Djuna, Zojka, Dżo i Broszka w domach. Niania i Krzywy u nas.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 26, 2010 0:02 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Obrazek

Absosmerfny przebój sezonu! :1luvu: Poza Krzywusia, łapeczki, oczka kota ze Shreka... :1luvu:

Fajnie macie, dwa takie koty już na stałe z Wami. :D Oby Niania jeszcze pożyła, teraz, kiedy ma już dla kogo...
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 26, 2010 7:03 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

WOW! Ale cudne :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto paź 26, 2010 19:46 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Krzywuś widzę całuśny jak moja Lizka :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 27, 2010 9:05 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Pozdrawiamy wszystkich :1luvu:
witaj Kociaro82 :D -dawno faktycznie Cię u nas nie było. Czasami zaglądam do Twojego wątku o kocich motywach, ale wstyd przyznać... nie mamy nic za bardzo z kocim motywem. Dziewczyny miały kiedyś mnóstwo gipsowych figurek, ale zostało się tylko kilka i to z poobijanymi nosami, uszami itp. Dodam, że figurki w dużej mierze zostały załatwione przez...koty :D

Napiszę o Niani.
Pisałam trochę o tym tu, na wątku, i wcześniej na wątku Niekochanych: Niania ma fatalne wyniki nerek i anemię, która utrudnia z kolei leczenie nerek (podawanie króplówek dla oczyszczenia organizmu z toksyn). Takie koło zamknięte. W tych pierwszych, fatalnych dniach, kiedy Niania miała kryzys, lekarz zasugerował nam nawet jej uśpienie. Postanowiłyśmy z dziewczynami i z Mała1, że nie może tak być… Żeby Niania odchodziła samotnie w obcych murach. Za długo czekała na dom… Zabrałyśmy Nianię. Na dzień, może dwa… Lekarz tylko kazał jej wciskać cokolwiek do jedzenia, skoro chcemy jeszcze przedłużyć jej życie. Toteż wciskałyśmy: głównie convę przez strzykawkę. Właściwie, to chyba nam było bardziej potrzebne „pożegnanie” z Nianią, niż jej samej w tamtej chwili… Miałyśmy taki „plan”, żeby Niania choć przez chwilę pobyła jeszcze w domu. Choć krótką chwilę…
Ale stał się jakiś cud. Niania zaczęła jeść. Troszkę. Wciskałyśmy jej co się da – wołowinę, pierś z kurczaka, szynka z indyka, convę. Potem Zilexis, Vita-pet, scanomune… Bałam się, że nie zauważę, kiedy Niania będzie cierpieć… Bo wciąż byłam przygotowana na ostateczną decyzję, że Niania np. dostanie jakiejś zapaści. Jej lepsze samopoczucie tłumaczyłam sobie na początku, że może to tak, jak u ludzi. Często bywa, że kilka dni przed śmiercią chory ma krótką remisję choroby. Np. moja teściowa przyszła na przepustkę na weekend (a była bardzo chora, rak), ugotowała obiad i upiekła ciasto. Fakt, że obiad był trochę przypalony, ale miała siłę i chęć, by go zrobić. Wyglądała bardzo dobrze w tych dniach. Nikt się nie spodziewał. A we wtorek już nie żyła. Pamiętam, że chciałam na tę wizytę wziąć kamerę, żeby nagrać to rodzinne spotkanie. Ale w końcu zapomniałam, mąż miał się po nią wrócić, a ja powiedziałam: a zostaw, najwyżej następnym razem…
Tak jak pisałam - na razie wciskamy w Nianię co się da. Przede wszystkim liczymy na wyciągnięcie jej z anemii. Nie widać, żeby cierpiała. Ponoć to można jednak rozpoznać. Np. Gaja w ostatnich swoich dwóch dniach zaczęła się ukrywać w szafie. A w dzień odejsćia, rano, dostała drgawek. Był to okropny widok.
Przepraszam, że tak smutno. Ale i to jest częścią życia.
Widzimy nawet, że Niania się trochę pozbierała. Nie chce umierać jeszcze… Choć wiemy, że w jej organizmie toczy się nieuleczalny proces chorobowy… Sytuację pogarsza fakt, że Niania jest już staruszką… Ale jest bardzo kochana. Dużo śpi, ale kiedy nie śpi, szuka kontaktu z człowiekiem. Jest zaciekawiona tym, co się dzieje dookoła. Będziemy ją obserwować, powtórzymy badania, jak trochę jeszcze się wzmocni. I będziemy z wetem myśleć, co dalej. Jakie leczenie, dieta. Teraz dopiero, bo dopiero teraz wstąpiła w nas nadzieja, że Niania pożyje jeszcze trochę… A może i dłużej?
Póki co, jest z nami trzeci tydzień. Chyba przetrwała ten kryzys.
Gdybym posłuchała wtedy lekarza, już by Niani nie było. Aczkolwiek weci z naszej całodobówki – wspaniali. Wielkie serca dla zwierząt. Dla Niani. Pozostawimy tam podziękowanie z jej zdjęciem.
Spotkałam też „na mieście” wetkę z „naszej” przychodni. Opowiedziałam jej całą historię. O tym, że Niani miało już nie być… I potwierdziła: jeśli jest nadzieja, szansa, możliwość, chęć – trzeba próbować. Bo nigdy, do końca, niewiadomo, co się wydarzy… A i cuda się zdarzają…
A co do Krzywusia – nie jest on naszym rezydentem. Ale bardzo byśmy chciały mieć jakiegoś kociaka na stałe… Tylko, że u nas jest to kwestią wyboru. Jeśli na stałe – nie będziemy już mogły mieć tymczasa. A córki znają na pamięć wszystkie „niekochane”. Zresztą ja już powoli też… I tak ich żal… Choćby tak po jednym, po jednym… Ale ta chęć przytulania „własnego” kociaka jest w nas coraz silniejsza. Bo tak, to ciągle trzeba dystans trzymać i nic, tak naprawdę, do końca…
A Krzywuś „pomagał” dzisiaj zawiązywać Tżetowi sznurówki… Wczoraj stroił miny do swojego odbicia w gitarze…
W ogóle, nie wiem jak to nazwać, powiedzieć, ale Krzywuś ma jakby spóźniony zapłon... Taki... średnio inteligentny jest :oops:, ale ubaw z nim nieraz "po pachy" :D

