Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

magaaaa pisze:Gryzia ugryzła dziś Pana w nos, a mnie w policzek.
Wszystko w normie.

Wsuwa jak maszyna gourmeciki, musze zajrzeć czy w zooplusie nie ma jakiejś promocji
Gryziunia musi jeśc to co jej smakuje.

Dokładnie

Czyli nos Pańcia i policzek Pańci :mrgreen:

Gryzia opiędzlowała wczoraj na śniadanko dwa gourmeciki i pół felixa.
Dziś też po 1 felixie oglądała się za dalszym ciągiem...
Nie mogę jej tak rozpuszczać, bo pójdę z torbami i zapasę kocinę.
Ale apetycik cieszy...

PO jedzeniu Gryzia zalicza kilka potyczek z innymi kotami i idzie spać.
A teraz leży w przejściu i ani drgnie jak ktos przechodzi.
Jest absolutnie bezbłędna.

Jak ma fazę na przytulanie wszyscy lecą ją miziać; faza jednak ma to do siebie że kończy się niespodziewanie i wtedy ratuj sie kto moze... :mrgreen:

magaaaa pisze:Jak ma fazę na przytulanie wszyscy lecą ją miziać; faza jednak ma to do siebie że kończy się niespodziewanie i wtedy ratuj sie kto moze...

Z Bajką jest identycznie. Rozmruczana, rozanielona, a jak nagle dziabnie i zaczyna wymachiwać tymi chudymi łapetkami to nic tylko uciekać :roll:

Gryzia chyba kuwetkuje...
No nigdzie nie naszczane, a kota nię pękła...
Wczoraj ją przyuważyłam, jak robiła siku, dziś rano też zrobiła...

:piwa:

Ale i tak jej nie oddam!

Coś jej się oczka paprzą, musze koniecznie wziąć od wetki receptę na Tobrex!

magaaaa pisze:Ale i tak jej nie oddam!

Dorota pisze:
magaaaa pisze:Ale i tak jej nie oddam!

Znudziło jej się sikanie po kątach. Pańcia z miłością w oczach sprząta po Gryzieńce to co to za zabawa?? :ryk:

Gryzia jest zapamiętałym kotkiem kartonowym.
Zakupy przynosimy zawsze w kartonach, bo oczywiście o zabieraniu toreb nikt nie pamięta.
Wszystkie koty lubią pudełka, ale Gryzieńka najbardziej.
Dziś szukałam jej dłuższy czas, a ta cholernica spała sobie w kartonie, który dzis przyszedł z zakupami...

A to zapraszamy do nas, u nas zawsze są norki kartonowe, chłopacy się posuną :mrgreen:

Gryziuniu! Gdzieś ty się podziała???

W domu jestem.
Ale Paniusia wyjechała i nie ma jej i nie ma.
u mnie wszystko OK, Wkurza mnie ta druga szylkreta, podobno jest córką Paniusi, Ale to jakieś dziwne.
JA tam nie wiem, ale mogłaby przestać mnie ganiać.
Chyba ją ugryzę.
A na pewno ugryzę Paniusię jak wróci.

Gryziu, Pańcię trzeba ukochać a nie ugryźć :wink:

Kiedy Ona to chyba lubi, to gryzienie. Taka jakaś jest dziwna.
Nie lubię jak mnie całuję i ściska, zaraz musze ją gryźć.
Ale troche tęsknię chyba...

Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Kto przegląda forum