SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 05, 2013 19:37 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

agula76 pisze:właśnie zaczęlam namaczac suche bo ten smak uwielbia , i je, wiec lepsze to niż suche bez wody

To już całkiem fajny krok do przodu :-) jak to mówią: nie od razu Kraków zbudowano. Powoli, małymi kroczkami i będzie dobrze.


agula76 pisze:dzięki :) czyli mam rozumieć ze oprócz miesa będę potrzebowała suplementy , czy jest jeszcze jakas gotowa :evil: mieszanka czy każdy suplement kupuje osobno?

Masz kilka możliwości (tak z grubsza):
1) felini complete lub inny kompleksowy preparat - ma już wszystko w środku, dodajesz tylko mięso i wodę oraz ewentualnie tłuszcz; plus jest taki, że mało roboty; minus taki, że to sztuczne witaminy, a do tego małe pole manewru z podrobami, żółtkami itp.; no i jeśli przepuścić przez kalkulator, to zbytnio pięknie nie jest;
2) easy barf /lub analogiczny/ + tauryna + źródło wapnia (skorupki jaj lub cytrynian wapnia lub wapno z alg, ostatecznie mączka kostna) + sól (może być kuchenna jodowana, ale lepsza jest np. kamienna niejodowana); do tego jak dodasz olej z łososia na futerko i trochę fortan fortain, to już całkiem fajnie wychodzi w kalkulatorze;
3) suplementy naturalne (można też dawać częściowo naturalne, a częściowo coś z pkt. 1 lub 2) i tu masz duże pole manewru (w kalkulatorze widać) w zakresie źródeł wapnia (oprócz tych z pkt. 2, masz jeszcze kości, które mielisz lub podajesz drobne w całości - koniecznie surowe, bo gotowane są zbyt twarde i lubią się łupać zostawiając ostre kawałki, które później ranią przewód pokarmowy), żelaza (fortan, krew suszona lub płynna), wit. D (jajka, olej z wątroby dorsza, łosoś) itd.

Więcej o suplementach (takie kompendium) masz tutaj - ładnie opisane i poukładane wg stopnia trudności. Co do kalkulatora - bardzo ułatwia liczenie, bo są tam wprowadzone składniki z mięs itd. oraz preparatów; można to liczyć ręcznie, ale sporo czasu by potrzeba i zaawansowanej miłości do ułamków i procentów. Przykładowy instruktaż ze zdjęciami jest tutaj; zamiast mielić (jeśli nie ma ktoś maszynki), można siekać, choć i tak kot zdecyduje ostatecznie o tym, jakie zje (moja paskuda ani mielone, ani siekane - tylko paski). Warto jeszcze przeczytać takie podstawy, co to właściwie BARF i dlaczego warto zwracając szczególnie uwagę na:
BARF jest wprawdzie prosty i logiczny, jednak niezbędne minimum wiedzy jest konieczne. Może on zdziałać wiele dobrego, ale nieodpowiednio stosowany może także zaszkodzić. Ponieważ koty są istotami wyjątkowymi, całkowicie różnymi od ludzi, mają swoje wyjątkowe potrzeby. Aby te potrzeby właściwie zaspokoić, trzeba je najpierw dokładnie poznać.

Ponadto warto przeczytać odnośnie przestawiania kota na BARF - od chrupek do mięsa po kolei. Pkt 19 i 20 to etap, który też należy zaliczyć:
19. Nadal się dokształcamy, czytamy o żywieniu kotów, rozmawiamy z innymi ludźmi karmiącymi swe koty BARFem.

20. Jako BARFowi profesjonaliści sami układamy kotu dietę i sporządzamy przepisy, biegle posługując się kalkulatorami barfowymi. Stosujemy różnorodne mięsa, mięso z kośćmi i dodatki, aby maksymalnie urozmaicić kotu pożywienie.

