PALUCH 16. Apis nie ma czasu czekać. Odchodzi... Ratunku! ;(

ASK@ pisze:To dzieciak jeszcze.Ile może mieć? Ze 2-3 miesiące? Chyba że fotka "postarza".
Inne też nie ciekawie wyglądają.
Na przykład : miot XVII/17 i 334/17...
Cholerny, nie kastrowany świat.

Wczorajszy miot XXI/17 to z kolei jedna kruszyna, bardzo słaba. Namnożyło się nieszczęścia w tempie ekspresowym. :placz:

Może ktoś mógłby przygarnąć kociaka na tymczas? :roll:

Wiem, że miauowe domy zakocone, ale może ktoś? coś?
Może macie znajomych którzy może i chcieliby pomóc, ale np. boją paluchowej procedury?

Z miłych informacji, to nasz tymczasowy miot VI/17 w domowych warunkach zaczął usamodzielniać się w zasadzie w drugim tygodniu po opuszczeniu schroniska. Jedzeniowo. Bo kuwetowo od razu wiedzieli co robić

Na dniach Prada, Coco i Armani będą szukali domów

Tacy piękni: https://www.facebook.com/gpkmrau/photos ... =3&theater

**Adopcje: 9 >>**

Do prośby się przyłączę.

jamkasica pisze:Wczorajszy miot XXI/17 to z kolei jedna kruszyna, bardzo słaba. Namnożyło się nieszczęścia w tempie ekspresowym.

Może ktoś mógłby przygarnąć kociaka na tymczas? Wiem, że miauowe domy zakocone, ale może ktoś? coś?
Może macie znajomych którzy może i chcieliby pomóc, ale np. boją paluchowej procedury?

Będę w niedzielę.

Ja zawróciłam z drogi 4 oseski ,już po nie Eko Patrol jechał ,obiecywałam sobie że jak sama nie wdepnę to nie wezmę ,ale widząc co się dzieje w schronisku
Nie mogłam inaczej .
Sterylizujemy i kastrujemy ,a każdy rok mam wrażenie gorszy :cry:

Bo te kocieta pochodza od domowych rozmnozonych kotek lub wyrzuconych w rujce/ciąży

Niestety Maluszka XXI/17 nie dała rady. Zmarła jeszcze wczoraj :cry:

Z lepszych wiadomości: Suva 267/17 jest już po amputacji łapki i podobno czuje się dobrze :ok:

Dziś prawdopodobnie do domu pojechała Lewkada 291/17.

Schronisko opuściły także koty z interwencji. Do czasu zakończenia procedur będą pod opieką Vivy! Interwencje.

Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

[quote="jamkasica"]Niestety Maluszka XXI/17 nie dała rady. Zmarła jeszcze wczoraj :cry:

Ile Maluchów do adopcji? Mogę pomóc z dwoma, trzema...Mam karmę dla maleństw, kuwety, piasek - będę potrzebowała wsparcia w wecie ewentualnie.

Dziś właściwie nie było adopcji

Do DT pojechała 355 /17. Opiekunka pewnie pochwali się tutaj swoją podopieczną

Koty do adopcji:

W A1:

Pokój 2:

309/17 Homer - denerwuje się na inne koty, rykoszetem obrywa człowiek. Jeśli nie czuje zapachu innych kotów, jest super miły.

315/17 Bandzior - bardzo fajny kawaler, jeszcze czasem trochę burczy, ale bez większego przekonania. Ceni sobie święty spokój, do kotów bezkonfliktowy

Pokój 3:

261/ 17 Ramen - kot ideał. A dziś okazało się, że bardzo chętnie się bawi.

292/17 (p. 215/17) Fortuna - fajna, ale z charakterkiem. Wkurzają ją inne koty.

272/17 Oliwin - chodząca łagodność, super miły przytulas, nieśmiały. Bardzo chce się zaprzyjaźnić z Fortuną. Podbiega do niej, zagaduje, śpiewa i... obrywa od nie po nosie :wink:

Cały czas pociąga nosem. Pilnie potrzebuje domu, bo pewnie zaraz znowu wróci do szpitala

Pokój 4:

167/17 Bazyliszek FIV + - trzeba z nim dużo siedzieć i dużo go głaskać! Ostatnio był zaniedbany i niestety cofnął się. Dziś musiałyśmy się mocno nagimnastykować, żeby go zrelaksować. Ostatecznie udało się, pięknie się rozmruczał, pougniatał łapkami, poprzytulał się. Ważne jest, żeby jak najczęściej i jak najwięcej był głaskany.

