Sił trochę więcej jest i okazuje się to być coś niezwykłego ,wprost trudno uwierzyć ,ze chce się coś w domu zrobić,przejść na spacer,wyczesać towarzystwo,sprzątać kuwety i można to zrobić bez ekstremalnego wysiłku.Owszem nie zdarzył się cud i nie jestem cudownie zdrowa ale to lepsze samopoczucie daje odetchnąć i cieszyć się życiem .Teraz dopiero doceniam to ,że mogę parę minut stać lub iść itp.wcześniej nie myślałam o tym w ten sposób.Teraz wychodzi popalona skóra na szyi ale to pikuś jest.

Koty dobrze chociaż nie wiem czy u Atomka coś się znów nie wykluje trochę opuchnięta warga i drapie ucho.

Cały czas wspominamy Brysia z Danusią.