No i kolejne obowiązkowe coś - Ogólne zasady komponowania przepisów z naciskiem na:
Zacznę od tego, że komponowanie mieszanek naprawdę nie jest wcale trudne.
[...]
Ważne, aby nie był to stale ten sam przepis, z tymi samymi składnikami. Siłą BARFa jest różnorodność, a nie apteczne odmierzanie suplementów. Jeżeli będziemy żywić kota w sposób urozmaicony, to unikniemy niedoborów poszczególnych składników, gdyż ewentualne błędy nie będą się kumulować. Jednakże nie można odmierzać suplementów „na oko” ani stosować BARFa "mniej więcej".


A dla opornego weta - plik z końca tego postu.


Co do odmierzania - u mnie sprawdzają się miarki (od 1ml wzwyż), bo w kalkulatorze (i na stronie np. Lunderland) jest przelicznik g na ml; robię mieszankę zawsze na tydzień dla 4kg kota, więc małe ilości suplementów wychodzą (więcej dni nie będzie jeść) i zawsze z jednego mięsa białego, a jednego czerwonego (np. wołowina i indyk, kaczka i indyk, wołowina i królik itp.). Jakbym miała odważać, to by mi była potrzebna bardzo dokładna waga (jubilerska lub apteczna) za dużo kasy; wersja z ml jest łatwiejsza w stosowaniu i zdecydowanie tańsza (tylko miarka ma być na płasko a nie z czubkiem); miarki 1ml już można kupić nawet w marketach (niestety w zestawach z kilkoma innymi większymi, ale i tak poniżej 10zł). Waga kuchenna nadaje się raczej do ważenia mięsa (dokładność 1 czy 2g to o wiele za mało do odważania 2 czy 3g czego; pół biedy jak to drożdże czy spirulina, gorzej jakby to był tran czy algi morskie). Ale przy felini complete oraz easy barf (większe niż 25g), a także taurynie felini już jest miarka (ta przy felini complete jest chyba nietypowa, a te pozostałe mają po 1ml).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw wrz 05, 2013 21:25 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

dalia pisze:oceniłam tylko to co piszesz i nie podoba mi się to

I z wzajemnością. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, a każdy inna ma prawo mieć je głęboko gdzieś. Nie podoba się - nie czytaj (jest taka funkcja na forum, że można czyjeś posty zablokować, żeby się nie wyświetlały poprzez dodanie osoby do odpowiedniej listy).

Mi to naprawdę zwisa i powiewa, czy się ktoś ze mną zgadza czy nie i czy mu się podoba to, co piszę, czy nie oraz czy skorzysta z tej wiedzy, do której długo dochodziłam, czy też oleje ją z góry na dół - nie mam misji zbawiania świata. Mam ważniejsze rzeczy na głowie niż dogadzanie ludziom poprzez sposób wypowiedzi, który uznają za odpowiedni według ICH wytycznych i ICH poprawności politycznej czy stopnia hipokryzji. Nigdy nie byłam zmuszona do pracy, w której musiałam być poprawna politycznie (zawsze wystarczała wiedza), więc pewnie dlatego mam nawyk walenia prosto z mostu, a nie żeby było miło i ładnie. Przykro mi - jeśli komuś nie pasuje, to niech nie czyta; przecież miejsc, gdzie można usłyszeć miłe rzeczy i zgodne z tym, co by się chciało usłyszeć jest wiele jak np. wspomniane przez Boo zajęcia z bahawiorystą, który doradzał karmy marketowe uboższe w białko, żeby pies był grzeczny zamiast odpowiedniej porcji spacerów i zabaw, bo łatwiej powiedzieć to niż kazać ruszyć d.. na spacer, a na hasło o braku czasu powiedzieć "to trzeba było nie brać psa". Każdy ma wybór - nikomu broni do głowy nie przystawiam zmuszając do słuchania/czytania mnie, a tym bardziej do stosowania czegokolwiek. A swoje zdanie na każdy temat - podobnie jak każdy inny - mam prawo mieć i jeszcze je głośno wyrażać (Konstytucja mi to gwarantuje niezależnie od tego, czy się to komuś podoba, czy też nie).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw wrz 05, 2013 21:39 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Zapytam nieśmiało (acz w temacie zasadniczym) czy jeśli daję Felini Complete to powinnam dodać jeszcze tauryny do mięska?
Bardzo się denerwuję dietą tego mojego tymczasa.
Przepraszam ,że się wcinam:)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 05, 2013 21:42 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

