
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mi też. I wciąż nie mogę uwierzyć, że aż tyle kotów przestępuje progi schroniska
gaota pisze:U koleżanki na klatce schodowej śpi kot. Wygląda na chorego, spuchnięte, zaczerwienione oczy, ogólnie osowiały.
Na parterze podobno mieszka karmicielka, a przez jej mieszkanie i podwórko kamienicy przewija się ok. 30 kotów, może więcej.
Ten chory prawdopodobnie pochodzi z tego stada, ale od wczoraj przeniósł się na ostatnie piętro.
Moje pytanie brzmi - czy można go zawieźć do koterii na sterylizację/kastrację i ew. podleczenie? Nie wiem czy kot tam jeszcze jest, dlatego nie dzwoniłam do samej koterii, żeby nie zawracać głowy. Jeśli nie do koterii, to gdzie? Wiem, że na Paluch, ale stamtąd trudno będzie mu wyjść.
Może tu ktoś mi coś podpowie.
turkusowa pisze::roll:
jak się ma sprawa klatek?
Bianka 4 pisze:Never, błagam, czy mogłabyś pisać jak do "debili". Wyniki pozytywne na co? Koty, które mogą być dawcą czego?
zoyabea pisze:Oj Never...![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], luty-1 i 65 gości