Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 16, 2016 8:46 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Nie musi Pani cytować, Pani BNW.

Jeśli coś mówię / piszę - to z otwarcie, ukradkiem nie zmieniam zdania, nie stosuję śliskich podstępów. „Moje słowo droższe pieniędzy” - to cytat, nie plagiat.


Baltimoore pisze:Kalewala odpuść kobieto. I nie strasz nikogo sądem.

Nie straszę i straszyłam sądem - to Wasza domena. Was zapraszam do pozwania mnie - jeśli moje słowa są nieprawdziwe.


Baltimoore pisze:Lepiej zachowaj takie samo milczenie jak bezpośrednio po odnalezieniu się Stefanki.

Po znalezieniu Kiszki nie milczałam - natychmiast rozmawiałam z p.Zuzanną i BNW, a jak tylko wywiązałam się z obowiązków służbowych i domowych - napisałam. Może trzeba było milczeć, pozwolić, by forum nadal niepokoiło się losem i stanem kotki - tak, jak to zrobiła BNW nie udzielając informacji otrzymanych w mailach p.Zuzanny - przypomnę, 26 styczeń i początek lutego.


Baltimoore pisze: Zła opinia o Zuzannie J. nie wynikła z tego , że kot uciekł z transporterka na dworcu, tyko że go porzuciła :strach: na dużym dworcu podczas mrozów.

Zła opinia p p.Zuzannie wynika z tego, że nie jest obecna na forum i nie informowała o swoich poszukiwaniach. Więc można było pisać o niej, co się chce.


Blekitny.Irys pisze:Wiecie Dziewczyny, jeszcze nigdy nie było mi tak przykro, jak przy czytaniu tego watku..

Mnie też jest przykro, ale bywało gorzej - kiedy manipulowano okolicznościami poszukiwaniami i znalezienia Kiszki, plując niewybrednie na p.Zuzanną i na mnie. I w piątek, kiedy skrzywdzono kota i człowieka, by postawić na swoim. Plucie odpuściłam, krzywdę kota dla widzimisię - pamiętam.


myamya pisze: NIGDY nie miała niczego obowiązku podpisywać.
Ale jak już PODPISAŁA, to ma obowiązek umowy przestrzegać.
Pacta sunt servanda.
Cywilizowani, UCZCIWI ludzie umów przestrzegają, skoro się do tego zobowiązali.
Serio uważasz, że osoba adoptująca kota nie ma obowiązku przestrzegania umowy adopcyjnej, którą sama dobrowolnie podpisała? 8O
I nie wstydzisz się publicznie tego pisać na Miau? 8O

Widzę, że obie zgadzamy się z tym, że p.Zuzanna nie miała obowiązku ani podpisywać, ani wpuszczać do mieszkania BNW. Podpisała i wpuściła, bo zachowuje się UCZCIWIE. I UCZCIWIE UWIERZYŁA w maile BNW o trosce o kotkę. Tylko po tej stronie widzę UCZCIWOŚĆ.
A tego co robię i piszę nie wstydzę sią ani na miau, ani prywatnie, ani publicznie.


Marzenia11 pisze: Nie widzisz róznicy?
Ty poinformowałas, ze nie zabezpieczysz okien i Miodalik się na to zgodziła.
Pani Z nie powiedziała nic takiego,

Marzenia11 pisze:Pani Z nie ustaliła tego (…)

Rozumiem, byłaś obecna przy podpisywaniu umowy i słyszałaś, co p.Zuzanna powiedziała? A może jest nagranie?
Często pewne rzeczy ustala się ustnie - tylko czasem celowo „zapomina się” o tym.


Marzenia11 pisze:. Taką podpisaną umowę miał eks ds mojego tymczasa Jeepa i mimo wielu róznych argumentów, w stylu Twoich czy kalewala, przegrał sprawe w sąrdzie.

Odebrałaś Jeepa?


Marzenia11 pisze: I jest jeszcze jedna róznica, pani Z wolała oddac kota niz zabezpieczyć okna.

