Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 08, 2006 16:45

Mirko, ale masz cudne buraski :) :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ozzy jest niesamowity ale Żuczek też jest boski! Same słodziaki z nich!

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie paź 08, 2006 19:43

Mokkunia nie buraski tylko klasyki. Tak będę je promowała. Żuczek najprawdopodobniej będzie czarny klasycznie pręgowany z białym. Ozzy też klasycznie pręgowany z białym, ale może być czarny, może być brunatny a może nawet czekoladowy. Czas pokaże, co z niego za kot wyrośnie.
Biorąc pod uwagę, że koty tak szybko mnie nie opuszczają może sama będziesz mogła ocenić jego umaszczenie. TyMa drogę do mnie zna. :)
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 09, 2006 18:53

No to jeszcze kilka zdjęć klasyków.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 10, 2006 23:53

Justa nadal nie chce sama chodzić do kuwety, więc ją muszę zanosić. Jak na razie udaje mi się ja wyczuć i fotel jest suchy. Zauważyłam, że jest bardzo zainteresowana Żuczkiem. Zaryzykowałam i położyłam go na jej fotel. Justa nie przejawia wobec niego żadnej wrogości. Wręcz przeciwnie, bo nawet go kilka razy polizała. Może Żuczek będzie dla niej jakąś odskocznią i formą terapii.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Żuczkiem opiekuje się dość intensywnie Balbina. Kiedy tylko maluch jest przy niej to zaraz go liże. Po chwili jest cały mokry, ale za to jaki szczęśliwy.

Obrazek

Prawie wszystkie koty mają dobry stosunek do Żuczka. Tylko Lufka warczy jak tylko go zobaczy, ale nie ma się co dziwić. Lufka nie lubi nikogo. Lufka lubi tylko saszetki RC Convalescence i bardzo możliwe, że jest o nie zazdrosna, bo Żuczek też je podjada. Do tej pory na ten luksus Lufka miała wyłączność. Lufka znalazła drogę na meblościankę i teraz ma wreszcie spokój.

Obrazek

Tina zaczyna się integrować z kotami. Docenia już spanie na tapczanie i nie zraża się obecnością kotów. Tina często ma głupawki i goni wtedy niewidzialne myszy albo swój ogon. Zachowuje się jak mały kociak.

Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 11, 2006 9:21

Jejkuu, toć to sama słodycz. Rozkosznie patrzeć na takie małe szczęścia :) Mnie zawsze rozczula kiedy dorosłe koty uwalniają w sobie instynkty rodzicielskie i opiekują się maluszkami.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob paź 14, 2006 18:36

Mam problem z Żuczkiem. Od kiedy jest u mnie ma apetyt i nawet sporo zjada. Wody pije niewiele, ale biorąc pod uwagę, że je przeważnie mokry pokarm chyba wystarczającą ilość. Kupy były cały czas prawidłowe i z siusianiem nie było problemów. Niestety nie przybiera na wadze. Pomyślałam, że może jest zarobaczony i Fenbendazol podany w dniu kiedy do mnie trafił nie poskutkował. Żuczek na pewno ma 4 tygodnie, choć jest bardzo malutki, więc postanowiłam odrobaczyć go Aniprazolem. Otrzymał mikro dawkę odpowiednią do swojej wagi w czwartek. Po niecałych 3 godzinach od podania zaczął wymiotować i dostał biegunki. Bardzo szybko się odwodnił i osłabł, więc kiedy tylko wymioty ustały pognałam z nim do weta. Jeszcze w czwartek dostał leki i 2 razy kroplówkę. W piątek nie wymiotował, mimo, że trochę rano zjadł, ale biegunkę miał nadal. Robił co chwilę pod siebie. W piątek otrzymał leki i 3 razy kroplówkę. Dzisiaj kupa była już normalna, ale znowu był odwodniony, choć dużo nie siusiał. Od czwartku jest dogrzewany butelką z gorącą wodą a jutro prawdopodobnie otrzymam od wetki poduszkę elektryczną. Na szczęście od wczoraj rozpoczął się sezon grzewczy, więc w mieszkaniu jest cieplej. Teraz myślę sobie, że Żuczek nie przybierał na wadze, bo, mimo że leżał i był przykryty polarem było mu zimno. Kalorie tracił na ogrzanie się. Jego reakcja na Aniprazol nie jest niczym szczególnym gdyż producent dopuszcza taką reakcje na podanie leku. U większego kota 1 dniowe wymioty i biegunka nie są aż tak szkodliwe jak u malucha. Żuczek dostanie leki jeszcze jutro i mam nadzieję, że dogrzany zacznie przybierać na wadze.

Następny problem mam z Lufką. Grzybek nadal się utrzymuje, choć nie rozrasta się. Chciałam zacząć ją szczepić leczniczo przeciwko grzybicy, ale do końca października szczepionek w hurtowni nie będzie. Na dodatek w nocy zaczęła chrząkać wiec znowu gardło ją pobolewa. Dostała dzisiaj lek przeciwzapalny i sporą dawkę witaminy C. Dobrze, że nadal apetyt jej dopisuje i waży już 3kg.

