Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 7.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 25, 2010 19:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Przeprosiłam publicznie.
Dalia może to przyjąć lub nie, nie mam na to wpływu.


Nie , nie przeprosiłaś Dalii.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Czw mar 25, 2010 19:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

A może by tak nowy wątek przeprosinowy. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 25, 2010 19:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Sorka ale ja tu czegoś nierozumiem. Pomoc Mirce jest sprawą indywidualną. Każdy sam decyduje czy chce pomóc, w jaki sposub pomoże i ile ta pomoc będzie wynosić. Jak ktoś niechce to niech niedaje ale i niekomentuje bo to nie miejsce na tego typu wyżekania. To na co mirka przeznacza pieniadze są jej decyzją bo ona z tymi kotami przebywa 24 godziny na dobe i wie co im potrzeba.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

hermionka

 
Posty: 125
Od: Czw wrz 03, 2009 18:27

Post » Czw mar 25, 2010 19:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nezia skąd przeświadczenie, że koty moga trafiś na ulicę? Mieszkanie jest spółdzielczo-własnościowe i nawet po jego sprzedaży miałabym kasę na kupno mniejszego. Proszę przestań pisać bzdury.


Skoro tak, to po co prosisz o kasę ?
nie ma przecież problemu, kupisz mniejsze i tyle, żaden problem...

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw mar 25, 2010 19:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Cofnij się i przeczytaj co pisałam wcześniej. Nie mam zamiaru się powtarzać.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 25, 2010 19:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Cofnij się i przeczytaj co pisałam wcześniej. Nie mam zamiaru się powtarzać.


czytałam,
napisałaś, że za to co dostaniesz za swoje mieszkanie nie kupisz nic,
teraz zaś napisałas, że jednak kupisz cos mniejszego...
no to w końcu jak ?

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw mar 25, 2010 19:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Nezia nie masz innego zajęcia? Nic sensownego nie znaczy, że całkiem nic. Być może mam duże wymagania i dlatego coś co dla innego będzie mieszkaniem dla mnie będzie niczym.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 25, 2010 19:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Podczytuję wątek od jakiegoś czasu. Powiem tylko że jestem pod wrażeniem pracy jaką wkłada Mirka w ratowanie kotów mimo sytuacji.
Pomóc co prawda nie mogę, ale jeśli mogę doradzić to Mirko wpłacaj część długu bezpośrednio na konto spółdzielni. Dlatego że komornik bierze chyba 15% na koszty i dług nie zmniejsza się wedle wpłat. Gdy wpłacasz część na konto spółdzielni, spółdzielnia musi poinformować komornika o zmniejszeniu długu a komornik musi to uznać. Z komornikiem ustal rozłożenie na raty jak będzie widziała że wpłacasz choć minimalne kwoty powinna odstąpić od licytacji. Lepiej też wpłacać mniejsze kwoty co tydzień niż większą raz w miesiącu - bardziej widać staranie :wink:

Nezia chciałam zauważyć że to nie Mirka nie prosiła o pomoc. Pomysł pomocy Mirce wyszedł od Kryni.
Można się z Mirką zgadzać lub nie, można ją lubić lub nie, ale przeinaczanie faktów jest nie cacy :wink:

Mirko trzymaj się , życzę powodzenia :ok:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 25, 2010 19:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Krynia08 nie śmiem oczekiwać, aby udzielono mi takiej pomocy. nawet nie wyobrażam sobie takiej możliwości. To za duża kwota. W poniedziałek muszę porozmawiać z panią komornik. Być może odeśle mnie na rozmowę do spółdzielni mieszkaniowej. Przecież spłacałam wcześniejsze długi i ten mogę spłacić, ale potrzebuję na to czasu.

nie wiem czy czytaliście to ale to ja zaproponowalam znajomym i odwiedzajacym ten watek pomoc dla mirki wiec dlaczego rozpetala sie ta dziwna wojna i atak na nia czy ona napisala gdzies ze chce pomocy :?: ja czytajac jej wypowiedz po prostu po ludzku wyszlam z propozycja i co sie zrobilo :roll: to jest straszne wszystko dla mnie
krynia08
 

