FFA Łódź 1353+284 - czarny stary [*] - s.105

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 27, 2012 10:22 Re: FFA Łódź 1353+231 - żegnaj, Malutki [*]. Bengi czy nie o

Hanulka pisze:hm.. i bez odzewu.. :( samam...\
Był odzew. Tyle że potrzeb jest multum, nie ma "wolnych mocy przerobowych" .... Jesteście obok siebie dwie z Dilah, na pewno dacie radę

Hanulka pisze:A co mam zrobić z tą łapką???
A wielkie dzięki, i nawzajem :1luvu:

Hanulka pisze:A co mam zrobić z tą łapką???
Chętnie (bardzo chętnie) przyjmę z powrotem, możemy się zdzwonić lub zostaw w Tesco.


Historia zupełnie nie kocia, ale pomoc przyszła od "kociary" - z wrażliwym i otwartym sercem

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/62 ... ,id,t.html
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/62 ... ,id,t.html
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/62 ... ,id,t.html

Pani Barbaro, wielkie wyrazy uznania i podziwu. Ogromne.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 11:58 Re: FFA Łódź 1353+231 - żegnaj, Malutki [*]. Bengi czy nie o

Tyle się dzieje, a ja niby na urlopie, ale w ciągłym biegu i z ograniczonym netem.

W każdym razie
adopcje śladowe
próśb o pomoc ciągle mnóstwo, głównie o zabranie kociąt, niestety nie mamy gdzie....
w kasie dno odpada, ale to właściwie norma..
na dokładkę jak dziecko dałam się wrobić w tygodniowe oseski... o tym później
jednym słowem - nieciekawie, właściwie - źle.

Koty nam chorują - u Bordo sraczka
Kibic sraczka, na szczęście w odwrocie,
Jesion - znów zafaflunione oczka

no i cztery okruszki z Pomorskiej 41a - te maleńkie zgarnięte przez ewę_mrau i Bordo. Kilka najgorszych dni przesiedziały w lecznocwym szpitaliku, kropłówki etc. Przed weekendem zabrałam - lecznica nieczynna, no i takie były uzgodnienia.
Dwa w zasadzie ok, latają po mieszkaniu, jednemu oczko jeszcze floksalem zapycham
a dwa najsłabsze - dopiero dziś zaczynam mieć nadzieję, że przeżyją.
bo najsłabszy, ale z oczkami jako tako jadł, ale malutko. Poprawy w zdrowiu też nie widziałam
w niby silniejszy ale z oczkiem do amputacji - nawet jeść nie chciał.. nie przełykał i już
Oba niemrawe, ciągle zwinięte w kłębuszki... duszące się gilami..
Więc na zasadzie, że nic nie ma do stracenia, poszło uderzeniowo. Schabowy, czyli duphalyte, krople do nosków, inhalacje, karmienie convem na siłę - prawie prosto w gardziołko, termofor, silniejszy antybiotyk. I wczoraj miałam wrażenie, a dziś mam pewność, że ten niejedzący chce jeść - wyciąga pyszczek do strzykawki. Z miseczki nie chce lub jeszcze nie umie. Gilowego chlupotania w pokoju nie słyszę (przedtem słyszałam - dobiegało z kuchni) oczka jakby mniej obślinione, no i zaczynają być aktywne - próbują myć buźki, rozglądają się wokoło, próbują się bawić.

Kciuku bardzo potrzebne - bo czeka amputacja oczka, a to zawszee ogromne obciążenie i ryzyko dla takiej kruszynki..
One są naprawdę drobniutkie i strasznie zabiedzone..