Nikuś i Klementyna to wiecznie zasmarkane i zapłakane koty. Jednak leczenie poprawiło o wiele ich stan i nie ma już sytuacji, że nie mogą oddychać. Wetka poleciła mi zastosowanie u Klementyny ludzkiej szczepionki do nosa w aerozolu. Podaję ją Klemci od jakiegoś czasu i jest znaczna poprawa. Szczepionkę tą podaje się aż do wyleczenie. Preparat nie jest tani i już niewiele go zostało. Nikusiowi go nie dawałam, bo na 2 koty nie wystarczy a na razie na kupno nowego nie mogę sobie pozwolić. Kiedyś jednak postaram się zafundować obu zasmarkańcom porządną kurację.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 14, 2006 22:46

Mirko, współczuję kłopotów :(.
Z Żuczkiem jutro juz powinno być wszystko w porządku, za co trzymam kciuki :ok:

mirka_t pisze: Wetka poleciła mi zastosowanie u Klementyny ludzkiej szczepionki do nosa w aerozolu. Podaję ją Klemci od jakiegoś czasu i jest znaczna poprawa. Szczepionkę tą podaje się aż do wyleczenie. Preparat nie jest tani i już niewiele go zostało. Nikusiowi go nie dawałam, bo na 2 koty nie wystarczy a na razie na kupno nowego nie mogę sobie pozwolić. Kiedyś jednak postaram się zafundować obu zasmarkańcom porządną kurację.


Co to za szczepionka i jak droga? Szukam dla Zośki :(. Dwa tygodnie leczenia, jest niby poprawa, ale nadal ma katar, umiejscowiony gdzieś bardzo głęboko.

Za wszystkie futra trzymam kciuki :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob paź 14, 2006 23:03

ariel pisze:....
Co to za szczepionka i jak droga? ...


Jest to IRS-19 i płaciłam 42,30zł. Niestety koty nie przepadają za aerozolem więc chyba lepiej otworzyć flakon i podawać preparat ze strzykawki.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 14, 2006 23:24

Znalazłam jeszcze ten sam preparat w tabletkach i roztwór do wstrzykiwań.
Zapytam swojego weta.
Mnie też by się przydała.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie paź 15, 2006 17:04

Z Żuczkiem sytuacja niby się ustabilizowała. Znowu jadł i kupy były normalne. Niestety nadal, mimo że poiłam go wodą jego skóra po podniesieniu wolno opadała. Dałam mu dzisiaj RC Instant. Chętnie sam ssał ze strzykawki. Nie minęło wiele czasu a pogoniło go do kuwety. Zrobił normalną kupę, ale zakończył biegunką. Jeszcze przez chwilę leciało mu z tyłeczka. Teraz śpi w cieple a ja mam coraz gorsze przeczucia. Jeśli po zjedzeniu mokrego i suchego RC nie będzie sensacji to będę bała się podać mu cokolwiek innego. Najgorsze jednak jest to, że kiedy je to, co mu nie szkodzi i tak nie przybiera na wadze.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 16, 2006 21:20

Chyba jednak uda się wyprowadzić Żuczka na prostą. Wczoraj w desperacji dałam Żuczkowi mleko Klara. Wypił dużo i ze smakiem. Biegunki po tym posiłku nie było, więc dostaje teraz mleko, ale najpierw musi zjeść suche lub mokre RC. Wygląda dzisiaj lepiej i humorek mu się poprawił. Taki mały a już potrafi docenić komfort. Podgrzewane legowisko wyraźnie mu pasuje. Jedyny mankament to ten, że rozluźniony podczas snu posikuje trochę pod siebie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Za 2 dni maluchy Tiny skończą 6 miesięcy. Dzisiaj miałam okazję je odwiedzić i ze zdumieniem ujrzałam wielkie koty. Zwłaszcza Misza rozrósł się niesamowicie. Tydzień temu Krosz i Misza przeszli kastrację. Dasza miała problemy z biodrem, ale już się wszystko unormowało. Wszystkie trzy to istne tajfuny i nieźle dają popalić swoim opiekunom. W mieszkaniu naprawdę słychać tętent kocich łap.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 16, 2006 22:40

Ależ wyrosły 8O 8O
Musisz być strasznie dumna ze swoich wychowanków!!!

Trzymam cały czas kciuki za Żuczka i mocno mocno wierzę, że wyciągniesz go z tego, że wyrośnie na kolejnego przepięknego wypasionego kota 8)
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 17, 2006 0:59

Zrobiło mi się kapkę zaległości w wątku, ale już nadrobiłam.
Żuczkowi i pozostałej 25-tce zdrówka życzymy :ok:

Tiniątka, to wyrośniete, piękne modele :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 17, 2006 19:34

Żuczek nadrobił już to co stracił w wyniku wymiotów i biegunki. Teraz mam nadzieję nastąpi etap tuczenia Żuczka. Dzisiaj po raz pierwszy sam zrobił siusiu do kuwety. Jak do tej pory w kuwecie lądowała tylko kupa a siusiu w różnych miejscach kojca. Żuczek sam reguluje sobie ciepło i kiedy jest już wystarczająco nagrzany kładzie się obok legowiska z poduszką elektryczną.
Śnieżka od kiedy zapadła decyzja o jej wyjeździe zrobiła się nadmiernie przymilna i czysta. Bardzo lubi towarzystwo małych kociaków a i ciepłe legowisko potrafi docenić. Czasem przysiada się do Żuczka. Ozzy również wpycha się do legowiska Żuczka, ale za grosz brak mu delikatności. Potrafi usiąść na Żuczku i udaje, że nie słyszy pisku przyduszonego biedaka.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 17, 2006 20:15

Mirka czy ja dobrze widzę- ta biała piękność ma zielone oczy? :love:

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości