Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 12, 2010 19:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Poszukałam i widzę, że i annskr zasługuje na "baty". http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=5196482#p5196482 I zapewne nie ma zneczenia, że jej metoda "siłowa" przyniosła efekty. Całe szczęście, że nie była to kotka MCO i MariaD się o niej nie dowiedziała.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 12, 2010 19:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Nie wiedziałam, że Kukulisia jest "dzikusem", którego trzeba oswajać z dotykiem ludzkich rąk, bo nie zna ich w ogóle.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39401
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 12, 2010 19:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD, jakby to ująć. Kukulisia zdziczała we własnym domu. Zdziczała w domu bez kotów.
Może terapia wstrząsowa z kotami odwróci ten proces zdziczenia. Nie sądzisz, że to możliwe?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 12, 2010 19:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:MariaD, jakby to ująć. Kukulisia zdziczała we własnym domu. Zdziczała w domu bez kotów.
Może terapia wstrząsowa z kotami odwróci ten proces zdziczenia. Nie sądzisz, że to możliwe?

Nie, nie sądzę by temu kotu była potrzeba terapia wstrząsowa.

Żadnemu zwierzęciu to nie służy. Takie metody "łamania" psychiki zwierząt metodami "wstrząsowymi" były stosowane dawno temu i już jakiś czas temu behawioryści stwierdzili że nie są skuteczne, a wręcz szkodliwe.

I ona nie zdziczała - filmiki temu przeczą. Twoje opisy jej zachowania też. Zacytować?

Straciła tylko, z jakiś powodów zaufanie do człowieka - tak jak pisała Puchacz.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39401
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 12, 2010 19:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD zwróć uwagę, że według Puchacz koty nie są dla Kukulisi problemem a według Ciebie jest inaczej.

Zrozum nie jesteś i nie będziesz nigdy dla mnie partnerką w rozważaniach jak postępować z danym kotem. Między innymi, dlatego, że nie potrafisz wyciągać właściwych wniosków. Nie potrafisz ich wyciągać gdyż jesteś uprzedzona. Prawidłową reakcją na pierwszy wczorajszy filmik powinno być pytanie czy Kukulisia zawsze w taki sposób reaguje na dotyk a nie prośba o to abym nie głaskała jej na siłę. Zapytałam Puchacz, ale jeszcze nie dopisała, więc pytam Ciebie. Co byś miała do powiedzenia gdybym na żadnym z tych filmików nie dotykała kotki?
Twoja mania, aby jak najszybciej kota „wyciągnąć” ode mnie, bo wszędzie będzie mu lepiej niż u mnie jest żałosna.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 12, 2010 20:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Żadnemu zwierzęciu to nie służy. Takie metody "łamania" psychiki zwierząt metodami "wstrząsowymi" były stosowane dawno temu i już jakiś czas temu behawioryści stwierdzili że nie są skuteczne, a wręcz szkodliwe.

A czy behawioryści oswajali kiedyś kociaki?

Behawiorysta w Polsce to zawód trochę taki jak wróżka, każdy może go uprawiać. Ja nie ufam nawet lekrzom jeśli mi ktoś ich nie poleci, a co dopiero behawiorystom.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie gru 12, 2010 20:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t - rozmowa z Tobą na tematy kociej psychiki zaczyna z Twojej strony wkraczać w opary absurdu.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39401
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 12, 2010 21:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

I jak zwykle nie odpowiedziałaś na pytanie a tego samego zawsze się domagasz. To jest dopiero ansurdalne.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 12, 2010 21:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:MariaD skąd masz taką pewność?


Wrócę do oceny zachowań kota na podstawie filmików. Puchacz powiedz, jakie wnioski byś wysnuła gdybym na żadnym z tych filmików nie dotykała Kukulisi? Czy byłyby takie same? Nie sądzę.

Byłyby takie same, nawet jakbyś kotki nie dotykała. Wystarczy popatrzeć na zachowanie kotki, na jej ruchy, na to na co patrzy i jak patrzy, jakie wydaje z siebie dźwięki. Przed atakiem na kota patrzy w kadr, bądź na osobę która robi zdjęcia. Problem agresji do kotów to przeniesienie jej z człowieka na zwierzęta. Tak jakby kot pytał: Mogę walnąć szarego zamiast ciebie?
Postaw kamerę na statywie, włącz i wyjdź z pomieszczenia. Potem odtwórz film który się nagrał i zobacz co robią koty jak nie ma w pobliżu człowieka. Jestem bardzo ciekawa co będzie się działo. :)

