Strona 73 z 82

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Czw sie 15, 2019 7:56
przez AgaS1987
Ja tez poprosze nr konta :1luvu:

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Czw sie 15, 2019 11:33
przez LimLim
Króliś przypomnij nr konta.

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Czw sie 15, 2019 14:06
przez Alienor
Dosłałam konto Kociamy proszącym o nie - jesli już wczesniej dostaliscie - przepraszam.

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Czw sie 15, 2019 21:29
przez czarno-czarni
Jutro idzie paczka z drobiazgami pomocnymi.

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Pt sie 16, 2019 17:53
przez mavi
Wysłałam przed chwilą przelew. Ale kiedy dojdzie - nie mam pojęcia :?
Trzymam kciuki za batalię! Niech zdrowie wygra z choróbskiem!

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Pt sie 16, 2019 22:43
przez Alienor
Kociama pożyczyła na surowicę i leki - zbiórka była konieczna by to oddać. Wiadomo, dalej wsparcie potrzebne bo leczenie przy pp tanie nie jest. Gdy koty wyzdrowieją, będzie potrzebny ozonator.

No a na teraz (cytuję Kociamę):
Idą ogromne ilości rękawic,płynów odkażających.
Leki będą dostępne,najważniejsze są śriodki na ich zakup i na leczenie.
Mamy już mały zapas kroplówek.
Convalescence w proszku potrzebne,mamy tylko dwie saszetki.
Niestety dochodzą nas słuchy że w kilku miejscach padają kociaki.
Technicznie trzeba ogarniać dokarmianie dziczków.

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Pon sie 19, 2019 9:41
przez Kociama
jestem Kochani

Od wtorku przespałam tylko 6 godzin ,jadę na spidzie jakimś to chyba adrenalina
dzisiaj coś zjadłam bo mi się czarno w oczach zrobiło

Dziękuję za wpłaty
proszę o cierpliwość w rozliczeniach bo teraz ostra faza i walczę o kociaki z całych sił

usiadłam na chwilkę teraz

to pp to jakiś mutant bo każde z kociąt przechodzi go naczej
różnie się zaczyna i objawy każde ma inne
tylko Pixi jeszcze nie sra,Silwer już mocno a Milenka to bardzo burzliwie ma


wycieńczona bidulka mocno
w sobotę mało nie skończyło się eutanazją,tak proponowała Pani wet
zaufała i poczekaliśmy do wczoraj,
Milo ma spore nadżerki w buzi
gdy wrociliśmy z nią z wizyty do domu zaczeła się mocno awanturować,darła się niebywale
pomyślałam że dam jej troszkę recovery bo być może to ostatnie chwile
Kota chciała zjeść mnie na dokładkę tak jadła
kupa raz lepsza raz gorsza.

dzisiaj kociaki markotne bo okropne upały od wczoraj

Martwię się o resztę kotów
surowica była podana ,ale maluchy już chore
niecały tydzię walki a koszt gdzieś 1500zł
recepty na surowićę z apteki już nie dostanę
choe kocięta dostaja ją codziennie



mocno przesiliłam nogę i jest mi ciężko ,ale się trzymam dla
Kotów
ogarnęłam dokarmianie dziczków
jest zrobiony taki specjalny dozownik do suchej karmy więc jakoś to będzie z tym karmieniem

Stodolaki dostają jeść dosłownie przez okno i mam nadzieję że ich to świństwo nie dopadnie


Strach,bezradność i bezsilność jakie czuję to okropne przeżycie

Dziękuję Wam że jesteście przy nas i z nami
bez Was nie dam rady mimo że wszyscy uważają mnie za silnego człowieka

Będę pisać gdy tylko urwę chwilę w tym sajgonie
Ściskam mocno
IWA

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Pon sie 19, 2019 10:39
przez jolabuk5
Kciuki i dużo sił dla Ciebie i kotów!!! :ok: :ok: :ok:

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Pon sie 19, 2019 19:27
przez smil
Trzymajcie się, mocne kciuki i ciepłe myśli za kotuchy i za Ciebie :ok: :ok: :ok:

