Jak z kociaka zrobić miziaka - Gucio w DS, Kay rezydentem:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 10, 2009 16:02 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Cameo pisze:Kay robi coraz większe postępy jeśli chodzi o relacje kot - człowiek! dzisiaj nie uciekł kiedy podeszłam do niego z miską, stał i czekał, jak normalny kot... postępów jest dużo, dużo więcej...

I pewnie będzie jeszcze full sukcesów,bo on już chyba czuje,że jest Twój na amen :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob paź 10, 2009 16:03 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Dzisiaj próbowałam dodzwonić się do domku Alusi, ale nikt nie odbierał... :( ale wiem że oni mają jeszcze jeden numer (którego, qwa mać, nie zapisałam :? :oops:) więc może tamten numer był po prostu... nieczynny :( no nic, spróbuje go jakoś poszukać...

Ale musz pochwalić Kaya... :1luvu: wczoraj wieczorem zasnął na drapaku, więc zamknełam drzwi i podeszłam do niego... nawet nie syknął, no i tak go głaskałam i głaskałam. Kiedy wyszłam na chwilę z pokoju, to zszedł z drapaka i próbował wejść do pokoju (ale drzwi były zamknięte :mrgreen: ) i co zrobił Kay? wszedł do transportera, pod półkę, do budki...? a skąd. Wlazł pod moje krzesło komputerowe i tak leżał. Więc położyłam się na podłodze - zero syków, i znowu zaczełam go głaskać, swoją drogą, Kay to kot zagadka, na fotelu jest miziak że hoho, ale w innym miejscu jest spięty, zdenerwowany. Kiedy ostatni raz głaskałam go poza fotelem (ale to było baaardzo dawno ;) ) to kulił uszy i syczał. Teraz wogóle nie syczał i nie kulił uszu :mrgreen: ale był lekko przerażony, kiedy go głaskałam, to po chwili przenosił się w inne miejsce, tak jakby nie umiał się wyluzować, chciał mi dać do zrozumienia że mam go zostawić, ale ja tego nie zrobiłam. Wziełam go na kolana i tu :shock: zaczął wystawiać doopkę, ugniatał moje kolana, a nawet próbował zasnąć... :shock: trwało to zaledwie kilka minut ale... na kolanach zrobił się miziasty jak na fotelu! :love: mało tego, kiedy kręciłam się po pokoju, to leżał sobie na podłodze jak normalny kot! mogłam obok niego przejść a on nic :shock: wpatrywał się tylko w zamknięte drzwi...

A dzisiaj była wielka akcja: "złap, wyczyść uszy i wypuść" :ryk: Kay pozwolił sobie dłubać w uszach, czyściłam mu lynem otifree, to jedno uszko wygląda bardzo źle :( Kay ciągle je drapie i potrząsa główką. Jeśli czyszczenie nie pomoże... to... będziemy musieli... pojechać... do weta...

:strach:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob paź 10, 2009 16:24 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Czytam i nie wierzę................ :shock:
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob paź 10, 2009 16:57 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob paź 10, 2009 19:35 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

wstawiłam najszybciej jak mogłam a o komentarz poproszę Camilę
Kay jest tak piękny że słów brak :1luvu:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob paź 10, 2009 19:37 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Dzięki za fotki :love: pewnie się zastanawiacie co tam robi ten brytyjczyk :twisted: był na Cieszyńskiej wystawie, jest podobny do Kaya, też ma takie szare plamki na główce ;)

Kay już nie jest takim strachulcem jak kiedyś ;) jest co prawda pół dzikusem, ale ta druga połowa to rozmruczany, ugniatający kawał białego footra ;) no i dzisiaj przeczytałam maila... ktoś chce go na "myszki" ale do ogródka :twisted: nawet mowy nie ma :twisted:

No i news z ostatniej chwili, weszłam do pokoju po lampę, a na fotelu (innym) śpi Kay ;) ogulgotał mnie straszliwie ze to, że go obudziłam, ale udało mi się go wygłaskać i nawet... nawet... się spodobało :D wziełam go na ręce, ale normalnie, łapy pod pachę, a nie za kark, jak to zwykle robię :shock: no i było fajnie :1luvu:
Ostatnio edytowano Sob paź 10, 2009 19:50 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob paź 10, 2009 19:49 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

No i rozmawiałam z domkiem Gucia...

Aaaaaaaaaaaaa, dlaczego klonowanie jest zabronione? :crying: Gucio ma tam lepiej niż u mnie :twisted: normalnie zaczynam mu zazdrościć :crying: święty Franciszku, daj wszystkim kotom takie domy jak ten :1luvu:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob paź 10, 2009 19:52 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Cameo pisze:No i rozmawiałam z domkiem Gucia...

Aaaaaaaaaaaaa, dlaczego klonowanie jest zabronione? :crying: Gucio ma tam lepiej niż u mnie :twisted: normalnie zaczynam mu zazdrościć :crying: święty Franciszku, daj wszystkim kotom takie domy jak ten :1luvu:

opowiadaj :D :1luvu:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob paź 10, 2009 19:54 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Kay jest ładniejszy, bo ten brytek na pewno nie ma takiego pięknego serduszka na plecach :)

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Sob paź 10, 2009 20:05 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

iskra666 pisze:Kay jest ładniejszy, bo ten brytek na pewno nie ma takiego pięknego serduszka na plecach :)


Może i nie ma. Ale charakter to ma pewnie zupełnie inny :twisted:

Co do domku Gucia... to jest o czym pisać. Mieszka w dużym domku, z cierpliwymi ludźmi, pięknymi kotami i psiaczkiem... dostaje najlepsze żarcie, zabawki, słowem full wypas :1luvu:

No i domek kochany, nie przeszkadza im to że kot nie jest (jeszcze) miziasty, nie kolankowy, no normalnie... :1luvu:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob paź 10, 2009 20:09 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

O Kayu będę też pisać w wątku Niki viewtopic.php?f=1&t=99646

Nie mam po prostu czasu na prowadzenie kilku wątków...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie paź 11, 2009 1:01 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

doczytalam zaleglosci i poprostu zawrot glowy :D Guciu badz szczesliwy :ok: Kay, Cameo :1luvu:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Nie paź 11, 2009 15:28 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Albo mam omamy ale widziałam że Kay przyszedł do Senioora na głaski...

:shock:

Eeee, chyba mi się zdawało :oops: ale mogło tak być, bo kręcił się w pokoju... dzisiaj wziełam go normalnie na ręce, nic mi nie zrobił.
Ostatnio edytowano Nie paź 11, 2009 15:31 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie paź 11, 2009 15:31 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Pewnie Ci sie nie wydawało!-Kay to już domowy kot,a nie każdy jest miziakiem-to kwestia charakteru!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 11, 2009 15:34 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kay zostaje u mnie:)

Chyba nie. Mam komputer obok drzwi i widok na pokój. Wiedziałam tylko białą sylwetkę śmigającą po pokoju i Senioora który coś macał... 8)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, zuzia115 i 93 gości