Obrazek Obrazek


Kilkunastoletni kocurek piwniczny Dorotki - czarny Grido - zachorował, pomagamy leczyć. Krew w miarę ok, już trochę lepiej.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 12:32 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

Ewa_mrau nie napisała, a ja nie pamiętam, którego dnia zabierałyśmy dwie kotki po pani, która trafiła do szpitala i juz wiadomo, ze samodzielnie żyć nie będzie mogła...
Kotki były same przez ok,. dwa tygodnie. Czarna kilkuletnia zamknięta w mieszkaniu, miała dostęp do wody, biało-bura kilkunastoletnia - na gorącym strychu bez jedzenia, bez picia... Obie trafiły do szpitalika, Czarna Lilka już w zasadzie w porządku u ewy_mrau, Biała Lilka ciągle niestabilna... kciuki bardzo potrzebne.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 13:27 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

annskr pisze:Ewa_mrau nie napisała, a ja nie pamiętam, którego dnia zabierałyśmy dwie kotki po pani, która trafiła do szpitala i juz wiadomo, ze samodzielnie żyć nie będzie mogła...
Kotki były same przez ok,. dwa tygodnie. Czarna kilkuletnia zamknięta w mieszkaniu, miała dostęp do wody, biało-bura kilkunastoletnia - na gorącym strychu bez jedzenia, bez picia... Obie trafiły do szpitalika, Czarna Lilka już w zasadzie w porządku u ewy_mrau, Biała Lilka ciągle niestabilna... kciuki bardzo potrzebne.


napisała, napisała (Napisane: Wt lip 24, 2012 17:16)
[...] 22.07.2012, niedziela, godz. 06:00
[...]
potem zadzwonił telefon
potem dowiedziałam się, że trzeba zabrać dwa koty pani, która 2 tyg. temu wylądowała w szpitalu
potem dowiedziałam się, że koty są bez jedzenia od 2 tyg.
potem zadzwoniłam do annskr
potem zadzwoniłam po p. Francuskiego Robaka
potem pojechaliśmy na ul. Kruczą po te koty
potem znalazłam Czarną Kotkę w domu
potem zobaczyłam, że okno jest wybite (parter)
potem ją nakarmiłam
potem zabiłam okno, co by Czarna Kotka nie uciekła na podwórko
potem dowiedziałam się, że Biała Kotka jest na strychu od 2 tyg.
[...]
potem przyjechała Ania
[...]
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 17:50 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

"moje" 2 maluchy już się ładnie bawią, dziewczynka coraz łaskawsza, daje się miziac.
Ona:
Obrazek Obrazek
On:
Obrazek Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68724
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 18:09 Re: FFA Łódź 1353+231 - żegnaj, Malutki [*]. Bengi czy nie o

Hanulka pisze:
Hanulka pisze: [...]ps. ewa_mrau - jestem pod wrażeniem sukcesów łapankowych, czy można Cię zamówić do współpracy i ew. szkolenia w tej materii???


