S.Katowice.II-zapraszam do nowego wątku-100stron

[myszoskoczek]

kLATKA JUZ U mAMY jAAGI.
CO Z TRANSPORTEM DUDUSIA?

[Lidka]

Rano bylo mi okropnie zle, bo wygladalo na to, ze jednak wziecie biedakow bedzie ogromnym ryzykiem dla mojej piwnicznej gromady i domowych. Szeryf wciaz nie jest zdrowy.
Ale znalazlam miejsce, ze mozemy byc jakby kwarantanna miedzy schroniskiem a DT. Bardzo prosze o kciuki, zeby udalo mi sie formalnie zalatwic to na dluzej.
Ten sposob nie nioslby tak duzego ryzyka zabrania chorych kotow. A przy jakims tam wysilku z naszej strony moze bedzie funkcjonowal.

Jeszcze raz bardzo prosze o kciuki i zeby wszystko wyszlo tak jak myslimy i planujemy. Wtedy dla kilku maluchow mogloby stac sie to miejsce szansa w tej chwili. Dla tych z chorymi oczkami tez.
Wiem, ze to ogromne wyzwanie, ale moze sie uda.

[CoToMa]

Mam nadzieję, że sie uda!
Mocno trzymam kciuki!

[Monisek]

Iwona, ktoś nam w aukcji licytuje Ptysia. Czy był jakiś telefon w tej sprawie? Ktoś jest zainteresowany?

[Jaaga]

Szybko piszę, jak wyglada sytuacja u mnie. Byłam dzis w szpitalu i odwlekłam pobyt do jutra. Niestety, chyba nie da się tego ominąć, mimo że obiecywałam lekarzom grzecznie lezec we własnym łóżku .

Kotka nie została wysterylizowana przede wszystkim dlatego, ze chyba bedzie się już kocić, a poza tym nie miałby jej i tak kto zawieźć na zabieg i opiekować się po nim. Tak widocznie miało być. W związku z tym proszę o pomoc w ogłaszaniu kociąt i szukaniu im domków, żeby mąż nie wyrzucił mnie z domu, jak wróce ze szpitala.

Duduś oczywiście może trafic do mojej mamy, tylko potrzebny jest dla niego transport, bo mimo, ze mieszkamy blisko, to mama sobie nie poradzi go przynieść, ze względu na wagę transporterka i kota, przypominajacego zawodnika sumo.
Jutro już pewnie bedzie mógł zamieszkać u mojej mamy.
Iwona, proszę cię zadzwoń w jego sprawie do p. kierownik, żeby nie okazało się, ze nikt lekarza nie spytał o niego(przypomnij o mozliwości szczepienia na koszt schronu ). Jeśli znajdzie się ktoś, kto go przywiezie, to bardzo proszę o zrobienie mu jakiegoś fajnego zdjęcia i ogłoszenie na Allegro. Moja mama nie poradzi sobie w tej kwestii. Tel. do ogłoszeń (0-32) 3533128.

Na deser zdjęcie Zołzuni z przyszywanym starszym braciszkiem. Oboje szukają domów. Zołzunia przypomina zapasionego szczurka, dzieki mleczku od Julity. Dobrze, ze byłam akurat w schronie, kiedy mała trafiła do uśpienia :


Shot with [URL=http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=DSC-P100&make=SONY]

[terenia1]

Dziewuszka, którą zabrałam w sobotę ze schroniska też się ma dobrze odpukać w niemalowane, je za 10 kotów normalnie Iwonka chyba was obciążę żarełkiem Zuzki tak jej dałam na imię, lata, biega wszędzie jej pełno brzuszek cały czas pełny, a teraz tak stwierdziłam,że po raz pierwszy od kiedy zabierałam kociaczki ze schroniska dałąm kotkowi imię, żeby tylko nie zapeszyć, ale dziewczynka jest mocna

[Lidka]

Przygotowuje sie jakbym na wyprawe miala jechac, coraz wiecej na stole. A ze sie remontujemy to trudno mi znalezc niektore rzeczy, ale mysle, ze wszystko bedzie.
Byle tylko wszystko sie udalo, okropnie sie denerwuje

[bettysolo]

Jaaga trzymajcie sie jakoś z maluszkiem
kiedy ma się urodzić

[iwona_35]

Iwona, ktoś nam w aukcji licytuje Ptysia. Czy był jakiś telefon w tej sprawie? Ktoś jest zainteresowany?

Tak, dzwoniła jedna Pani, ale gdy dowiedziała się że kot jest aktualnie w schronisku, nie odezwała sie

A Dzwoneczek , wczoraj pojechał do nowego domku, wiem że jest zestresowana bidula, nie wychodzi z pod stołu, ma kolege mniej wiecej w jej wieku, więc stres powinien szybko minąć..
Monisek...ty wiesz

[iwona_35]

Dziewuszka, którą zabrałam w sobotę ze schroniska też się ma dobrze odpukać w niemalowane, je za 10 kotów normalnie Iwonka chyba was obciążę żarełkiem Zuzki tak jej dałam na imię, lata, biega wszędzie jej pełno brzuszek cały czas pełny, a teraz tak stwierdziłam,że po raz pierwszy od kiedy zabierałam kociaczki ze schroniska dałąm kotkowi imię, żeby tylko nie zapeszyć, ale dziewczynka jest mocna

Dobrze,że jest zdrowa....bałam się o nią...taka malutka

Przygotowuje sie jakbym na wyprawe miala jechac, coraz wiecej na stole. A ze sie remontujemy to trudno mi znalezc niektore rzeczy, ale mysle, ze wszystko bedzie.
Byle tylko wszystko sie udalo, okropnie sie denerwuje

Lidko schronisko wie, koty są..........ufff.....ale dzień



Jaaga będe dzwonic do schronu w sprawie Dudusia ..na pewno...
,do twojej mamy wezmę go w sobotę.

[Irma]

Pamietacie Rudego?
Dostałam dzisiaj pozdrowienia od niego i jego Państwa.
Tak wygladam dziś


Przepiękny

[Jaaga]

Są już kocie dzidziusie .
Dudusia do mojej mamy przywiezie kierowca ze schroniska.

[iwona_35]

Pamietacie Rudego?
Dostałam dzisiaj pozdrowienia od niego i jego Państwa.
Tak wygladam dziś


Przepiękny

Jasne, ledwo uratowany Jest piekny

Są już kocie dzidziusie .

Czyli było już za późno....

[Jaaga]

Rzeczywiście był za późno na sterylkę aborcyjną. Całe szczęście, ze zdążyłam chociaż kotkę zabrać ze schronu przed porodem. Na razie są trzy bure maluszki, ale będzie więcej. Kotka jest biedna, zagłodzona przez pobyt w schronie. Lekarz w schronisku nawet nie chciał przeprowadzić zabiegu w obawie o jej zycie. Miałam nadzieję, ze duzo kociąt nie będzie, ale są bardzo maleńkie, więc miot jednak liczny będzie.

[Lidka]

Trzymam za malce.
Ale z nich szczesciarze mimo wszystko:)

A ja jak tylko sie obrobie to zaczynamy akcje.
Wszystko czeka pod biurkiem. Jedzenie mam a z Julita jestem na ok piatej umowiona.
Przy czym wiekszosc rzeczy mam juz.
Teraz tylko czas
Prosze o kciuki:)