Przeczytaj jeszcze raz od początku, przesłuchaj nagranie - znajdziesz tam wyjaśnienia.


Marzenia11 pisze: Naprawdę sądzisz, ze w miare normalni ludzie idą do ds na wizytę z zamiarem zabrania kota i nie biorą transportera?
Naprawdę wierzysz w to, ze Anna61 zaplanowała odbior kota przed wizyta (nawet pod presją, odbiorę ją za wszelką cene itp.,) i nie wzięla transportera?

A Ty naprawdę wierzysz w to, że ktoś oprócz p.Zuzanny rozwieszał ogłoszenia z moim telefonem? Albo w to, że te pierwsze rozwieszane przez mnie i Ewę_mrau w połowie grudnia przetrwały do połowy stycznia?
Nie wiem, co zaplanowała BNW - wiem, jak się zachowała na wizycie, wiem, w jaki sposób uzyskała zgodę na tę wizytę, wiem, jak rozmawiała ze mną (telefonicznie) po odnalezieniu kotki - pisałam, doczytaj.
To wszystko, o czym piszę w sprawie Kiszki - WIEM.
Nie przypuszczam, nie domniemywam, nie sądzę - a po prostu WIEM.
Z FAKTÓW i DOKUMENTÓW - nie z tego, co ktoś komuś powiedział.
Bo albo brałam udział w zdarzeniach, albo czytałam korespondencję.



mb pisze: Acha, i dlatego trzeba Annie61 urządzać stalking na tym wątku.

PippaWołowa pisze: nie bardzo tu pasuje zastosowanie tego pojęcia. Wypowiadać się może każdy byle w kulturalnej formie i bez wyzwisk.

Kulturalnie i bez wyzwisk wyjaśniam, jak wyglądała sprawa poszukiwań i odebrania Kiszki.
Może ujawnianie prawdy budzi poczucie zagrożenia? Ale to nie stalking….
A tak BTW - MB, jak nazwiesz to, co urządzono p.Zuzannie po zaginięciu Kiszki, a mnie po jej znalezieniu? Pewnie „zwykłym” opluwaniem…


kasia(1) pisze:Powtórzę zatem jeszcze raz : nie jest groźbą informacja, że okna nie są zabezpieczone, co jest podstawą do skierowanie na drogę sądową wniosku o odebranie kota z powodu niedotrzymania warunków umowy- tylko stwierdzeniem faktu.

A co tak malutkimi literkami?
Żadne słowo czy zdanie samo w sobie nie jest informacją, groźbą czy czymkolwiek innym. Staje się groźbą w połączeniu z intonacją - dlatego nieustannie proszę o ujawnienie nagrania - rozjaśni mroki i niejasności związane z wizytą i oddaniem kota.


Seramarias pisze: Naprawdę w tej chwili nie jest ważna (…)

Być może nie znasz całej sprawy. A tu wszystko jest ważne - ważna jest historia adopcji, historia zaginięcia i poszukiwań, manipulowanie faktami, obrzucanie błotem i na koniec sposób, w jaki całą sprawę załatwiono. Ważne jest to, że głównym celem było postawianie na swoim wszelkimi metodami i za wszelką cenę - nawet kosztem dobra kotki.


magicmada pisze:Wpisałam się dawno temu na wątku Stefanki, byłam wtedy zaskoczona reakcją kalewali.

Wtedy opisałam cała sytuację krótko - raz, brak czasu, dwa, nie widziałam celu dalszego tłumaczenia - część forumowiczów osądziła nie zadając sobie trudu przeczytania ze zrozumieniem mojego wpisu. Osądzono wtedy tylko mnie - a o swoje dobrego dbam czynami.
Decyzję podjęłam dla dobra kota. Poza tym prawnie - kot był własnością p.Zuzanny, szukałam go wspólnie z p.Zuzanną, trudno byłoby oczekiwać, że oddam komuś innemu. Z BNW próbowałam wtedy rozmawiać - słyszałam tylko krzyk i groźby.
Smaczek taki - w opisach nieszczęśliwy wypadek często zamieniano na porzucenie kota.


