Potem znalazłam kotkę z 4 miesiące pod marketem , zadbana oczka czyste takich sie nie znajduje , zrobiłam ogłoszenia cisza...Znajoma widziała moje ogłoszenie i mówi ze ta kotka dwa dni wczesniej była u mnie na osiedlu...Zarabiście , Bąbel mi się rozchorował więc kotkę dałam do innej znajomej.
Po paru dniach znajoma do mnie dzwoni że kotka ma dużego guza pod tylną łapką jak jabłko

Kotka musi jechac do weta a ja źle się czuje dwa dni miałam 38 teraz 35 i sie poce jak byk itd ...Ogólnie do dupy..
Miałam już samochód ale nie wieże za bardzo w wirusa ale zawsze jest to ale , nie chce komuś zrobić syfu..
Więc nie jadę znajoma inna zabiebrze kotkę do weta , ja z wetem już rozmawiałam i jutro będe pod telefonem..Zobaczymy co jest dziewczynie oby nic poważnego ...
A ja jutro tylko ulica i działka ..
Jakoś robi się do dupy chyba...
Pierwszy Lesiu na mój głos reaguje tak i kocha kaloryfer ciągle dupkę grzeje

To koteczka chyba będzie Kiwi

Bąbel dziś ok mam rozpiske jak dobrez że się w niej nie gubię ..
A jest z Kubkiem , Kaziem Niunią i Płaską i sam on taki już byk waga 650

I pozdrawiamy