BARF'em nie karmię, dopiero o tym czytam, ale już Ci mogę powiedzieć, że nie - Felini Complete ma już w sobie taurynę :)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw wrz 05, 2013 21:50 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Kotkins - ja nie daję tauryny. Moja wetka czas jakiś temu sprawdziła na moją prośbę skład Felini C. i stwierdziła, że jest wystarczająco dużo tauryny. I wapnia też (to tak na wszelki wypadek piszę, jakby się ktoś zastanawiał, czy nie będzie za dużo fosforu z mięsa w stosunku do wapnia). A mojej wetce wierzę. Ja za leniwa jestem na przeliczanie i mierzenie, elektrycznej maszynki nie mam i nie jest mi do szczęścia potrzebna. Mnie wystarczy, że wyjmę kawałki mięska z zamrażalnika, sparzę, zblenduję (mówię, ze leniwa jestem, więc kroić w paseczki czy kosteczkę nie będę), podleję wodą ze sparzenia, jak chude, to tłuszczu wytopionego z wiejskiej kury dołożę, Felini posypię i wymieszam. Na "oko" sypię. :wink: Zawsze mniej niż miarkę, bo Kumiko chrupki bezzbożowe (Acanę z Applawsem wymieszaną) wcina i troszkę mokrego musu w ciągu dnia podjada. A mięsko zblendowane to kolacja o 22-iej.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 05, 2013 21:53 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

gpolomska pisze:
dalia pisze:oceniłam tylko to co piszesz i nie podoba mi się to

I z wzajemnością. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, a każdy inna ma prawo mieć je głęboko gdzieś. Nie podoba się - nie czytaj (jest taka funkcja na forum, że można czyjeś posty zablokować, żeby się nie wyświetlały poprzez dodanie osoby do odpowiedniej listy).

Mi to naprawdę zwisa i powiewa, czy się ktoś ze mną zgadza czy nie i czy mu się podoba to, co piszę, czy nie oraz czy skorzysta z tej wiedzy, do której długo dochodziłam, czy też oleje ją z góry na dół - nie mam misji zbawiania świata. Mam ważniejsze rzeczy na głowie niż dogadzanie ludziom poprzez sposób wypowiedzi, który uznają za odpowiedni według ICH wytycznych i ICH poprawności politycznej czy stopnia hipokryzji. Nigdy nie byłam zmuszona do pracy, w której musiałam być poprawna politycznie (zawsze wystarczała wiedza), więc pewnie dlatego mam nawyk walenia prosto z mostu, a nie żeby było miło i ładnie. Przykro mi - jeśli komuś nie pasuje, to niech nie czyta; przecież miejsc, gdzie można usłyszeć miłe rzeczy i zgodne z tym, co by się chciało usłyszeć jest wiele jak np. wspomniane przez Boo zajęcia z bahawiorystą, który doradzał karmy marketowe uboższe w białko, żeby pies był grzeczny zamiast odpowiedniej porcji spacerów i zabaw, bo łatwiej powiedzieć to niż kazać ruszyć d.. na spacer, a na hasło o braku czasu powiedzieć "to trzeba było nie brać psa". Każdy ma wybór - nikomu broni do głowy nie przystawiam zmuszając do słuchania/czytania mnie, a tym bardziej do stosowania czegokolwiek. A swoje zdanie na każdy temat - podobnie jak każdy inny - mam prawo mieć i jeszcze je głośno wyrażać (Konstytucja mi to gwarantuje niezależnie od tego, czy się to komuś podoba, czy też nie).

jesteś na dodatek niegrzeczna
nic Cię nie uprawnia aby tratować barf jak sztukę dla wybranych a tych którzy go nie stosują jako bandę kretynów, ale oczywiście jak napisałaś możesz mieć takie zdanie na ten temat
nie ma to nic wspólnego z Twoją wiedzą, tylko z Twoją kultura osobistą

prawdę mówiąc jestem szalenie zaskoczona, ze odmienne zdanie wzbudza w Tobie takie niefajne reakcje i taki stosunek do ludzi

i to tyle w temacie
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 05, 2013 22:12 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Bellemere, Słupek -wielkie dzięki.
Zapytam jeszcze nieśmiało jaki tłuszcz i ile powinnam dodawać do mięsa.
Polewać rozpuszczonym smalcem gęsim???