Pokój 5:

273/17 Dukla - kontaktowa panna z charakterkiem. Ciągle gada, poburkuje i wkurza inne koty.

286/17 Regata - już odważniejsza :ok:

Ładnie reaguje na głaskanie, w końcu zaczęło jej to sprawiać prawdziwą przyjemność.

288/17 Śnieguła - ogromna pieszczocha. Wkurzają ją inne koty

310/17 Sambolera - wielka pieszczocha, bardzo kontaktowa. Poburkuje na inne koty

Korytarz:

311/17 (p. 211/17) Tequila - starsza kotka, która potrzebuje świętego spokoju

318/17 Celine ze swoimi dziećmi - miot XIV/17 - 6 kociąt, które dziś zaczęły jeść kurczaka

Żłobek:

X/ 17 dwa kocurki, dzieci Dukli

XVIII/ 17 dwie kotki

361, 367, 368 i 369/17 - dwie bure szylki i dwa kocurki

I koty do adopcji ze szpitala:

267/17 Suva - już po amputacji łapki, bardzo kontaktowa wielka pieszczocha

268/17 Marduk - dolecza katar, przestraszony, ale wielki pieszczoch. I gadułka.

322/17 Tyche - niedowidząca kotka, złapała katar, nie je. Delikatna, przytulasta. Jeszcze tydzień temu mruczała, dziś już jej nie zależało. Gaśnie

324/17 Parana - juz po drutowaniu łapki. Z charakterkiem. Strzela baranki, nadstawia się do głaskania, ale też burczy pod nosem.

328/17 Kluseczka - grubaska, z katarem. Bardzo miła. Przez swoją tuszę bardzo ciężko jej się chodzi.

XV/ 17 - dwa kocięta (pingwinka zmarła w nocy) - zaczynają jeść samodzielnie

XVII/17 dwa kocięta

XIX/17 dwa kocięta

358, 359 i 360/17 - z lekkim katarem, w pełni samodzielne

XX/17 : pięć kociąt

XXII/17 dwa kocięta - butelkowe

.........................................................................

Zmarła pingwinka z miotu XV/17

Zdjęcie z zeszłego tygodnia.

Niestety wśród nowych, kwarantannowych kotów, jets kilka w dramatycznej sytuacji

371/17 - bardzo zabiedzona i zagłodzona. Na szczęście stara się nadrobić czas i ładnie je, a potem wypoczywa.

373/17 - po osobie zmarłej. Bardzo gruba, jeszcze nie widziałam tak grubego kota. Chodzi jak hipopotam

374/17 - kocurek zostawiony w transporterze na ławce w parku. W pełnym słońcu. Nie wiadomo ile czasu minęło, aż ktoś w końcu zatrzymał się i mu pomógł. Do schroniska przyjechał przegrzany. Jest w bardzo złym stanie

. Leje się przez ręce jak szmatka, nie ma siły stać, od razu się kładzie, sika pod siebie

.

Madie pisze:Ile Maluchów do adopcji? Mogę pomóc z dwoma, trzema...Mam karmę dla maleństw, kuwety, piasek - będę potrzebowała wsparcia w wecie ewentualnie.

355/17 - dostała imię Bocja jakby ktoś się pytał Bocja to gatunek rybki akwariowej które uwielbia mój mąż i on imię nadał.

Niezbyt wiele mogę póki co napisać, kontynuujemy antybiotykoterapie, zakraplamy oczka. Dołożyliśmy beta glukan. W poniedziałek będę uderzać do Garncarza bo lewe oczko jest bardzo brzydkie - będziemy ratować że wszystkich sił.

Dziewczynka ma około 2 m-ce i są to kostki obleczone skórą, na zdjęciu tego nie widać bo sierść puchata. Nie wiem może to odpad z pseudo, ale jedno jest pewne wiele to dziecko wycierpialo już w swoim króciutkim życiu z ręki ludzkiej. Świadczy o tym opuchnięty siniak na brzuszku (uderzenie tak twierdzi dwóch wetów) i reakcja gdy otwieram klatkę. Kuli się biedactwo i dopiero jak poczuje delikatny dotyk zaczyna się tulić i mruczeć jak traktor.
Jest słabiutka, ale na szczęście je i wypróżnia się i kupal był ładny. Aaa i znalazłam jeszcze jednego kleszcza na przedniej łapce.

PALUCH 16. Apis nie ma czasu czekać. Odchodzi... Ratunku! ;(

Kto przegląda forum