Tymczasy u horacy7. POTRZEBNY DAWCA !! Olsztyn/Szczytno

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 29, 2012 6:29 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Basiu, jak noc??? Weszłam na forum a tutaj same smutne wieści :(

kasztanowa7

 
Posty: 310
Od: Czw sty 27, 2011 17:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie kwi 29, 2012 6:46 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Jak nocka? tez pytam.
martwię się o Was bardzo :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie kwi 29, 2012 11:20 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

ASK@ pisze:Jak nocka? tez pytam.
martwię się o Was bardzo :cry:

Przepraszam wstałam o 5 rano i nim obeszłam stado ,podałam antybiotyki i kroplówki,zrobiłam inhalacje pobiegłam do piwnicy ,maluchom pozakraplałam oczy dwukrotnie po trzy leki co 5 minut jeden to zrobiła się 10 ta ,położyłam się na chwilę i spałam do tej pory.Żyjemy wszyscy i większość z nas niestety nadal kiepsko.Dropsik bez zmian ale jest z nami,chyba ociuinę lepiej Tuptuś i Bazyli za to źle jest z Lordem,Niuńkiem i Szyszką.Dwa pierwsze się duszą,kaszlą i wymiotują a Szyszka jest obojętna na wszystko leży i nic nie robi ,nie je,nie pije,nie zagląda do małych już od wczoraj w ogóle i karmię je sama co 3-4 godziny.Zasnęły najedzone one padłam i ja.Jutro muszą ze mną jechać do pracy ,załamka.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie kwi 29, 2012 11:23 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Kurcze myślałam ze będzie im troche lepiej ale walczą ....

lidka02

 
Posty: 15911
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie kwi 29, 2012 12:00 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

jakoś się nie dają...chorobie, najważniejsze, że walczą i tyle już przeszły :cry:
trzymaj się, Basiu :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 29, 2012 14:24 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Martwi mnie jeszcze Brylant bo rano zjadł trochę a teraz popatrzył na kurczaka w rosołku i przyszedł na głaski,nie zjadł.Zobaczę co później ,po kilku miesiącach leczenia pierwszy raz jest bez antybiotyku -conveni.Trochę ma kataru i oczywiście nadżerkę na języku.Mam nadzieję ,że jemu tego dziadostwa nie przeniosłam.Reszta bez zmian.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie kwi 29, 2012 14:31 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Mam nadzieję, że to tylko upał przeszkadza mu w jedzeniu
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie kwi 29, 2012 19:39 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Jejku, pole walki tam u Was... :(...
Mocne kciuki i napisz jak można pomóc? Może grosik prześlę chociaż po 1-ym?....
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie kwi 29, 2012 19:57 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

RudyiSrebrnyKot pisze:Jejku, pole walki tam u Was... :(...
Mocne kciuki i napisz jak można pomóc? Może grosik prześlę chociaż po 1-ym?....

Tak u nas pole walki dosłownie ,dzięki za chęć pomocy za każdą pomoc będę wdzięczna bo rzeczywiście wydaliśmy dużo pieniążków na weta,a droga jeszcze daleka przed nami.Mam nawet rzeczy na bazarek ale nie mam czasu ich wysłać,wszystko nie odrobione bo starcza mi czasu tylko na pracę i koty,na nic więcej.Dzisiaj poświęciłam im dużo czasu inhalacje,zastrzyki,karmienie itp .i dzień zleciał.Bardzo chcę przekazać Brylanta bo jest przeze mnie zaniedbany biegam z tym stadem a on samotny i nie dopilnowany.Dropsik mimo wszystko trwa na tych kroplówkach i zastrzykach,przeraża mnie najbardziej to nie przyjmowanie jedzenia.Szyszka fatalnie ma do tego jeszcze biegunkę,kiepsko Lord i Niuniek bo one dopiero jutro do weta na razie są tylko na unidoxie a reszta stada ma też zastrzyki,bardzo kaszlą i wymiotują .Nieco lepiej chyba Tuptuś i Śnieżynka,Bazyli chyba znów trochę gorzej.W mieszkaniu z całego stada jest bez leków tylko Zosia reszta wszystko chore na lekach czyli 11 kotów chorych do tego Brylant w piwnicy.Samo podanie leków zajmuje mnóstwo czasu,do tego maluchy trzeba karmić.Jutro do pracy i po pracy do Olsztyna do weta.Kończą nam się leki więc trzeba nabyć nowe i doktor musi je obejrzeć,muszę wziąc Szyszkę z maluchami ,Tuptusia i Atomka ,Lorda i Niuńka nie wiem jak to zrobię bo brakuje mi jednego transportera.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie kwi 29, 2012 20:04 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

co to za jakiś okrutny wirus :?: przecież to już tyle trwa... :cry:
trzymajcie się :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 29, 2012 21:07 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Że też nie mieszkam bliżej? :(.