Laluś niesamowicie porasta , to perski.
Był prawie łysy- muszę mu pomóc w "owłosieniu się".
Daję mu Effa Olie, czy powinnam coś jeszcze???

Żółtka surowego raczej nie tknie, on jadł śmieci w poprzednim domu (mieszkał z starszą, chorą kobietą)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 05, 2013 22:16 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Nie wiem jak jest z używaniem żółtka przy stosowaniu Felini - ale może przeszłoby jako dodatek do karmy? Wiesz, albo do zmielonego mięsa wbić i wymieszać, albo jeśli chcesz kroić w paski, to zrobić z niego taki sosik.
Moja kategorycznie odmówiła jedzenia żółtka, ale sierść ma w porządku, więc dałam jej spokój.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw wrz 05, 2013 22:18 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Spróbujemy z żółtkiem ,ale on jest dosyć stanowczy i stały w upodobaniach...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 05, 2013 22:21 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Olej z łososia jeszcze był polecany, ale to też nie wiem, czy można stosować jednocześnie z Efa Olie, już większy znawca tematu musiałby się wypowiedzieć. Ja na razie jestem na etapie przeglądania miau i barfnego świata oraz kolekcjonowaniu najprostszych przepisów :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw wrz 05, 2013 22:41 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Kotkins - czytam Twój wątek namiętnie, więc o Lalusiu wiem. :D
Kumiko jest z tego wątku: viewtopic.php?f=46&t=154921
Postawiona na nogi i przywrócona do życia przez Dorcię u nas dochodzi do siebie.
Też staramy się ofutrzyć, postępy już widać, ale to musi potrwać - wiadomo.

Oleju na sierść nie daję, bo Kumiś zwyczajnie nie chce. Żółtka odmawia w każdej postaci (obojętnie, czy surowe, czy gotowane, czy jako jajecznica. Więc nie męczę. Kupuję raz w tygodniu wiejską kurę i kawałek wołowiny (jakiś szponder albo inne niezbyt chude), żołądki z wiejskich kur albo kacze i indycze serduszka. Z tej wiejskiej kury ściągam skórę, zanim ją pokroję i wrzucam do gara na malutki ogień. Tłuszcz się sam wytapia, a ja w tym czasie wycinam mięso, kroję na kawałki wielkości orzecha włoskiego i wsadzam do pojemnika na kostki lodu (duże kostki). Kości z resztą mięsa (sporo zostawiam), chrząstkami, ścięgnami, itd. + kość z wołowiny (też nieogoloną z mięsa do końca) wrzucam do drugiego gara z niewielką ilością wody i gotuję do rozpadnięcia. Później przecedzam i wyciągam kości, a druga kota i psiak, które nie chcą surowego, mają ucztę jako zagrychę przez kilka dni z tych strzępków mięska, chrząstek (świetne przecież na stawy) w galaretce. Skórę z wytopionym tłuszcze wrzucam na sitko i wyciskam z tłuszczu, a później do miseczki i do lodówki. Do kolacji Kumiko zeskrobuję łyżeczką taki wiórek 1x2 cm. Oczywiście około i na oko. On (ten tłuszcz) się na zblendowanym sparzonym wcześniej mięsie od razu rozpuszcza. A jak mięso ma tłuszcz surowy (np. otłuszczony żołądek albo serduszko, itd.) to tego tłuszczu nie odkrawam, tylko blenduję surowy z mięsem (surowy podobno lepszy, bo bardziej wartościowy) i już tego wytopionego nie daję.

Nie wiemy, co Kumiko jadła zanim trafiła do schronu. Nie wiemy, w jakim jest wieku. Nie wiemy, ile razy i czy w ogóle rodziła. W sumie nic o niej nie wiemy, ale panienka wielu rzeczy po prostu nie tknie. Mięsko natomiast wcina i pewnie się przestawię na dwa mięska dziennie, bo jej paszteto-musy jakoś coraz słabiej wchodzą.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 06, 2013 6:56 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Bellemere pisze:Olej z łososia jeszcze był polecany, ale to też nie wiem, czy można stosować jednocześnie z Efa Olie, już większy znawca tematu musiałby się wypowiedzieć. Ja na razie jestem na etapie przeglądania miau i barfnego świata oraz kolekcjonowaniu najprostszych przepisów :D

Efa Olie to mój nr 1 jak coś dzieje się z sierścią (może nie tani, ale skuteczny).. Myślę, że nie ma większego sensu jeszcze dawać coś więcej w trakcie kuracji.. Później jak najbardziej. No chyba, że do zbilansowania karmy, ale nie więcej.. Smalec gęsi też jest bogaty w omega 3/6 (stąd pół-płynny w tem. pokojowej) ... Także z rozsądkiem.. Nie churra i byle więcej :wink: Ogólnie z suplementacją trzeba uważać, by nie przedobrzyć, bo wtedy rewolucja gotowa :wink:
Słupek
I blender przeżył? Ja zrezygnowałam po mieleniu nim serc, mięśni (wołowe) i innych dodatków dla przydomowych (domowy niejadek nie ruszy surowego częściej niż 2-3 razy w tygodniu :roll: ) .. Dławił się, grzał, tak, ze 1kg robiłam chyba z 2 h .. Spróbuję z maszynką domową zelmera, o ile da redę :roll: Blender po tym czyściłam chyba z 1/2 godziny- pracowicie wydłubując z niego ścięgna patyczkiem do szaszłyka (wstępnie były skrojone w kostkę) :evil:
A chętnie bym zamiast kroić surowiznę wrzuciła na blender :wink:
pwpw
 

Post » Pt wrz 06, 2013 7:52 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

dalia pisze:nic Cię nie uprawnia aby tratować barf jak sztukę dla wybranych a tych którzy go nie stosują jako bandę kretynów

Czytaj, co jest faktycznie napisane, a nie rób sobie jakichś daleko posuniętych wywodów - wyciągniesz bardziej prawidłowe wnioski.

Nadal uważam, że BARF nie jest dla wszystkich - ten, kto się w niego pakuje musi mieć pełną świadomość, że decydując się na to staje się producentem karmy dla swojego zwierzaka i bierze odpowiedzialność za prawidłowe komponowanie diety. Zrobić dziecko łatwo, ale dobrze wychować trudno. Tak samo z jedzeniem - zrobić coś jest łatwo, ale zrobić to porządnie już niekoniecznie. I znam sporo osób, który nigdy za BARF się nie powinny brać, bo jak robią proste ciasto z przepisu, to albo dodadzą coś dwa razy, albo czegoś zapomną, coś tam "na oko" itd. - tylko ciasto w najgorszym wypadku nie jest zbyt smaczne, ale takie rzeczy w mieszankach mogą zwierzaka kosztować co najmniej zdrowie. Poza tym do tego trzeba być przekonanym, a nie robić "bo koleżanka też tak robi", a żeby być przekonanym, to trzeba wiedzieć, co jak i dlaczego, czyli jednak trochę poczytać i się pouczyć - nie każdemu się chce. Kolejna rzecz - jeśli ktoś ma problem z liczeniem procentów czy dodawaniem słupków - bo to jest matematyka właśnie, a nie wkuwanie wzorów itp. (a uwierz mi - wiele osób ma i to nawet takie, które maturę mają), to żaden błąd w jakimś gotowym przepisie im nie podpadnie - będą skazane na innych dokładnie tak samo jak na producentów karm; gdyby bez wiedzy dało się tak po prostu korzystać z gotowego programu, to zamiast inżynierów w wielu miejscach byliby ludzie z 3 klasami podstawówki nauczeni obsługiwać odpowiedni program i oni by robili obliczenia np. wytrzymałościowe (jakaś oszczędność na wypłatach!) - ale właśnie wiedza z danej branży jest potrzebna, żeby wiedzieć, czy to, co wyszło, jest OK, bo wystarczy przy wprowadzaniu danych przesunąć przecinek o jedno miejsca w jednej tylko wartości i może się wszystko rozjechać tak, że laik nawet nie zauważy, a specjaliście zapali się czerwona lampka. Dlatego czasami naprawdę lepiej, żeby ktoś wybrał karmę gotową (nawet w wersji pół suchego i pół mokrego plus ewentualnie mięso) niż pakował się w coś, co będzie go przerastać i powodować ogromny stres. Inna rzecz, że gotowe mieszanki można czasami kupić np. od hodowców, którzy robią hurtowe ilości dla swoich zwierzaków - i to jest takie kupowanie karmy surowej (w niektórych krajach do nabycia w sklepach).

