Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki

hehehe skąd ja to znam :roll:

Ale tu teraz smierdzi! Fajnie tez jest, jak w nocy pojdzie zrobic qoo. Obudze sie az od tego.

Ja nie dam chyba rady. Melduje się rano

Ja siedzę do oporu. I czekam.

SecretFire pisze:To jest u Was ale naprawde dobre, ze tak dlugo weci maja otwarte. U mnie do 18-tej i dowidzenia. W sobote do 13-tej. Klinika jest w Recklinghausen, ale tam nie jezdze.
Moja wetka mi powiedziala, ze nie rozczulac sie i trzymam ich w gabinecie mocno. Co innego w domu...

To chyba i tak lepiej niż dla ludzi, bo z tego co pamiętam to lekarze w piątek tylko do południa u Was pracują?

Dziewczyny, dajcie znać do kogo mogłabym wysłać lub podrzucić (jeśli w Warszawie) rzeczy na bazarek.

Kurka wodna, ja też zaraz zejdę z nerwów...

Tak Bianka, masz racje. Wiele innych zakladow tez tylko do poludnia pracuje, tylko nie moj pi... szef. :evil:

Ide spac, bo o 5-tej podudka. Spijcie spokojnie.
Ktos sie juz pytal, gdzie zeczy na bazarek oddac, ale przeoczylam... Paaa :1luvu:

Dojechali już do domu?

SecretFire pisze:Ale tu teraz smierdzi! Fajnie tez jest, jak w nocy pojdzie zrobic qoo. Obudze sie az od tego.

a jakie sny ma się w nocy od takiego zapaszku

Dobrze też chodzi się do kuwety jak przychodzą goście - najlepiej jak już wchodzą po schodach

I nie wiem jak one to robią ale wiedzą, no po po prostu wiedzą, że za minutę będziemy i chwilę przed produkują, żeby nas od progu cofnęło

U mnie produkcja odchodzi, jak do domu z pracy wrócę :mrgreen:

Wszyscy mówią, że to z radości na mój widok.
czekam jeszcze :ok:

Kurczę, dalej cisza ...

Erin pisze:Dorotko, moja Pysia uwielbia tak robić.
Jak tylko wyczyszczę kuwetę, od razu dupsko ładuje

U mnie Murzynek jest od tego specjalistą :roll:

Miałam już iść spać, tylko zajrzałam co u Promyka. A tu jeszcze czekanie na wieści. Chyba jeszcze posiedzę, nie dam rady z tych nerwów zasnąć.

jesteśmy.wszystko ok,
Promyś w swoim pokoiku-dałam mu wołowe w drobną kosteczkę to tak zaczął cwierkać że uciekłam bo się balam że się za bardzo rozcwierka.
podsłuchiwałam pod drzwiami-jak wychodzę to przestaje ćwierkać.
zgasiłam mu światlo..nie wiem czy dobrze zrobiłam.
nie wiem w ogóle co mam robić-chodzić do niego czy nie...
obwąchal caly pokoik-wie że jest już w domu i emocje ma straszne..

Uff, nareszcie odetchnęłam

. Idę spać.

Będzie dobrze :ok:

Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki

Kto przegląda forum