... a proszę Cię bardzo:
- załatwiamy sobie kontakt do karmiciela i omawiamy z nim zasady współpracy:
1. mówimy co by nie karmił,
2. pytamy, o której są karmione i czym
- jedziemy na miejsce łapania i obczajamy:
1. ile jest kotów (foty robimy)
2. gdzie koty jedzą, gdzie będziemy ustawiać klatki-łapki oraz gdzie i na czym będziemy siedzieć
- załatwiamy sobie parę klatek-łapek (jest dużo szybciej, kiedy jest ich więcej niż jedna)
- załatwiamy tyle kontenerów ile jest kotów do złapania
- załatwiamy sobie kocie przysmaki (np wędzoną kurzęcą łydkę, śmietankę, saszetkę Łiskasa lub inne takie)
- załatwiamy sobie butelkę wody mineralnej do:
1. picia
2. umycia rąk (może być najtańsza i niegazowana)
- potem wszystko to upychamy do majdanu, co by się po drodze nie pogubiło
- jeśli majdanu jest więcej niż 4 szt. (do niesienia po dwie sztuki w jednej przedniej łapie), załatwiamy
sobie transport na 4 kółkach
- mając to wszystko załatwione, jedziemy (lub idziemy)
- rozstawiamy majdan
- siadamy, na z góry upatrzonym miejscu np. na małym karimaciku lub na murku, nie bliżej jednak niż
10 m od klatek-łapek i tak co by widzieć klatki-łapki i oczywiście nie na kocim ciągu komunikacyjnym
- robimy foty rozłożonego majdanu
a teraz najprzyjemniejsza czynność: czekamy
- i czekamy
- i czekamy
- w czasie czekania możemy:
1. palić papierosy
2. pić piwo (TYLKO JEDNO!)
3. rozmawiać przez telefon
3. gadać o piredołach z koleżanką, jeśli takową namówimy na wspólną wyprawę
4. robić porządki w telefonie
5. czytać książkę
6. rozwiązywać krzyżówki
7. grać w jakąś grę telefoniczną
8. wpatrywać się tępo w klatki-łapki
założenie 1:
- jeśli kot się złapał, to:
1. szybciutko przenosimy go z miejsca złapania do miejsca przekładania,
2. po czem robimy mu fotki,
3. po czem namawiamy kota co by przeszedł do kontenera (niektórzy dmuchają w koci tyłek, niektórzy
wsadzają cienki patyk (oczywiście nie w koci tyłek!): każdy sposób jest dobry byleby kot znalazł się w kontenerze
- następnie ustawiamy klatkę-łapkę w poprzednim miejscu dokładając przynętę
- i czekamy
- i czekamy
... itd, aż do wyczerpania zapasów
założenie 2:
- jeśli kot(y) się nie złpał(y), to:
1. zwijamy majdan
2. jedziemy (lub idziemy) do domu
3. przychodzimy następnego dnia
a następnego dnia:
- rozstawiamy majdan...

należy pamiętać, że każdego następnego dnia nasze szanse na złapanie kotów rosną, pod warunkiem jednak, że nie są karmione

najtrudniejszą sprawą w tym wszystkim jest namówienie karmiciela, co by nie dawał jeść!
znam takie dwie Panie Karmiące, które uważają, że:
jak kot nie zje jednego z dwóch posiłków podawanych dziennie, to umiera z głodu!
... nawet podano mi przykład!

... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 19:31 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

Ewuniu, super instrukcja! :D A może by takie coś powielić i rozdawać jako "instrukcję łapania kotów"? :D Wiele osób nie wie, jak się do tego zabrać, a nawet nie odróżnia klatki-łapki od kontenera (gdyby to miała być instrukcja, trzebaby dodać zdjęcia). Serio mówię, chociaż oczywiście to wszystko opowiadamy osobie chętnej do łapania. Ale dobrze mieć taki spos, jak ktoś nigdy nie łapał i nie ma doświadczenia :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68724
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 28, 2012 9:51 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

SUPER..

dzięki :D

tylko na -my czekam... :ok: dilah chyba na wyjeździe..

ps.. Aniu, podasz sms-em kontakt do karmicielek na Zgierskiej?
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 28, 2012 14:35 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

to tri, która do mnie przychodzi... czy koś jej nie szuka???


Obrazek Obrazek Obrazek
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 28, 2012 16:08 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

kurdę, a tri coraz bardziej na pokazie... co robić????
chodzi..., dałam jeść teraz, co dalej???
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 29, 2012 12:14 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

Śliczna, ale to nie ta, której szukaja na Teofilowie i nie ta, której ogłoszenie wisi w lecznicy w Tesco :(
Obrazek

andorka

 
Posty: 13602
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie lip 29, 2012 20:35 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

Dziewczyny, Łodzianka w potrzebie, zajrzyjcie proszę: viewtopic.php?f=1&t=144599
Może ktoś coś doradzi?

