" Haloooo

Tutaj Luneczka się melduje
Nie martwić się cioteczki!!! Były przejściowe problemy z komputerkiem, ale już wszystko OK.
Leżę sobie na krzesełku obok swojej pańci, która zdaje relacje, jak sobie żyjemy

"
Lunia jest przekochana, chyba oszalałam na jej punkcie
Z dnia na dzień jest coraz śmielsza i pewniejsza siebie, więcej się bawi i nawet szybko biega za zabawkami
Miałkoli bez przerwy, o mruczeniu nie wspomnę - przerywa tylko, gdy musi odchrząknąć. Ona z nami głośno dyskutuje
Nie wiem jak było u Ciebie Dorotko, ale okazało się, że Luneczka lubi wodę, nie boi się jej.
Podczas kąpieli, prawie wskakuje do wanny, musimy jej pilnować, jak leci woda z prysznica, boksuje łapką łapiąc strumień, mocząc się przy tym po brzuszek. Później ją wycieram, co oczywiście wogóle jej nie przeszkadza.
Ona jest przeurocza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Codziennie rano budzi nas nowy budzik [czytaj: Lunia], która zachowuje się jakby nic nie jadła od tygodnia
Gdy zbyt długo ociągamy się ze wstawaniem, pomiałkując trąca mnie łapką
Ona jest ciągle głodna, a przynajmniej tak się zachowuje i jak na żarłoczka przystało, robi maślane oczka
Ooooooo....właśnie ładuje się na moje kolana i pomiałkuje...chyba pyta, co tam wypisuję na jej temat
W tym tygodniu idziemy kolejny raz do weta. Lunia zjadła tabletki odpornościowe, zobaczymy czy coś jeszcze dostanie. Co do katarku, to już tak nie kicha, a z noska czasami leci woda, ale to nie są glutki.
Tylko to charczenie, czasami się nasila, może weterynarz coś na to zaradzi.
Lunia już śpi
Mój uroczy aniołek, ona jest taka grzeczna - uwielbiam ją obserwować
Zabieram ją na rączki i idę do łóżeczka.
Miłej nocki wszystkim życzę.
A to kilka zdjątek Luni z Tatusiem i nie tylko.... nowy kumpel Luśki - Mr Bean:
