Migi i Gaspar- rzep i przytulanka. Koniec cz I. Nowy wątek

» Czw cze 25, 2009 19:46

Domki zobaczcie jakie piekności i ustawiać sie w kolejce :lol:

» Czw cze 25, 2009 21:07

Gaspar właśnie leży na kolanach jednej z nas, pomrukuje i ugniata.
Migusia klei się do drugiej...

Słowem: miziaki dwa

» Czw cze 25, 2009 21:20

Raczej nie jesteśmy 'za' wywieszaniem papierówek-ogłoszeń na mieście, bo przeważnie sa to domu z przypadku (człowiek idzie, widzi ogłoszenie i dzwoni nie zastanawiając się nad tym, że kot to nie zabawka), ale przecież zawsze można z domkiem porozawiać i ew. odmówić. Zawsze można spróbować. :lol:

Wczoraj porozwieszałyśmy plakaty z Migusią (oraz tyskimi mruczkami od Justy&Zwierzaki) w naszych Tychach. Nawet kilka zawisło. Dziś pojechałyśmy na rynek do Mikołowa i to była porażka. Wydrukowałyśmy w kolorze, na lepszym papierze z 15 ogłoszeń, nawet włozyłyśmy do foli, żeby podczas deszczu nie zmokło. Te kilkanaście owszem powiesiłyśmy w sklepach itp, dostawałysmy zgodę bez problemu. Po 40minutach przeszłyśmy się alejką w miejsca, które odwiedziłyśmy aby zobaczyć jak wyglądają i wogóle. Okazało się, że wszędzie pościągali, pozrywali, jedno na naszych oczach podargali. :roll:

przecież mogli po prostu odmówić... Byli tacy. Jedna pani w kwiaciarence odmówiła: ,,bo taka kartka nie pasuje do okien", lub: ,,nie ma miejsca" (choć szybka miała z 2metry kwadratowe). Brak słów... Pozostaniemy przy ogłoszeniach w internecie, bo te przynajmniej nie zostaną zniszczone. :roll:

» Czw cze 25, 2009 21:56

Ludzie są beznadziejni... :roll:

Ja raz rozwieszałam plakaty z 1% dla jakiejś fundacji, na drugi dzień ktoś napisał na jednym z plakatów "uśpić te wszystkie koty, a procent przekazać dzieciom" :roll:

. Inne były pozrywane :evil:

» Czw cze 25, 2009 22:06

nika28 pisze:Ludzie są beznadziejni...
Ja raz rozwieszałam plakaty z 1% dla jakiejś fundacji, na drugi dzień ktoś napisał na jednym z plakatów "uśpić te wszystkie koty, a procent przekazać dzieciom" . Inne były pozrywane

Jestem pewna że ta osoba nigdy nie przekazała niczego ani zwierzętom, ani dzieciom. Ot, jeden z wielu pustych dzwonów bez sensu i celu żyjących.

» Czw cze 25, 2009 22:11

Korciaczki pisze:

NO I JUŻ MNIE NIE MA.....,WRÓCĘ JAK PRZYPŁYNĘ Obrazek

» Czw cze 25, 2009 22:13

Kociara82 pisze:

I tak niesmialo nieco przypomne o sobie: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4602891#4602891

A dlaczemu,nieśmiało?,już tam idę

» Czw cze 25, 2009 22:21

Korciaczki pisze:

Hehe,Facecik z obrazka

» Czw cze 25, 2009 22:23

Korciaczki pisze:

Ajajaj,te wąsiska,oczyska,nosek ,ach...

» Czw cze 25, 2009 22:40

kociczka, jak ja patrze na te slodkie kociaki to az mam serducha w oczach normalnie

Ja-Ba zgadzam sie z Toba w 100%
nika, niestety nadal panuje znieczulica :evil:

Korciaczki-niestety klasyka :evil:

Ale zauwazcie, ze ohydne graffiti w miejscach publicznych czy w parkach moze byc, i to latami tak zostanie, nikt tego nie zamaluje, nikomu to nie przeszkadza! :evil:

Justa-to sa przecudne kotki, mowiac szczerze-dziwie sie, ze tak dlugo sa w DT. Juz daaaaaaaaaawno powinny mruczec w DS, bo taki koci kumpel to skarb bezcenny!
bubor-nie tylko ty :ryk:

mnie to rozbraja calkowicie

oj, cudenka przeslodkie! Zobaczcie, ile osob z miau rozkochalyscie w sobie lub chociaz zauroczylyscie! Zrobcie to samo, prosze, ze swoimi wymarzonymi domkami

Windujemy slodkosci :*:*:*:*:* buziakow tysiace na dopbranoc

Niech sie wam przysnia te naaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjlepsze domki na swiecie

» Pt cze 26, 2009 5:37

ja papierowe ogloszenia wywieszalabym tylko u weta i w zoologicznych.

» Pt cze 26, 2009 11:33

na gore, kochane koteczki!

» Pt cze 26, 2009 14:07

Gasparowi przeszedł koło nosa naprawde fajny domek (ten od listu - pozdrawiam). Z Tychów. Pani i pan wiedzą, że koty czasami tak
mają. Od 10 lat mają kota. Przyniosły go jakies dzieci z podwórka, jak był maleńkim oseskiem. I tak już zostało. Do dziś. Pani karmiła go na początku malenką buteleczką ze smoczkiem (taka po cukierkach). Pewnego dnia kotek zachorował na kamicę moczową. Przeszedł operację. Ma specjalne karmy. Najbardziej chyba na świecie kocha swojego pana. Bo ten nie włóczy sie z nim po lecznicach, nie smaruje, nie zmusza do leków. Gaspara zobaczyła Pani na portalu ogłoszeniowym koty. org.pl, gdzie zamieszczała akurat zdjęcia swojego pupila.Wg niej Gaspar jest piekny i kochany. Interesuje sie jego losem.
Po dłuższej rozmowie stwierdziłysmy jednak, że ich dom, to nie dom dla Gaspara. Przede wszystkim ze względu na 10-letniego rezydenta. Niewiadomo, jak by to przyjął. A przeciez jest KIMŚ bardzo ważnym. Nie mogą mu jednak tego zrobić. Bo to wychuchany jedynak. Czasami jedynak sie obraża. Że np. Pani i Pana za długo nie ma. Wtedy potrafi się zemścić. Centralnie. Pan i Pani i tak go bardzo kochają.
Cieszy mnie to, że są tacy ludzie. I ze Gaspar moze komuś zawrócić w głowie. Że mozna przez niego nie spać prawie całą noc. Napewno ktos go pokocha.

» Pt cze 26, 2009 14:20

na pewno jeszcze domek sie znajdzie

A te dobre duszyczki niech trzymaja za Gasparka kciuki

» Pt cze 26, 2009 17:37

Migi i Gaspar- rzep i przytulanka. Koniec cz I. Nowy wątek

Kto przegląda forum