160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 12, 2009 22:29

Prosiaczki2 Piekne Dzieki za informacje. To cenna wiadomość i ważna dla mnie. Śliczne Dzieki raz jeszcze :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 12, 2009 23:04

Dziewczyny ja Was Bardzo przepraszam ze ja teraz nie zamieszczam zdjęc kociaków.Ale naprawdę muszę trochę jeszcze poczekać aż się sytuacja ustabilizuje. Sen z powiek spedza mi sprawa opuszczonych działek i pytanie: Podpiszą tą cholerną umowe czy nie???Druga sprawa to taka ze zła jestem na ta przeklętą pogode ,bo mi ręce wiaże i wiele rzeczy nie moge zrobic tak jak bym chciała. Muszę isć w teren i znależć te małe kociaki przecież.Niezależnie od sytuacji. Kurcze czasu tak mało , ja chora i na złosć ta pogoda przeklęta. Gdyby był Mój Maż, to coś by pomógł. Ale widoku na to nie ma do konca miesiąca chyba. No sama jestem realnie i dużo jak dla mnie tego wszystkiego. Małe taki sajgon w klatce robią ze muszę im codziennie generalne sprzątanie robić.Rozrabiają jak pijane zające. Wieszają sie na klatce. Chcą na rączki a ja wracam taka zmęczona ze biorę je po dwa. Trochę potarmoszę, oczka zakroplę, dam jeśc i na więcej juz siły i czasu brak.No bo sa też inne.A duze sa chyba jeszcze bardziej ostatnio marudne, bo każdy ma mi coś ważnego do powiedzenia. Jak wracam z działki to lecą hurtem do dżwi, jakby mnie miesiąc nie widziały.Jejku jak ja bym chciała mieć taki jeden pokój bez kotów zupełnie. Mówie Wam Dziewczyny.To byłby luksus chyba.Choć pewnie długo bym w nim sama nie wytrzymała....hmmm..Tak czy inaczej wracam w nocy, ostatnio mokra jak kura. W domu kupa roboty, bo to co zrobie w ciagu dnia podczas mojej nieobecnosci często zmienia wygląd, wiec same rozumiecie. Musiałabym te zdjecia umieszczać do rana a kiedy odpoczać? Jak od rana znów zakupy gotowanie sprzątanie a potem karmienie i tak w kółko.Dodatkowo ostatnio hurtem robiłam te Bazarki, bo pieniążki na karmę były potrzebne. Jeszcze nie wszystko Dziewczynom powysyłałam, więc też muszę tego dopilnować. No i rozliczenia Wam za maj jeszcze nie zrobiłam :oops: Jak widzicie jestem w okropnym tyle.Proszę zatem o wyrozumiałosć i cierpliwosc.Pozdrawiam Serdecznie Dziewczyny.No i Dziękuję przede wszystkim ŻE JESTEŚCIE I POMAGACIE I ŻE MOZEMY NA WAS LICZYĆ.I ŻE WSPIERACIE MNIE TAK BARDZO W TEJ CIEŻKIEJ KOCIEJ DOLI I NIEDOLI.DZIEKUJĘ WAM PIĘKNIE KOCHANI. :lol: :lol: :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 12, 2009 23:15

No jakby tego wszystkiego było mało to kilka dni temu odeszła mi Patrycja. No i ten maluszek od Lucynki.Acha wczoraj obejrzałam pozostałe dwa bobaski. Są duże i silne. To chłopcy.Czyli Lucynka miała samych chłopcow.Dziwne nie???Wkrótce odejdzie nam Grażynka. Czuję to.Ale sie cieszę ze ją zabrałam i że ma teraz ciepło i jest bezpieczna. Mój Murzynek którego Wet kazał przynieśc w poniedziałek do uspania, nadal żyje, je choć wiem ze jego wyniki są złe.Czyli żyje na kredyt już kilka dni. Dobrze że z nim nie poszłam.Nadal śpi ze mną i chodzi normalnie do kuwetki.Nadal się łasi i mruczy......Dziś nie było starego Murzynka. Niewiem czy przez pogode czy......Myślałam żeby go zabrać do Weta ale nie wiem czy powinnam, skoro przychodzi i je? Być moze dla takiego kota każda chwila Życia jest jeszcze bardzo ważna....
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 13, 2009 0:12

A jak ma się długowłosy Norweg?
Czy stan jego jest nadal fatalny?
Może udałoby się go jakoś zwabić do transporterka i pokazać go wetce w poniedziałek?
Ostatnio edytowano Sob cze 13, 2009 1:26 przez NOT, łącznie edytowano 1 raz

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Sob cze 13, 2009 0:41

NOT pisze:A jak ma się długowłosy Norweg?
Czy stan jego jest nadal fatalny?
Może udałoby się go jakoś zwabić do transporterka i pojazać go wetce w poniedziałek?
Jego stan nie jest fatalny.Jego futro jest fatalne. Na transporterek sie niestety nie da.Weta raczej go nie zbada.Narazie czekam aby troche przekonania nabrał. Czasem juz podchodzi w miare blisko.Ale wiadomo na dystans.Je z wielkim apetytem i już ciała trochę nabrał. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 13, 2009 1:25

iza71koty pisze:
NOT pisze:A jak ma się długowłosy Norweg?
Czy stan jego jest nadal fatalny?
Może udałoby się go jakoś zwabić do transporterka i pokazać go wetce w poniedziałek?
Jego stan nie jest fatalny.Jego futro jest fatalne. Na transporterek sie niestety nie da.Weta raczej go nie zbada.Narazie czekam aby troche przekonania nabrał. Czasem juz podchodzi w miare blisko.Ale wiadomo na dystans.Je z wielkim apetytem i już ciała trochę nabrał. :wink:


To dobrze, że trochę przytył.
Futro poprawi się, jak tylko Norweg odżywi się rybką na stołówce p.Izy.
Ciekawe, czy był to kiedyś kot domowy, czy dzikus od urodzenia.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Sob cze 13, 2009 1:37

Myśle że miał kiedyś dom i go stracił.Kiedy nie wiem, ale jego stan wskazuje na cieżką i długa tułaczkę i życie w cieżkich warunkach. Jest nie przystosowany. Jego futro też.Stąd te zniszczenia. Skłebienia.Prawdopodobnie ma złamaną koncówkę ogona i żle zrośnieta, bo kikucik taki jest wykręcony w inną stronę.Zna doskonale puszki i suchą karmę.Raczej miał kociak kiedyś dom.Ja nawet nie wiem czy to chłopiec czy dziewczynka.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 13, 2009 6:46

Dzień dobry :D
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Sob cze 13, 2009 8:45

ja tez sie witam z rana :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob cze 13, 2009 10:01

Podnosimy kociaczki. Prosimy o Pamięć o nas :catmilk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 13, 2009 10:11

Dziewczyny na tym watku TOZ gorzowski organizuje nagrode za ujęcie sprawców bestialskiego mordu młodej koteczki.Jakby Ktos chciał wspomóc?Jest nadzieja ze informator pokusi sie o nagrode.Podobno dwie osoby wplacily już na kontoTOZu po 500 zł każda.Przewidywana nagroda teraz to 2000zł. Podobno ludzie juz zaczynają dzwonić.No cóż nie wszędzie TOZ tak szybko reaguje. Ja juz dostałam odpowiedz na swoje wsparcie medialne.Mam sie zająć rozmowami z robotnikami sama.I sama muszę zadbać o bezpieczeństwo na placu robót.Bo ja najlepiej znam teren i te koty....


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4546080#4546080
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 13, 2009 10:47

iza71koty pisze:Podnosimy kociaczki. Prosimy o Pamięć o nas :catmilk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 13, 2009 11:05

iza71koty pisze:
...

Ja juz dostałam odpowiedz na swoje wsparcie medialne.Mam sie zająć rozmowami z robotnikami sama.I sama muszę zadbać o bezpieczeństwo na placu robót.Bo ja najlepiej znam teren i te koty...

...


Pani Izo, ja bym na nic nie liczyła poza szczęśliwym zbiegiem okoliczności.
Podejrzewam, że żadna firma nie będzie zawracała sobie głowy i nie wstrzyma prac z powodu chmary dzikich kotów.
I raczej żaden urząd i organizacja nawet nie będą się starały o przesuniecie terminu.
Koty wolnożyjące to nie jest gatunek pod ochroną jak żaby kumaki, czy ptaki jakieś tam, więc nawet poparcie od Zielonych nie wchodzi w rachubę.

Dlatego należy liczyć jedynie na przesunięcie prac z powodów organizacyjnych może o tygodnie, miesiące, a może dłużej.
Dobrze byłoby, aby ten ewentualny czas wykorzystać na sterylizację jak największej ilości kocic będących w wieku rozrodczym zanim rozpierzchną się po sąsiednich terenach oraz na zebranie tegorocznych maluchów do adopcji.

Niestety tak czarno widzę cała sprawę.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Sob cze 13, 2009 11:25

Ja nie liczę na nic NOT. Absolutnie. Nie liczę juz od samego początku. Pisałam to wielokrotnie. Dziewczyny tylko się łudziły że może Instytucja pomoże. Ale TOZ to nie Instytucja. Taką dostałam odpowiedz. I oni nie mogą niczego zakazać czy nakazać.NOT ja mam tylko prośbę .Nie pisz o naszych kociaczkach ,ze to chmara dzikich kotów. Proszę. Zle to odbieram :wink: To sa piękne, mądre kociaki. Wiem ze Bóg czuwa nad nami i będzie czuwał nad tym, aby nie było aż tak bardzo żle. Cały czas myśle i modlę się, aby jednak się nie dogadali i aby było dla nas choć te kilka miesięcy, przez które mozna tam jeszcze wiele zrobic. Jakby nie patrzec działamy tam dopiero pół roku.A trudno przez taki czas oczekiwać cudów skoro jest jeszcze całe wielkie stado.Trudno zebym wszystko rzuciła i sterylizowała tylko kotki stamtad, kiedy miałam w swoim terenie takie które mogły okocić się ludziom pod oknami.To też moj interes i trzeba patrzec na całokształt i całe stado.Teraz oczywiscie będzie trzeba pokończyć tam sterylki szybciej. Z wiadomych względów.Tak czy inaczej uważam ze zostało zrobione juz bardzo dużo, pomimo moich codziennych obowiązków. Zobaczymy co będzie. Napewno maluszki muszą zostać odnalezione i trafić do ludzi. To nie ulega wątpliwosci. Napewno kotki muszą być zrobione do końca. Reszte czas pokaże.Koty nie odejdą stamtąd. Jeśli zaczną sie roboty to nie zaczną sie wszędzie. To ogromny teren. Wiele hektarów. Będa sie przesuwać. Moga zaginąć na kilka dni ale beda wracać. Nie ma innej opcji. One za długo tam żyją.Koty sa bardzo terytorialne i przyzwyczajaja sie do miejsca.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 13, 2009 12:52

no i wlasnie tak zreguly bywa
instytucje odpowiedzialne za zwierza-nie sa odpowiedzialne :evil: bosze jak sie tak zastanowie gdzie ja zyje to az mnie sie niedobrze robi :?


[podrzucamy kociaczki do gory.

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 325 gości