S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego marketu

Rositka, no:-(... Weź się w garść:-(

Mamy nadzieję, że się przełamie jakoś.... jejku, no

i Lostris też.........:
Obrazek

A można coś więcej o Jari i Klementynce?
Klementynka, ta podobno kopana - ile ma i czy jest wysterylizowana?
Jari - będzie miała sterylkę w schronisku? Tzn. bo ona chyba jeszcze młodziutka jest?

Lostris kiepsciutko bardzo

strasznie sie martwię, jej pani i Ci sąsiedzi ciągle do mnie tez dzwonią

Kolombiana juz po ciachu, macica była ponoć masakryczna z naroslą jakby z błony śluzowej ( jesli dobrze zrozumiałam, ups) wielkosci jajka kurzego
kicia czuje się po zabiegu calkiem dobrze, ale weta niepokoi jej stan, ona nie ma ponoć nigdzie prawie tkanki tłuszczowej, skóra dziwna, ogólnie nie podoba sie mu

Rosiitka polizała trochę whiskasowego sosu
:ok:

trzymajcie

Korciaczki, obie są młode, Klementynka jeszcze w ogóle nie robiona, ona nadal zastygła, nawet boimy sie ją szczepic w takim stresie
W środe byc może ,że będą sterylki, zobaczymy co wet zadecyduje w sprawie Jari

Rosiitka polizała trochę whiskasowego sosu
trzymajcie

to trzymamy dalej :ok:

Rositka nadal lize tylko sosik-ale dobrze i to na początku :wink:

no i skorzystała z kuwety
oczywiscie jakiekolwiek ruchy są dopiero w nocy

Lostris...nie wiem...
wczorajsza wieczorna kroplówka nieudana i dzisiejsza poranna również, bo kicia zaczynała chyba sie przyduszać, kaszlec itd, spanikowałam
Pojechałm dzis z nia do weta, rtg nie pokazła płynu w płucach
na miejscu podaliśmy troche kroplówki-tyle, żeby duphalyte przeszło ( ,,kotlety,, w płynie)
Ogólnie zaczynam miec nadzieję, bo jakby dzis jest ciut silniejsza, zobaczymy

Kolombiana bardzo dobrze nadal po zabiegu, apetyt dopisuje, kupal ładny, jutro wróci do schronu

..a w schronisku....

maciaszku-za chwilę dodam numery na 1 stronie :wink:

Gipsowy kot pojechał wczoraj na rtg badania do lecznicy, nie mam jeszcze wieści

a to sa dwa wczorajsze nowe koty

szylkrecia-99/12
od 18 03 w schr
miła, na bank domowa

młody- 98 /12
od 18 03
bardzo miły kocurek, młody, pół roczny

zawsze to coś, chyba zaczyna się przełamywać

Kciuki za Lostris :ok:

szylkrecia-99/12
od 18 03 w schr
miła, na bank domowa

SAWANA

młody- 98 /12
od 18 03
bardzo miły kocurek, młody, pół roczny

SALVADOR

Mała1 pisze:
Lostris...nie wiem...
wczorajsza wieczorna kroplówka nieudana i dzisiejsza poranna również, bo kicia zaczynała chyba sie przyduszać, kaszlec itd, spanikowałam
Pojechałm dzis z nia do weta, rtg nie pokazła płynu w płucach
na miejscu podaliśmy troche kroplówki-tyle, żeby duphalyte przeszło ( ,,kotlety,, w płynie)
Ogólnie zaczynam miec nadzieję, bo jakby dzis jest ciut silniejsza, zobaczymy

Mam conva jeśli byłby potrzebny.
Jutro musze wyjechać ale jakby bardzo bł potrzebny to z samego rana jestem.
trzymajcie kciuki, bo to max nieprzyjemna misja:((

Kciuki za chorowitki

mam pytanie o koty podworkowe. One sa dosc przyzwyczajone ze codziennie dostaja suchy pokarm. Zastanawiam sie czy sobie poradza gdyby tego suchego zabraklo? one sa mlode, maja ok 2 lat. A ja przeciez nie zawsze moge byc "dla nich". Czy one dadza rade gdy zabraknie osoby ktora je dokarmia?

