ja tez tak mam
nie wziełabym juz do domu młodego kota, nie wyobrazam sobie,ze kot mógłby mnie przezyc i np trafic do schroniska
( choc jeszcze nie jestem az taki straszny piernik

)
stanowczo wole ja przezywac strate kota, niz miec swiadomość ,ze on bedzie musiał przezyc moją
..a w schronisku...
nowe kolejnbe cztery koty

-czarnuszek z Koszutki-jeden z tych dzikich podrostków

, kobiety nie da sie przekonać

-śliczna szylkrecia, gdzies 3-3,5 miesieczna -chora na kk-na leczeniu

-piekna marmurkowa, młodziutka kicia, znaleziona w koszyku na klatce schodowej

-i przepiekny, wielki biało-bury kastrat-oddany przez włascicieli po sikał po kątach.
Ludzie bardzo krecili, najpierw ,ze był tylko 3 dni, potem cos sie wygadali ,ze w czasie wakacjii sikał

-szkoda gadać
Ma całe okolice siusiaka w krwi-biedak, chory, przytkany, kropelkujacy-oddany do schroniska
jest na lekach, ale on potrzebuje tymczasu
Dzis były sterylizacje, 6 koteczek jest ciachnietych(Ziuta,Ksenia,Diuna,Zyfika,Krówka)
min pod narkoza była kicia po zmarłej osobie ( RITA)-macicy nie mozna było znalezc.Martwie sie o nią, ona mało jadła, i teraz ta niepotrzebna narkoza

naprawde kolejny dla mnie przykład na nacinanie/przycinanie uszu
wczoraj dom znalzła Lubusza-jeszcze tam nie dzwoniłam

młoda biało-bura dziewczynak,-Lubusza- 621 / 09
- przerazona, znaleziona na klatce w bloku
szczepiona

Liwio_-panstwo do mnie dzwonili-bede sie starała byc, ale nie mam pewnosci.
Na wszelki wypadek przekazłąm wszystko w biurze