gabi.cezar pisze:podaję Convalescenta strzykawką, powoli, żeby się nie zachłysnęła, ale ona słabo przełyka.
kroplówki miała podskórne. do tego jakieś trzy zastrzyki w schronie i przeciwwymiotny u mojej wet.
badania krwi ma mieć 28 jak dożyje. jutro kroplówki.
w domu mam ciężka atmosferę. mąż powiedział, że jak Ludwik się czymś od niej zarazi, to mi nigdy nie wybaczy.
a tak poza tym, to mąż myśli, że ona jest tylko na tydzień i jedynie pod tym warunkiem zgodził się ją wyciągnąć ze schronu.
nie wiem co dalej z nami będzie....
Gabi ja albo moja Mama mozemy odebrac od Ciebie Florcię po świętach na DT skoro mąż się zgodził tylko na tydzień. Trzymamy kciuki wciąż.