P.S. Obecnie mamy w Polsce 3 kursy behawiorystyki:
1. Przy PAN-Psychologia zwierząt-podyplomowe studia-roczny
2. Europejskie Studium psychologii zwierząt-7 zjazdów weekendowych cena 4 600 zł
3. AMI CHIEN -Kurs COAPE- 4 zjazdy weekendowe- cena 6 700 zł
Na UW w Warszawie jest Zakład Psychologii Zwierząt- można robić studia na tym kierunku-polecam:)
Ostatnio edytowano Nie gru 12, 2010 21:29 przez Puchacz, łącznie edytowano 2 razy
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie gru 12, 2010 21:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A wiesz, mogę to zrobić i ja wiem co będzie co będzie się działo. 8)
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 12, 2010 21:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

vega013 pisze:
mirka_t pisze:A to Grzebyk, którego czesać nie trzeba. :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Rany, jak ja kocham burasy :1luvu:

To prawdziwa uczta dla oczu :lol:



:1luvu:
i coś na poprawę humoru:
http://www.youtube.com/watch?v=nn2h3_aH ... er&list=UL

dawno mnie nie było tu, ale widzę, że nic nie zmieniło sie na lepsze , przykro

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26890
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 13, 2010 12:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Puchacz dla Ciebie dwa nudne filmiki z "ukrytej kamery". Nudne i nic się nie dzieje a jednak sądzę, że wiele można z nich wywnioskować o Kukulisi. Pod koniec drugiego przez dłuższą chwilę kompletnie nic się nie dzieje, ale na samym końcu można zobaczyć reakcję Kukulisi i Smyka na pukanie do drzwi wejściowych.

:arrow: W nocy. :arrow: Rano.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 13, 2010 14:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Filmy wcale nie są nudne. Dzieje się masa rzeczy. Zachowanie kotki w stosunku do pozostałych jest jak najbardziej normalny.
Dalej twierdzę ze to problem przeniesienia agresji z człowieka na kota. Mi chodziło o pozostawienie kotów tylko z kamera na statywie a nie z twoja obecnością w drugim pomieszczeniu.
Małe pytanie: Czy ona miała oglądany przełyk i omacywaną krtań?
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon gru 13, 2010 14:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Puchacz Kukulisia jest w tej chwili chora na kaliciwirozę. Właściwie jest na etapie zdrowienia, ale nadżerki długo się goją.

Zastanawiam się czy wzięłaś w ocenie zachowania kotki pod uwagę pewne fakty. Czas jaki kotka jest u mnie. To, w jakiej odległości od niej znajdują się koty gdy mnie tam nie ma i jak się poruszają (dobrze je wytresowała :wink:). W pierszym filmiku gdy na koniec podeszłam do apratu zaraz pojawiły się dodatkowe koty, które szły śmiało przed siebię. Po prostu gdzie ja tam i koty. Przy mnie czują się pewniej a tym samym bardziej wkurzają Kukulisię. W związku z tym nie za bardzo rozumiem na jakiej podstawie wysnuwasz wnioski o przeniesieniu agresji z człowieka na kota. Będąc ze mną i mniejszą ilością kotów była jednak mniej marudna a wręcz łaskawa w stosunku do mnie niż wobec kotów będąc z sam na sam z nimi.

Według mnie kotka ma problem z akceptacją zmian. Nie lubi zaskoczenia. Na równi lęka się nieznanych ludzi jak i kotów. Potrzebuje czasu i stabilizacji.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 13, 2010 21:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mam pytanie Mirka. Moja kotka (ma ok 6 miesięcy) od kilku dni ma dziwny objaw. Coś jakby miała zapchany nos, który próbuje udrożnić. Początkowo zdarzało się to sporadycznie. Od dwóch dni bardzo się nasiliło.
Jest to dość dziwne bo męczy ją kilka minut (furkocze przez nos jakby wydmuchuje go) potem słychać jej chrapliwy oddech i nagle jak ręką odjął wszystko mija i oddech ma normalny.
Nie ma żadnych innych objawów. Bez wycieków z nosa, oczu. Apetyt jej dopisuje. Zachowanie bez zmian.
Dziś wet dał jej Synulox po 1/6 tabletki dwa razy dziennie. Prawda jest jednak taka, że wioskowy lekarz specjalizuje się w dużych zwierzętach hodowlanych (na wsiach najczęściej dla kotów są sprzedawane jedynie leki na odrobaczenie).
Czy spotkałaś się z takimi objawami , czy ten znasz ten lek i jaką masz opinię o nim.

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], kasiek1510, misiulka, Paula05 i 234 gości