o, dobrze, że Jopop wróciła, to już Zuźkę opisała
Antosia trochę conva pije, kilka chrupek dziennie zje, parę razy mlaśnie paszteciki, do których inne koty aż warczą w boju. Anemia stwierdzona, to kicia słaba, już się nie dziwię. Chyba na tym wysypisku nie odżywiały się niczym innym poza odpadkami.

Wzięta na ręce, mruczy. W samochodzie zagaduje. Będzie z niej fajna kicia, nie tylko się wyleczy.
Wczoraj wieczorem zrobiłam
eksperymenta. W pokoju-kociarni odizolowałam mojego własnego Rudego (po tym, jak patrząc mi prosto w oczęta, zadarł ogon i obsikał ścianę). Aż do wyjścia z domu nikt inny nie obsikał
salonów, zobaczę co zastanę po powrocie... Rudy miał w ciągu ostatnich tygodni aż dwa razy robione badania, wszystko było w normie. Ale może jeszcze raz złapię siki w izolatce.
