Kociareczka pisze:Katy pisze:Tweety pisze:GreenEvil odebrała ostateczną fakturę za kocie maluchy tj. dzieci Fuksi miesięczny pobyt wraz z leczeniem wyniósł niecałe 1200 zł. Green jak przyjedzie do domu to poda konkretną kwotę.
1200 zł, bardzo duża kwota...
Szukałam Fuksi w okolicach Klifa.
Rozmawiałam z dwiema karmicielkami, żadna Fuksi nie widziała... Zostawiłam też kontakt jednemu panu, który mieszka w okolicy i widuje koty. Widziałam kilka kotów, ale Fuksi ani śladu

To niemożliwe!
Chyba, że tam tych karmicielek jest więcej.
Jak byłam tam z Ewą (Ewik), to jedna mówiła, że widziała jakąś kotkę i to według niej była Fuksia.
Jednak pyszczkowi się nie przyglądała, zapamiętała tylko umaszczenie, pównała ze zdjęciem i stwierdziła, iż to uciekinierka.

Jak to niemożliwe?
Jak szłam w kierunku ul. Miłej to doszłam do budki gdzie urzędują koty, za Klifem. Niedaleko budki w śmietniku grzebała starsza kobiecina. Zapytałam, czy dokarmia koty z tej budki, powiedziała że tak. Zapytałam czy widziała kotkę, powiedziała że nie, generalnie nie była zbyt rozmowna.
Póżniej wracałam i spotkałam inną panią, która była przy budce. Ta miała klucze od tej siatki, która ogradza budkę, ale i ona nie widziała Fuksi. Też nie była zbyt rozmowna. Ta pierwsza była siwa, słabo słyszała i była w szarym płaszczu. Druga była trochę młodsza i była w różowym płaszczu.