» Sob sty 18, 2014 22:06
Re: Kardamon i przyjaciele - hanelkowo zaprasza
Rabarbarek spędził noc w szpitalu.
Ma usunięty guz z dziąsła i paskudny korzeń, który zrósł się ze szczęką. Było dłutowanie, łyżeczkowanie.
Biedny pyś...
Na histo nie było co wysyłać - jedna masakra. Czekamy więc, obserwujemy, drżymy
BBK jak zwykle - uśmiechnięta, pogodna, zadowolona, mrucząca.
Gdybym jej dziś nie zabrała, zagadałaby i zamruczała wszystkich na śmierć
Teraz odsypia przeżycia zwinięta w kłębuszek na kocu.
Wieści i zdjęcia od Florusia koją i głaszczą moją skołataną duszę. Są jak powiew wiosny, jak promyk słońca
Rozpraszają mrok.
Mój Mały Rycerzyk trafił do tego jedynego, swojego domku.
Każdy oddawacz kotów marzy o takich adopocjach.
Niech ich będzie jak najwięcej