Pisanie, że BARF jest prosty i dla wszystkich jest nieco mylące - zresztą na końcu każdego takiego tekstu jest informacja, że trzeba jednak się uczyć i przyłożyć, ale początek przeczyta każdy, a koniec - niekoniecznie (wiele osób czyta instrukcję obsługi pierwszy raz dopiero jak się coś zepsuje... tylko kota nie zawsze da się naprawić). To jest do ogarnięcia dla każdego, kto chce pogłębiać wiedzę i ma cierpliwość do bycia dokładnym i skrupulatnym; artystyczne dusze mimo wszystko nie do końca powinny się pakować w BARF w wersji 100% jedzenia.





Co do Efa Olie - też stosowałam na początku u Magnolii i też się bardzo sprawdził; nie ma potrzeby stosowania do tego oleju z łososia, bo ten preparat już ma te kwasy, których potrzeba, a witamin - o ile jest naturalny bez dodatków - prawie nie ma.

Odnośnie blendowania surowizny - dla kotów bez zębów świetne, ale tym z zębami warto dawać choć część jako kawałki mięsa, żeby gryzły - w ten sposób czyszczą zęby i to działa (Magnolka też miała takie żółtawe niektóre - po ponad miesiącu gryzienia żołądków w mieszankach i kawałków mięsa krojonego wzdłuż włókien, żeby było twardsze, wyglądają zdecydowanie lepiej). Można też robić suszone mięso w piekarniku w paskach i dawać do żucia (taka domowa wersja gotowego przysmaku) - tylko tego też nie powinno się dawać dużo.

Co do żółtka i FC - jest bardzo bogate w witaminę D i fosfor; o ile ten fosfor jeszcze zrównoważy wapń jakoś tam, o tyle z witaminą D będzie problem, a jej przedawkowanie potrafi być naprawdę groźne (przy czym witaminę naturalną trudniej przedawkować, ale w FC jest syntetyczna); przedawkowanie tej witaminy zaburza też gospodarkę wapniową i fosforową (duże stężenie we krwi) i może powodować niski poziom potasu we krwi. Jedno żółtko na kg mięsa + FC kota nie zabije (na krótką metę nawet jedno codziennie), ale trzeba mimo wszystko mieć świadomość, że to można przedawkować jak się przesadzi; dlatego właśnie preparaty kompleksowe są łatwiejsze w użytku, ale za to dają mniejsze pole manewru w zakresie urozmaicania diety. Żółtko jest bogatym źródłem witamin i kwasów tłuszczowych, ale tu jest też prawo skali w stosunku do masy stwora - jedno żółtko dla nas, to dla kota jakieś 15-20 i trzeba o tym pamiętać. Przy czym bardzo polecam żółtka - szczególnie dla anemików (pomogły kiedyś mi, pomogły i Magnolii - przez 2 tygodnie dostawała codziennie jedno z dodatkiem mielonych skorupek produkcji własnej, tauryny i fortan fortain: wyniki poprawiły się tak szybko, że nawet wet była w szoku).