magicmada pisze:Natomiast teraz, jeśli relacja kalewali jest prawdziwa, to jestem zaskoczona działaniem Anny61. Gdzie tu myśl o dobrze kota? Zabiera się go z otoczenia, które zna, w którym się dobrze czuje, jest zadbany i oddaje do domu, gdzie są inne koty, fundując mu kolejny stres i zmianę. Mam nadzieję, że nie skończy się to żadną chorobą kotki. Co do kwestii okien, myślę, że to był tylko pretekst do odebrania kotki. Bardzo smutne zakończenie tej historii.

Relacja niestety jest prawdziwa, potwierdza ją ukradkowe nagranie zrobione przez BNW i jej córkę [...]
Z resztą wpisu zgadzam się bez zastrzeżeń. Nie byłyby okna, byłby np. żwirek w kuwecie. Tu nie ma dobra kota, jest tylko postawienie na swoim - za każdą cenę, każdymi środkami.


Seramarias pisze:Dziewczyny dajcie spokój (…….).

Dlaczego jeszcze ciągnę te sprawę, a „odpuściłam” po znalezieniu Kiszki? Bo wtedy pluto tylko na mnie, a kot był szczęśliwy i bezpieczny.


Seramarias pisze: takie oblewanie się pomyjami może co najwyżej zniechęcić potencjalne DS, które będą obawiały się nękania ze strony DT.

Opisuję prawdziwe zdarzenia. Jeśli zalatuje pomyjami - nie moja wina.
Nękanie ze strony DT - DT powinien być wsparciem - pomocą i radą dla DS, nie wiszącym nad głową mieczem Damoklesa, który czyha na pretekst do odebrania kota.


Mam nadzieję, że wyjaśniłam wszystkie sprawy związane ze sprawą adopcji, antydatowanej umowy, zaginięcia, poszukiwań, odnalezienia i odebrania Kiszki.

Powtórzę - jeśli ktoś chce zarzuć mi nieprawdę - ma prawo założyć mi sprawę o pomówienie. Jeśli jednak moje słowa są prawdziwe - zakrzykiwanie ich, wyśmiewanie itp. niewiele pomogą.
Proszę nie ujawniać prywatnych informacji o użytkownikach bez ich zgody
alix76
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 16, 2016 8:56 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Może i dobrze mb, że to napisałaś. Bo jak czytam takie posty jak np. magicmada powyżej, to mnie słabi.
A może być więcej osób na forum, które czytają, nie wpisują się, ale poddają się oszczerstwom kalewali, która nie wiem czemu czuje się bezkarna. *
Ja na jej miejscu siedziałabym jak mysz pod miotłą.

* Już wiem. Najlepszą obroną jest atak, bo kalewala ma podstawy, żeby się czuć niepewnie.


8O 8O 8O 8O 8O
Proszę, proszę ile kalewala ma teraz czasu, żeby pisać takie dłuuuugie posty z cytatami.
Szkoda, ze nie wytłumaczyłaś tego wszystkiego tak 'szczegółowo' na forum bezpośrednio po odnalezieniu się Stefanki.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw cze 16, 2016 9:24 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Przypomnę, bo się "zapodziało" na poprzedniej stronie.

mb pisze:Przepraszam, że jeszcze zakłócam ten wątek i piszę z opóźnieniem, ale przez to EURO 2016 prawie wcale nie mam wolnego czasu :smiech3:

Piszę pogrubioną czcionką, bo taką został napisany omawiany tekst.

W poniżej zacytowanym fragmencie akapitu (strona 70 wątku) znalazły się stwierdzenia o popełnieniu przez Annę61 przestępstw zagrożonych karą pozbawienia wolności do lat 3 na mocy kodeksu karnego.

powtórzę dla tych, którzy jeszcze nie doczytali albo nie zrozumieli - BNW wymusiła na p.Zuzannie stalkingiem, groźbami i szantażem podpisanie oświadczenia o rezygnacji z kota.
Jeśli piszę nieprawdę - macie prawo założyć mi sprawę o pomówienie. Jeśli jednak moje słowa są prawdziwe - zakrzykiwanie ich, wyśmiewanie itp. niewiele pomogą.


