Strona o zabezpieczeniach okien, balkonów i ogrodów.

PumaIM pisze:U mnie było najpierw ocieplenie styropianem, a potem siatka. Alpinista bez problemu wbił kotwy w ścianę przez ocieplenie. Podobnie sąsiad ma zamontowany daszek nad balkonem - kiedy robiono ocieplenie, wszystkie daszki i inne instalacje musiały być zdjęte.

Jak juz bedzie po negocjacjach to kupie kotwy- masz siatke rozpieta na samych kotwach - ile ich dalas?

U mnie nie przebijał się przez ocieplenie, kołki są wbite w styropian co 15cm, jeden kołek wytrzymuje 80kg.

Musiałabym wyleźć i policzyć - a ledwo pranie pozbierałam, tak mnie rzuca od kataru

Na tych kotwach rozpięta jest linka stalowa, mocno naciągnięta. Wzdłuż ściany, potem na tym samym poziomie nad balustradą, a na samej balustradzie przyśrubowana listwa alunimiowa z dziurkami, też z przewleczoną linką, którą można takim dynksem poluzować, zdjąć z haczyków i potem z powrotem nałożyć i dokręcić.

Tu jest galeria ich stronki: http://www.siatkadlakota.com/galeria_SiatkaDlaKota.html = pierwszy obrazek mojego balkonu :lol:

Siatka dobra i mocna, i mało widoczna, ale gdyby kot chciał gryźć, to by pewnie przegryzł, bo cieniutka :roll:

Estetycznie wykonane- nie sprawdza sie siatka z trixie- na razie zbieram informacje,by jak przyjdzie pora nie bylo problemu

rudy lubi sie hustac w siatce-robi sobie cos w rodzaju hamaku z siatki

O, i fota w dolnym rzędzie, druga od lewej, to też mój balkon

Nawet nie wiedziałam, że wisi w ich galerii - ale nie mam nic przeciwko temu :wink:

To dobra ilustracja, że siatka jest ledwo widoczna, taka zupełnie nieważka konstrukcja z cienkich linek i cieniutkiej siatki. Linki ponoć wytrzymują do 250 kg.

Z moich panów żaden się nie husta i nie wspina - z podłogi nie sposób wskoczyć, bo balustrada zajęta listwą i siatka prawie z brzegu, a ze stołu to w zasadzie mogliby gryźć, ale nie mają takich inklinacji - siedzą sobie na brzegu, czasem opierając się łapkami o balustradę, i obserwują życie osiedlowe

My będziemy siatkować taki tarasik (dolny)... Wymiary? prawie 9m długości, 2,4m szerokości, 2,60m wysokości

Obrazek

LINAREM odmówił osiatkowania mojego balkonu, bo nie mieszkam w Krakowie, a raptem 1km od granicy miasta.

Mieszkam w Katowicach i udalo mi sie namierzyć super gościa co mi zainstalowal super siatkę na balkonie. Ponieważ naszukałam się namiaru na taka osobę/firmę bo na Śląsku chyba trudno kogos takiego znaleźć - podzielę się namiarem.
Otóż Pan ma numer telefonu 694687543 i to wszystko co mogę podać, bo zapomnialam nazwiska

Wystarczy jednak rzucić hasło "siatki antykotne" i dalej idzie gładko

(Pan sam jest właścicielem MCO więc drobnica typu dachowce i inne tycie kotki nie ma szans w starciu z jego instalacją)

Cena przystępna, pomiar w sobotę, montaż w poniedziałek, siatka zainstalowana profesjonalnie i solidnie, mało widoczna, bardzo estetyczna, oczka chyba 4 x 4 cm, wykonana z jakiegos specjalnego tworzywa w kolorze piaskowym. Polecam gorąco bo Pan jest naprawdę wart zatrudnienia. Aha, wydaje się dość mobilny i zaangażowany w misję siatkowania balkonów więc sądzę że nie ogranicza się do Katowic, tylko działa szerzej.

Jakiś czas temu zabezpieczyłam balkon (niestety mam mały

) i 2 okna i jestem bardzo zadowolona z firmy, wykonania, tylko zaczęła mnie martwić pewna rzecz - budynek mam ocieplony więc kołki sa wbite prawdopodobnie w styropian.
Czy jeśli jakiemuś kotu przyjdzie do głowy wspiąć się to czy nie wyrwie tych kołków i nie poleci razem z siatką? Dotyczy to okien. Zrobiono mi siatkę tak, aby koty mogły chodzić po zewnętrzym parapecie.