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon lip 30, 2012 0:16 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

Ewa mrau prosiła, żebym napisała o łapance w Al. Kościuszki 8. Ode mnie to rzut beretem, więc nie mogłam odmówić udziału w akcji. :D
Dom piękny, z 1937 r., ładne podwórze, na którym koty mogłyby spokojnie mieszkać, gdyby miały otwartą piwnicę.
Obrazek
Niestety, pomieszczenie piwniczne od podwórza nalezy do administracji i jest zamknięte na głucho. Kociaki (2, bury i dymny) wyłaziły z piwnicy od ulicy prosto na ruchliwe Al. Kościuszki. Umówiłysmy się z karmicielką (też Ewą) na 5 rano. I zaraz po piętej kociaki pojawiły się w oknie od ulicy. Rozstawiłam klatkę, ale nie zdążyłam zrobić sciezki i kociaki właziły ostroznie. Dymny się złapał, bury zdołał uciec.
Zabrałyśmy klatkę na podwórze i czekałyśmy na Ewę mrau, bo ja sama bałam się przepakowywać kociaka do kontenerka. W międzyczasie na podwórzu pojawił się trzeci kociak, identyczny jak ten złapany. Hasał po trawie, chował się pod samochodami, potem poleciał na podwórze od Piotrkowskiej, gdzie chyba go nakarmiono, bo po powrocie klatką zupełnie się nie zainteresował. Ewa mrau rozstawiła drugą klatkę i czekałysmy jakieś 2 godziny bez rezultatu. Za to w okienku od ulicy znowu pojawił się bury maluch, więc szybko podstawiłyamy mu klatkę i tym razem już nie uciekł.
Obrazek
Oba koty Ewa mrau sprawnie przepakowała do jednego kontenera, jedną klatkę zostawiłysmy p. Ewie (karmicielce), drugą Ewa zabrała na kolejną łapankę, ja wzięłam w transporterze maluchy i zaczęłam szukać lecznicy.
Obrazek
Niestety, w jednej mogli przyjąć maluchy na sterylkę dopiero w poniedziałek. Na szczęście Ewa mrau uprosiła w Perełce, ze kociaki będą przyjęte. Musiałam tylko pozyczyć klatkę króliczą. Viola przyjechała po maluchy i klatkę z zaprzyjaźnionym taksówkarzem (Robakiem Francuskim, wg. nazewnictwa Ewy mrau :D ). W lecznicy okazało się, że obie kotki to dziewczynki. Ponieważ są podrośnięte i dzikawe, spróbujemy je wysterylizować i wypuścić na podwórzu, z którego pochodzą. Trzeba tylko (TYLKO) uzyskać dla nich dostęp do piwnicy od podwórza, a wejście od ulicy zamknąc. Oby się to udało!!!
Poza tym trzeba złapać trzeciego kociaka i matkę. Pani Ewa rozstawiła klatkę na noc, ale nic nie złapała. Znalazła jednak miejsce, gdzie kotki "mieszkają" (pod drzewem) i tam jutro postawi klatkę.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68724
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 30, 2012 12:25 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

issey32 pisze:Dziewczyny, Łodzianka w potrzebie, zajrzyjcie proszę: viewtopic.php?f=1&t=144599
Może ktoś coś doradzi?


Czy ktoś zna karmicieli na ul. Lnianej? Pilnie pomoc potrzebna.
Dite, bardzo dziękuję za odzew.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon lip 30, 2012 17:17 Re: FFA Łódź 1353+231 - chore kociaki, dt / ds ciągle potrze

26.07.2012, czwartek, godz. 18:00
... wyszłam ze szkoły
potem zaczęło padać
potem rozejrzałam się po niebie
potem zobaczyłam ciemne burzowe chmury nadciągające nieubłaganie
potem zadzwoniłam do Violi, co by przełożyć łapanie
potem zaczęłam się martwić, że BiałoCzarnyMaluch nie je już od 24 h
potem się rozpadało
potem, ok. 21:00 przestało padać
potem pognałyśmy z Violą na Styrską 1
potem rozstawiłyśmy majdan w krzakach, tam gdzie BiałaMatkaKarmiąca zostawiła swojego BiałoCzarnegoMalucha
potem dowiedziałam się od jednej z PańKarmiących, że BiałoCzarnyMaluch pokazał się ok. 14:00
potem (nie wiem po co) przyszedł PanDozorca
potem zrobiło się ciemno
potem zaczeły



... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], NathanSeath, puszatek i 45 gości