mika-niestety nie
Jesli koty przyzwyczaiłaś do dokarmiania to już trzeba je karmić, dwa lata to bardzo długo
możliwe ,że tez coś niecoś sobie upolują ale to nie jest wieś, ze stodołą , spichlerzem, pełna myszy
możesz jedzenie wysypywac rzadziej, np raz na dwa dni-ale to już nie są wolnożyjące calkiem dzikie koty, tylko koty od małego przyzwyczajone do pełnej miski, już od człowieka zależne

Z Lostris nadal kiepsko, niestety nadal sie dusi przy podawaniu kroplówki, dzis znów wyladowałam z nia na niej u weta
okazło sie ,że na sama sól fizjologiczną dobrze reaguje, ale duphalyte powoduje duszności- kaszale od razu jak astmatyczny kot, jest na cos chyba uczulona
No i to bardzo xle, bo ona nadal nie je, a na samych płynach nie da sie zyć
Na maleńką choc próbe dokarmienia reaguje krztuszeniem sie , normalnie sie nie da

Dostała dzis dodatkowo steryd

Będąc w lecznicy ze szpitalikiem wzięłam rozliczenie-mamy sporo tyłów

wkleje dzis na 1 stronie

Rossita zjadła w nocy 12 chrupek royala i polizała sos z whiskasa

...a w schronisku....
Odwiozłam dzis po sterylce Kolombianę z powrotem do schroniska
To starsza kicia, chuda, ale z ogromną wola życia i ogromnym apetytem
szkoda ,że nie mamy wolnych tymczasów

Wrócił tez dziś nasz gipsik Gared-juz bez gipsu
za to po zabiegu operacyjnym na łapce-ma ją zgwoździowaną
niestety byłą połamana-tylko zabezpieczona gipsem
został tez wykastrowany

Jest tez kolejny kot ze złamaniem-na razie zagipsowany, ale tez potrzebuje operacji

gipsik dwa- nie mam numeru jeszcze
od 21 03 w schr
połamana tylnia łapa, wykastrowany w czasie zakładania gipsu

dzis na kociarnię trafiły dwa chłopaki
Amisz i Sargon
za wcześnie, bo dzień po szczpieniu, ale klatki pękają w szwach
oba kocurki bardzo, bardzo przestraszone

i dziś było sporo zabiegów
sterylki- czarna 86/12, bura nr 85/12,Jari 91/12,czrna Hasami 96/12,szylkrecia Sawana 99/12
i kastracja kocurek Salvador98/12- ma chyba zaklepany dom

Ragen na kociarni bardzo pierze inne koty

mamy emanuela dwa :roll:

Betty-z dwa koty nie maja imion na 1 stronie, czarna maltretowana i burasia

No tak bez nowego Emanuela koty miałyby za spokojnie :roll:

Jutro mnie nie będzie, bo jadę do Świdnicy załatwiać sprawy mieszkaniowe :wink:

Proszę ode mnie wygłaskać jutro Memusia :1luvu:

w sumie tak, choc ich mame tez karmilam a jednak poszla sobie gdzies indziej;) a one hmm karmie je od roku, wczesniej jakos karmila je matka. Mam nadzieje ze nie jest kurcze tak zle,ze umieja polowac.

mika- przede wszystkim nie poszła sobie, tylko pewnie zginęła pod kołami, albo inaczej tragicznie. plissss One nie idą sobie gdzieś

Te młode trzeba koniecznie ciachnąć- pamiętaj
To totalny wstyd jak komuś z nas się coś pod domem rozmnoży, nawet jesli skrajnie dzikie

one sa juz ciachniete:) to sa te co ciachalam w zeszlym roku;)

mozliwe ze ona wciaz zyje, bo widzialam ja kilka miesiecy temu, juz jak sobie stad poszla, po 1,5 miesiaca migla raz czy dwa i zas zniknela.

Jest tez kolejny kot ze złamaniem-na razie zagipsowany, ale tez potrzebuje operacji

gipsik dwa- nie mam numeru jeszcze
od 21 03 w schr
połamana tylnia łapa, wykastrowany w czasie zakładania gipsu

S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego marketu

Kto przegląda forum