Na pierwszym zdjęciu Niania, kiedy miała kryzys, na drugim już trochę lepiej...

Obrazek Obrazek
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro paź 27, 2010 9:25 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Korciaczki-normalnie na bank bedziecie miec niedługo gosci na kawce, uprzedzę :wink:
:1luvu:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 27, 2010 9:26 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

:ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro paź 27, 2010 9:27 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Napiszę krótko.

Dziękuję Wam w imieniu Niani.

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro paź 27, 2010 9:47 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Kochane Korciaczki wszystkie - dla Niani własny, ciepły, kochający i bezpieczny kąt na koniec życia to najlepsze, co mogło jej się przydarzyć.... - i za to Wam bardzo, bardzo dziękujemy!!! :1luvu:

A kawaler z pewnym skrzywieniem... - no cóż tu długo mówić - taki wieczny, najkochańszy dzieciak... :love: :kotek: - przypomina mi naszego tymczasa Mentosa - ukochany, cudny i najsłodszy do tego stopnia, że miał zostać, ale poszedł i DS o nim pisze teraz: "Śmiejemy się z niego zresztą, że jest bardzo kochany, fajny i ciepły, ale raczej głupawy :)" ..... - i wszystko na ten temat.... :wink:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro paź 27, 2010 10:40 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

I gdzie te kotecki miałyby lepiej? :lol: :lol: :lol: Korciaczki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 12:46 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Korciaczki , kocham Was !!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 27, 2010 13:06 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Korciaczki, tak dobrze wejść do Waszego wątku, nawet, jak wieści nie są najlepsze to tak cieplutko w tym wątku, przychodzę, by sie tu ogrzać, dziekuje za to i za Wasze ogromne serducha :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 27, 2010 13:15 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

koty uwazaly te figurki za konkurencje, to sie ich pozbyly :D

Niania jest urocza kicia, niezaleznie od tego, ile jeszcze dane jej bedzie zyc, nie jest sama i nie bedzie do ostatnich chwil i to jest najwazniejsze! Kocha i jest kochana, wiec... na pewno ma wiecej checi do zycia :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro paź 27, 2010 18:02 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Niania zaczęła walczyć, bo ma po co :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 27, 2010 18:44 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

Zabrakło mi słów,ryczałam jak czytałam historię Niani!
Basiu,TZ-cie Basi,Korciaczki-chylę nisko czoło! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt paź 29, 2010 23:28 Re: Djuna - "Niebieski Kruk", Zojka, Dżo i Broszka. W domu.

pomruczonka dla Niani i calusnika :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 152 gości