W wolnych chwilach próbuj się choć odrobinę regenerować, to - jak dla mnie - ważniejsze, niż rozliczenia.
Jesteś niewyobrażalnie dzielna!
Forum może poczekać

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Pon sie 19, 2019 21:11
przez Anna2016
Za koteczki mocne kciuki!
Po wypłacie postaram się dosłać jeszcze grosik :201461

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Czw sie 22, 2019 8:31
przez Kociama
Kochani wpadam na sekundę
Poświęcam cała siebie by ratować te kotki.
Koszty leczenia masakrycznie wysokie,ale i ogromny wysiłek fizyczny.
Dziękuję Wam że mnie wspieracie bo bez Was to nawet jednego bym nie mogła leczyć.
Dzisiaj wieczorem jedziemy do weta
Milenka kryszynka wychodzi na prostą,Silwerek poprawa a Pixi bardzo źle
Chyba ataksja mozdzkowa.
Nie wiem czy to jest odwracalne
Czy jest szansa?
Ściskam mocno i napisze w nocy do Was
Rano lece umyć okna to zarobię 50 zl i man nadzieje ze mój chory organizm to zzniesie.

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Czw sie 22, 2019 8:49
przez fili
Poproszę o nr konta.

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Czw sie 22, 2019 15:01
przez Kociama
Kochani dziękuję że jesteście :kotek:

Zbieram zachunki za leczenie i wszystko
udało mi się zakupić w aptece kroplówki,na kroplówki trzeba mieć receptę
ja dostałam bez recepty bo się poryczałam przy ladzie z bezsilności.

Milenka ożywiona,je i nawet się kłóci bo po troszku ją czyszczę z tego gówna które aż przebarwiło futerko .Ciągle śmierdzi bidulka malutka.
Je ,kupa już nie jest wodnista.Mam nadzieję że odzyska w pełni zdrowie.

Silwerek hmm jeszcze nie piszę bo nie mam pewności ,spogląda na mnie tymi mądrymi oczkami
odżywiany pozajelitowo.Troszkę mu dałam spróbować jedzenia ale jeszcze nie ryzykuję ża mocno.

Najgorzej z Pixi ona miała od początku łagodne objawy
była osowiała ale trochę piła i jadła.Nagle gorączka i ataksja
trzeba walczyć bo mimo że będzie kiwaczkiem to może jakoś będzie mogła funkcjonować?
pytałam Osoby które znają koty z tą przypadłością i te koty żyją sobie i nooo
wiem że pewnie będziemy namawiani do eutanazji a może się mylę nie wiem jeszcze tego bo dopiero wieczoram jedziemy do weta.

walczyć Dziewczyny?jak myślicie?


padam na mordę,wyglądam jak zoombie i moje nerwy dostały mocno
ogromne drżenie mięśniowe się przyplątało
rentowe sprawy muszę szybko załatwieć ,wszystko się skumulowało
czy zdobędę siły na walkę z zusem?nie wiem
Pięć lat temu to Wy dodaliście mi siły

rzygam z nerwów więc nie za dużo jem ,tak bardzo się boję o resztę kotów

wiecie co jest przykre?rodzina milczy ,nawet nie zapytają co to się dzieje u nas
dobrze powiedziała kiedyś czarno-czarni że oni to tylko geny
że prawdziwą rodzinę mam tutaj czyli wszędzie tam gdzie są kociarze


Dziękuję za wszystko ale najmocniej za to że jesteście

jak ten cały koszmar minie to będą i fotki i rozliczenia

ściskam Was ostatkiem sił

IWA

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Czw sie 22, 2019 15:11
przez tinga7
Przesyłam tone dobrych myśli i sił do walki :201461

I poproszę numer konta i adres do wysyłki.

Re: Wiejskie Kociambry-pierwszy raz BŁAGAM O POMOC :( PP

PostNapisane: Czw sie 22, 2019 18:03
przez Axa76
Kiwaczki, jeśli przeżyją, to żyją raczej spokojnie. Koleżanka miała kiwaczka (znalazła w piwnicy), w sumie poza problemami z zeskakiwaniem z wysokości i tym, że nie widział laserka, to było OK. Nawet gołębia na balkonie złapał :/