fascynujący temat to i ja coś od siebie
miałam kiedyś kotkę, która w trakcie rujki KRYŁA moją rękę - robiła to, co robiłby kocur, gdyby moja ręka miała rujkę
ta sama kotka kryła też królika, który był prawie 2x większy od niej, królik w rewanżu skakał na nią, kiedy zasnęła w jego posłanku.
Jedna z moich obecnych kotek, wysterylizowana, kryła drugą kiedy ta miała rujkę. Normalnie na nią właziła, łapała zębami za kark... zanim najmłodszą ciachnęliśmy sodomia i gomoria się działy.
miałam też niedawno tymczasowo królika, maleństwo, kilogram futra - jak tylko dojrzał zakochał się w mojej seniorce i nie dawał jej spokoju. Próbował kopulować z jej ogonem, głową, czymkolwiek. dodam, że ważył kilogram, a ona 4 kg.
jak widać zwierzątka są tolerancyjne zarówno wobec płci, jak i gatunku
