
Jest przesłodki, namolny i upierdliwy. To najczęstszy bywalec moich kolan.

I robi się... dymny. Choć Mirka twierdzi, że to przejściowe...

[pixie65]

Płomyk:

[yanachaska]

o matkojedyna, Agn, 3 razy liczylam....

To rzeczywiscie trzeba noga dopychac .

Audio sliczna.

Kciuki za zdrowie ekipy