Tej wiosny dni się chyba skurczyły z ciepła, na wszystko brak czasu

.
Krokiet był na badaniach krwi a ja dziś pokazałam wszystkie wyniki, razem z USG od dr Marcińskiego, naszemu wetowi domowemu. Zmiany w nerkach są i będą, to jasne. Wyniki poprawiły się baardzo

i są w tej chwili w normie i to pośrodku.
W zasadzie dobrze jest, nie trza psuć, ale mamy zgodę na odstawienie jednego z leków i kontrolę za miesiąc. Moim zdaniem im dłużej kot będzie funkcjonował bez wspomagania farmakologicznego, tym lepiej.
Amanda zła jak osa, niestety. Kiepski je wyszedł ten urlop.
Rashid się rozwija, powoli ale systematycznie. Korzysta z balkonu, przychodzi na mokre, dziś pokazał się gościowi. Sycząca Amanda mu nie służy, ale jakoś to sobie ułożył.
CDT miały opory, głownie wobec Amandy, ale też jakoś sobie tę sytuację ogarnęły.