Kciuki są! Musi już być lepiej!!! :ok:
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie kwi 29, 2012 22:15 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

horacy 7 pisze:Jutro do pracy i po pracy do Olsztyna do weta.Kończą nam się leki więc trzeba nabyć nowe i doktor musi je obejrzeć,muszę wziąc Szyszkę z maluchami ,Tuptusia i Atomka ,Lorda i Niuńka nie wiem jak to zrobię bo brakuje mi jednego transportera.

Jeśli potrzebny a dasz radę odebrać, to może skontaktuj się z joanna3113, ma mój transporter

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Nie kwi 29, 2012 22:20 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Smutno strasznie...
Ja byłam poza netem, ale cały czas z nadzieją, że coś się przełamie... :oops: i kociaste będą zdrowieć...
Pisałam te moje nocne wypociny na temat sytuacji w schronie w smutku i przerażeniu... bo w takiej sytuacji niestety kobitki mogś nie dać rady psychicznie.

Dobrze, że Joanna zaopiekuje się kociakami i nie dopuści, żeby dotarły do schronu, bo wszyscy wiemy, że to jest, przepraszam za wyrażenie, obóz śmierci...
Teraz nikt na kociarnię nie chodzi...
Nawet nie chcę myśleć co się tam dzieje...
Basia pytała o tę koteczkę co była w ciąży...
Nie ma (nic nie wiadomo ani o kotce, ani o ewentualnych maluchach... nie będę drążyć tematu... :( )
A przecież "sezon kociakowy" już się zaczął...
Trwa smutek...

Niestety te same osoby, które prowadzą DT nie dadzą rady pisać petycji, negocjować... Pewnie że przydałoby się więcej chętnych do działań "praktycznych", a jeśli takowych brak.... to sprawa "się rypła"...
Od nikogo nie można wymagać, żeby zrobił coś więcej niż robi albo żeby zrobił cokolwiek...

więcej ochotników się nie pojawiło...

To, że karma nie trafia do zwierzaków to tylko nasze podejrzenie i nic więcej nie wolno mi napisać, bo dowodów brak...

Piszę ponownie rozwlekle i chaotycznie, ponieważ tak się jakoś sprawa zakałapućkała, iż Barbara ma wrażenie, że od niej wymaga się również reformy schroniska, negocjacji, kontaktów z mediami...
ale jak i kiedy ma to zrobić?

Tragiczne jest to, że nadludzkim wysiłkiem i dużymi kosztami ratuje się pojedyncze jednostki a umieralnia nadal funkcjonuje w najlepsze...
Smutek i żal... ale kto ma silne łapska żeby tym potrząsnąć, kto ma takie kontakty żeby dotrzeć do prawdy, skąd wziąć więcej aktywnych osób i więcej odwiedzających schronisko, żeby mieć w łapkach dowody a nie podejrzenia...

Przykro mi, że ten cholerny los ukarał cholernym choróbskiem wszystkie kociaste, także te, które nadludzkim wysiłkiem zostały uratowane śmierci i odkarmione butelką... (białaski)....

Ech....
Ja nie mam rozwiązań, mam tylko złudzenia....

We wtorek jesteśmy umówieni po Brylanta. Tak bym chciała żeby do tego czasu nastąpił przełom i kociaste zaczęły zdrowieć :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Nie kwi 29, 2012 22:50 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Brylant we wtorek wyjeżdża wspaniale cieszę się jakaś dobra wiadomość :)

lidka02

 
Posty: 15911
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon kwi 30, 2012 7:25 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Kolejna noc za nami chociaż bardzo kiepska Dropsik znów gorzej. Szyszka strasznie źle nie czuje ,to co wcisnęłam strzykawką od razu zwymiotowała ,z pyszczka cieknie jej ślina,sierść sterczy i wychodzi garściami.Reszta bez zmian kaszlą,kichają ,wymiotują na zmianę.Maluchy są ze mną w pracy ,Drops podgrzewany cały czas i podaje mu podskórnie płyny,nie je jak SZyszka gdy coś mu wciskam strasznie sie broni jakby jedzenie sprawiało mu ogromny ból.Po pracy jedziemy do weta.czy Drops i Szyszka dadzą radę?Nie wiem nic już nie wiem.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 50 gości