no tak to jest z tymi sklepami internetowymi. z jednej strony super, bo taniej i przywożą i wnoszą, a ciężar - szczególnie w twoim przypadku to niemały - ale z drugiej kiedy jest coś naprawdę pilnie potrzebne, to albo mają spóźnienie, albo nie mają na składzie, albo się pomylą... ufff

ja też się złoszczę i wysyłam gniewne listy, ale oni mają wytrenowanych pracowników do kontaktów z wkurzonymi klientami i czlowiek sie rozbija o ściane... kiedys dzwonilam w zwiazku z opoznieniem dostawy zwirku który mi sie skończyl i czekalam i dzwonilam, oni mowili ze tak - dzis lub najdalej jutro przywiozą, czekalam i dzwoniłam, oni mowili ze tak - dzis lub najdalej jutro przywiozą i tak przez dwa tygodnie.W końcu zadzwoniłam z zamiarem zrobienia awantury, odebrała bogu ducha winna panienka, która na moje krzyki odpowiadała niezmiennie że przepraszają , że bardzo jej przykro, że rozumie moje zdenerwowanie i oni oczywiście postarają się żeby naprawić zaistniałą sytuację itd, itp...aż opadłam z sił

i tak u nich zamawiam bo mają najtaniej

no i ja mam blizej do sklepów dla zwierząt niż ty... trzymaj się jolu i nie martw się- kotki lubia kitekata - lukrecjan podjada u sasiadow, którym się skarży że u mnie dostaje tylko zdrowe żarcie