Wklejam kilka fotek, jak to zostało zrobione:
okna:

i balkon:

Podoba mi się że w rogach nie ma metalowych kątowników, tylko grubsza żyłka mocno naciągnięta, kiedys miałam kątowniki i wyglądało to o wiele gorzej.
Oczka mam 4x4

Jagooda pisze:Jakiś czas temu zabezpieczyłam balkon (niestety mam mały ) i 2 okna i jestem bardzo zadowolona z firmy, wykonania, tylko zaczęła mnie martwić pewna rzecz - budynek mam ocieplony więc kołki sa wbite prawdopodobnie w styropian.
Czy jeśli jakiemuś kotu przyjdzie do głowy wspiąć się to czy nie wyrwie tych kołków i nie poleci razem z siatką? Dotyczy to okien. Zrobiono mi siatkę tak, aby koty mogły chodzić po zewnętrzym parapecie.

Wklejam kilka fotek, jak to zostało zrobione:
okna:

i balkon:

Podoba mi się że w rogach nie ma metalowych kątowników, tylko grubsza żyłka mocno naciągnięta, kiedys miałam kątowniki i wyglądało to o wiele gorzej.
Oczka mam 4x4

nic Ci nie wyleci, wypadnie czy się nie urwie - jeden kołek ma wytrzymałość 80kg. ta sama firma robiła mój balkon, przetrwał już sezon i ani drgnęło, linki wciąż dobrze napięte, kołki jak wbite w beton. Moje koty łażą jak pająki po siatce i nic się nie dzieje.

A ja przyznam, że bym się trochę obawiała. Kołek wbity w gruby styropian pomalowany warstwą farby raczej nie wytrzyma większego napięcia? Bo nie o wytrzymałość kołka tu chodzi tylko o prawdopodobieństwo wyrwania się kołka z kawałkiem, kruchego i łamliwego, styropianu.

Eunice pisze:Mieszkam w Katowicach i udalo mi sie namierzyć super gościa co mi zainstalowal super siatkę na balkonie. Ponieważ naszukałam się namiaru na taka osobę/firmę bo na Śląsku chyba trudno kogos takiego znaleźć - podzielę się namiarem.
Otóż Pan ma numer telefonu 694687543 i to wszystko co mogę podać, bo zapomnialam nazwiska Wystarczy jednak rzucić hasło "siatki antykotne" i dalej idzie gładko
(Pan sam jest właścicielem MCO więc drobnica typu dachowce i inne tycie kotki nie ma szans w starciu z jego instalacją)

Cena przystępna, pomiar w sobotę, montaż w poniedziałek, siatka zainstalowana profesjonalnie i solidnie, mało widoczna, bardzo estetyczna, oczka chyba 4 x 4 cm, wykonana z jakiegos specjalnego tworzywa w kolorze piaskowym. Polecam gorąco bo Pan jest naprawdę wart zatrudnienia. Aha, wydaje się dość mobilny i zaangażowany w misję siatkowania balkonów więc sądzę że nie ogranicza się do Katowic, tylko działa szerzej.

Dobrze wiedziec- moze on mi rozwiaze problem :lol:

- bedzie rozumial co to znacyz 3 letni mutant hustajacy sie w siatce ,jak w hamaku :ryk:

,moje mco jest cwane :wink:

A ragdolka ma gen wałesacza i uciekacza :roll:

- musze db pilnowac-moze uda mi sie sensownei osiatkowac okno-teraz tak mnie wnerwia znaczacy kocur ,ze juz nawet od podworka chyba kolejne okno osiatkuje :twisted:

Boo pisze:A ja przyznam, że bym się trochę obawiała. Kołek wbity w gruby styropian pomalowany warstwą farby raczej nie wytrzyma większego napięcia? Bo nie o wytrzymałość kołka tu chodzi tylko o prawdopodobieństwo wyrwania się kołka z kawałkiem, kruchego i łamliwego, styropianu.

No właśnie o to mi chodziło :roll:

. Nie myślałam o tym, ale ktoś o tym napisał na forum kotów brytyjskich i tutaj też, no i zaczełam sie trochę martwić, ale i tak okien chyba nie będe zostawiać otwartych jak nikogo nie ma w domu - tylko sam balkon.
Sama siatka i kołki to są mocne, wiem.
Na razie żaden się nie wspina, ale to dopiero początek sezonu okienno-balkonowego

Czy ktoś z Was wie, czy do osiatkowania niezabudowanego tarasu wymagana jest jakaś zgoda?
W sensie - taras nie ma dachu, to ostatnie piętro, więc trzeba będzie zrobić konstrukcję pod siatkę - ale czy taki manewr wymaga zgody?

tajdzi pisze:Czy ktoś z Was wie, czy do osiatkowania niezabudowanego tarasu wymagana jest jakaś zgoda?
W sensie - taras nie ma dachu, to ostatnie piętro, więc trzeba będzie zrobić konstrukcję pod siatkę - ale czy taki manewr wymaga zgody?

Jak mieszkanie jest Twoje to bym siatkowala i nie pytala

Strona o zabezpieczeniach okien, balkonów i ogrodów.

Kto przegląda forum