Poza Felini jest jeszcze w ekozwierzaku TC Premix [PLUS] - też kompletny jak FC, ale w kilku wersjach - w NoOvo nie ma żółtka, więc można je dodawać w ilości sugerowanej przez producenta.
Ostatnio edytowano Pt wrz 06, 2013 7:57 przez czarnekoty123, łącznie edytowano 1 raz
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt wrz 06, 2013 7:56 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

gpolomska pisze: Przy czym bardzo polecam żółtka - szczególnie dla anemików (pomogły kiedyś mi, pomogły i Magnolii - przez 2 tygodnie dostawała codziennie jedno z dodatkiem skorupek i fortan fortain: wyniki poprawiły się tak szybko, że nawet wet była w szoku).
.


Ile tego fortrana i czy moze byc maczka kostna zamiast skorupek (ew. sproszkowane algi) i ile? Futerko Mopika niestety sporo stracilo ze swej swietnosci, a i zoltko to przeciez zrodlo wody, wiec bym sprobowal mu podac (choc z tego co pamietam to zoltko go nie kreci - ale moze bede miesko w tym maczal albo co).
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4814
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 06, 2013 8:07 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 2

Fortan fortain to suszona hemoglobina; ale równie dobra będzie suszona krew lub świeża. Tego fortain producent zaleca 1/3 łyżeczki, ale jak kot nie jest przyzwyczajony, to na czubek noża jest dobrym pomysłem na początek; skorupek też wystarczy odrobina (można samemu dobrze umyć, sparzyć i drobniutko zmielić lub utłuc po oderwaniu tej błonki zbyt grube mogą podrażnić jelita); może być też wapno z alg lub cytrynian wapnia (tego trzeba dać więcej, bo 1ml to 0,35g, skorupki - 1g, wapno z alg - 0,8g); mączka kostna ma też fosfor, ale też nieco poprawi, bo jak jest np. 35/15 (taką robi grau), to i tak ma w 1g wapnia 350mg, a fosforu - 150mg; jedno żółtko ma wapnia znikomo mało, ale fosforu ok. 110mg, więc mączki kostnej wystarczy 0,5g (1ml to ok. 0,6g). Najlepiej to sobie to wapno i fortain rozmieszaj z łyżeczką wody i dopiero to do żółtka, po czym dobrze zamieszaj. Jak nie będzie chciał samego, to dodaj trochę mięsa (i wtedy mączki kostnej daj ten 1ml). On jest niedożywiony ostatnio, więc by go to bardzo postawiło na nogi (tylko zanim mu to zaaplikujesz, poczekaj na wyniki USG, czy to jednak nie nerki, bo wtedy im mniej fosforu tym lepiej; jak będzie OK z nerkami, to jak najbardziej - przyda mu się). Matowe futerko to nie tylko braki kwasów tłuszczowych - może być takie przy problemach z nerkami, wątrobą czy nawet przy kokcydiach lub robalach (kot je, ale one mu zżerają składniki i utrudniają ich wchłanianie w jelitach) - dlatego ważne jest, żeby być najpierw pewnym, że to nie ma podłoża chorobowego.

Jeśli chodzi o samo futerko, to Efa Olie jest dobrym rozwiązaniem, bo tego się daje mało (mi wet kazała 15 kropel na dobę do karmy, czyli jak ktoś daje 3 posiłki, to wychodzi 5 kropli na posiłek - nawet podejrzliwa Magnolcia to wcinała w jedzeniu).


WAŻNE: sproszkowane algi morskie to źródło jodu i to bardzo bogate w jod (łatwo presadzić), a wapń z alg (algenkalk) to źródło wapnia; niby niewielka różnica, ale znaczenie w diecie ogromne
Ostatnio edytowano Pt wrz 06, 2013 10:31 przez czarnekoty123, łącznie edytowano 1 raz
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 20 gości