Post » Czw mar 25, 2010 19:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

krynia08 pisze:no to teraz wszyscy miłosnicy kotow i przeciwnicy CHYBA JAKOS TRZEBA POMOC SKORO JEST TAK CUDOWNY DOM TYMCZASOWY DLA KOTOW :!: co bedzie z kotami jak mirka nie da rady :?: wystarczy 80 osob po 100 zl i dlug splacony i kazda nawet mała suma ratuje mirkę.....chyba czas jakoś jej pomoc za tyle lat pomocy kotom i jej działalnosci PROSZE WAS JA W SWOIM IMIENIU WYPOWIEDZCIE SIE SKORO JEST TAK WIELKI PROBLEM :!: :!: :!: duzo jest nas na miau i jak jest gardłowa sytuacja to chyba wspolnie można z tego wybrnąć :oops: i jednocześnie do przeciwników nie mowcie sobie pod nosem a dobrze jej bo nikt nie wie co moze jeszcze nas w życiu spotkać :( wiec wolam o pomoc dla mirki :oops:

prosze zeby nie szukac
krynia08
 

Post » Czw mar 25, 2010 19:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Phantasmagori to jest dług zasądzony i muszę spłacić do komornika. On odprowadza część do spóldzielni. Za rok 2009 nie mam w spółdzielni długu. Ten jest z roku 2008.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 25, 2010 19:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Uważam tak jak poprzedniczka że lepiej częściej wpłacać po mniejszej kwocie. Pozatym sprubuj z nią pogadać powinna ci to jakoś rozłożyć na raty. Trzymaj się i się nie poddawaj
Obrazek
Obrazek
Obrazek

hermionka

 
Posty: 125
Od: Czw wrz 03, 2009 18:27

Post » Czw mar 25, 2010 19:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Idź do spółdzielni i zapytaj jak będzie wyglądała sprawa długu jeśli będziesz im wpłacała na konto.
Wpłać chocby 200 zl i zobacz co się stanie, czy dług się zmniejszył. Jeśli tak to wiesz co robić.
Tak czy siak to dług w spółdzielni nie u komornika, on tylko sciąga i bierze swoją dolę.
Pokombinować zawsze warto. Też byłam kiedyś w takiej sytuacji i tak zrobiłam. To też był "stary" dług.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 25, 2010 20:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Trafiłam na ten wątek z Koci łapci. Przejrzałam pobieżnie (za mało czasu na przeczytanie całości)
Jestem pod wrażeniem tego, co robisz, Mirko.
Chciałabym Ci jakoś pomóc, jednak sama właśnie znalazłam się w ciężkiej sytuacji i sama tej pomocy (w kastracji kotów) potrzebuję. Jednak do poniedziałku (może wcześniej :) ) chcę wystawić bazarki na kastrację sąsiedzkich kotów i... czy nie obraziłabyś się Mirko, gdybym wystawiła taki sam bazarek na pomoc Tobie? :oops: Wiem, że to niewiele, ale inaczej pomóc nie zdołam :(

I chciałam przy okazji zapytać (bo jestem nowa) jak to jest z tym obrażaniem :?:
Bo widzę, że z niefortunnego pw, zamieszczonego w wątku zrobiła się niezła jatka. Natomiast mnie kilka osób w ferworze walki z moimi poglądami, nazwało głupią, betonem, debilką (długo by wymieniać) i jakoś te słowa (powszechnie uznane za obraźliwe) krucjaty przeciwko chamstwu nie rozpętały :!:
A to już trzeci wątek w którym roztrząsa się ze świętym oburzeniem jedno brzydkie sformułowanie.
Czy na tym forum są równi i równiejsi? Jednym wolno obrażać, drugim już nie? Czy zależy to tylko od stażu obrażanego? Nowego można sponiewierać, od innych natomiast wara? 8O

Mirko, pozdrawiam i trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie problemu :ok:
Stworze­nia zgro­madzo­ne na dworze pat­rzyły to na świ­nię, to na człowieka, znów na świ­nię i znów na człowieka, ale nie można już było roz­poznać, która twarz do ko­go należy. G.Orwell

majolika

 
Posty: 734
Od: Czw gru 31, 2009 17:00
Lokalizacja: k / Rzeszowa

Post » Czw mar 25, 2010 20:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Majolika dzięki za wsparcie. Na Twoje pytania nie potrafię odpowiedzieć. Sama zadaję sobie podobne pytania.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 53 gości