Witam Wszystkich czekających cierpliwie
Jak już pisałam Dorotce w sms-ie, byle do 30-tego kwietnia!!!!!!
Ten miesiąc nie jest łaskawy dla księgowych.
Dzisiaj jeszcze szybciutko, ale od maja będziecie mieli mnie dosyć
Święta z Lunusią cudowne, pomimo przygotowań, gdyż było u nas trochę gości, było bardzo fajnie. Niestety nie odpoczęłam

, chociaż miałam taki plan!!!!!!
Lusia nie bała się świeżo poznanych osób, chyba czuła się Panią domu.
No i oczywiście Święta, jak na czas jedzenia przystało, były dla niej doskonałą okazją do ciągłego "żebrania" miałkoląc przy tym jak wygłodzony kotek
Goście się litowali, bo Lusia robiła oczy ze Shreka, a ja jako groźna mama, mówiłam że nie wolno, bo Lusia przytyje
Ona jest przekochana
Wdzięczna, grzeczna i spokojna...czasami dostaje mini głupawki, głównie jak bawi się wodą z prysznica, ale to sama słodycz.
Mogę ją obserwować bez przerwy.
Co do kwietnia... pracuję również w weekendy, więc Lunia miała okazję towarzyszyć mi w pracy.
Wzięłyśmy całe potrzebne wyposażenie, łącznie z zabawkami.
W biurze byłyśmy same, więc bardzo fajnie.
Lunia "pracowała" przy biurku mojej koleżanki, siedząc na jej krześle albo leżąc na biurku lub segregatorach

o leżeniu na klawiaturze nie wspominając, bo tak robi notorycznie w domu, ładując mi się na kolana lub klawiaturę oraz dokumenty
Teraz śpi obok mnie na dwóch krzesłach równocześnie
ona się tak wyciąga, że jedno krzesło jest dla niej zbyt krótkie
Moje kochane słoneczko
Wrzucam kilka zdjątek, Naszego Maleństwa
to tyle na dzisiaj, wracam do pracy.
Jeszcze raz pozdrawiamy Wszystkich cierpliwych, buziaki od Luneczki, no i do zobaczenia