Przypuszczam, że w związku z powagą tych czynów pokrzywdzona złożyła w prokuraturze lub na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wraz z wnioskiem o ściganie i jest w stanie to udokumentować.

Jeśli nie, to oskarżenia zawarte w zacytowanym akapicie nie mają żadnej wartości i rzeczywiście są tylko zwykłym pomówieniem oraz nieudolną próbą zdyskredytowania Anny61 i jej działalności.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 16, 2016 9:44 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

mb pisze:Przepraszam, że jeszcze zakłócam ten wątek i piszę z opóźnieniem, ale przez to EURO 2016 prawie wcale nie mam wolnego czasu :smiech3:

Piszę pogrubioną czcionką, bo taką został napisany omawiany tekst.

W poniżej zacytowanym fragmencie akapitu (strona 70 wątku) znalazły się stwierdzenia o popełnieniu przez Annę61 przestępstw zagrożonych karą pozbawienia wolności do lat 3 na mocy kodeksu karnego.

powtórzę dla tych, którzy jeszcze nie doczytali albo nie zrozumieli - BNW wymusiła na p.Zuzannie stalkingiem, groźbami i szantażem podpisanie oświadczenia o rezygnacji z kota.
Jeśli piszę nieprawdę - macie prawo założyć mi sprawę o pomówienie. Jeśli jednak moje słowa są prawdziwe - zakrzykiwanie ich, wyśmiewanie itp. niewiele pomogą.


Przypuszczam, że w związku z powagą tych czynów pokrzywdzona złożyła w prokuraturze lub na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wraz z wnioskiem o ściganie i jest w stanie to udokumentować.

Jeśli nie, to oskarżenia zawarte w zacytowanym akapicie nie mają żadnej wartości i rzeczywiście są tylko zwykłym pomówieniem oraz nieudolną próbą zdyskredytowania Anny61 i jej działalności.

Przestępstwo – czyn zabroniony uznany za zasadniczo społecznie szkodliwy lub społecznie niebezpieczny.
Liczy się fakt a nie jego zgłoszenie. Poza tym idąc tym tropem skoro Anna61 nie pozwała Zuzy o niedotrzymanie warunków umowy i nie zostało to potwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu to nie miała prawa zabrać jej kotki.

PippaWołowa

 
Posty: 15
Od: Nie cze 12, 2016 19:42

Post » Czw cze 16, 2016 9:46 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

PippaWołowa pisze:
mb pisze:Przepraszam, że jeszcze zakłócam ten wątek i piszę z opóźnieniem, ale przez to EURO 2016 prawie wcale nie mam wolnego czasu :smiech3:

Piszę pogrubioną czcionką, bo taką został napisany omawiany tekst.

W poniżej zacytowanym fragmencie akapitu (strona 70 wątku) znalazły się stwierdzenia o popełnieniu przez Annę61 przestępstw zagrożonych karą pozbawienia wolności do lat 3 na mocy kodeksu karnego.

powtórzę dla tych, którzy jeszcze nie doczytali albo nie zrozumieli - BNW wymusiła na p.Zuzannie stalkingiem, groźbami i szantażem podpisanie oświadczenia o rezygnacji z kota.
Jeśli piszę nieprawdę - macie prawo założyć mi sprawę o pomówienie. Jeśli jednak moje słowa są prawdziwe - zakrzykiwanie ich, wyśmiewanie itp. niewiele pomogą.


Przypuszczam, że w związku z powagą tych czynów pokrzywdzona złożyła w prokuraturze lub na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wraz z wnioskiem o ściganie i jest w stanie to udokumentować.

Jeśli nie, to oskarżenia zawarte w zacytowanym akapicie nie mają żadnej wartości i rzeczywiście są tylko zwykłym pomówieniem oraz nieudolną próbą zdyskredytowania Anny61 i jej działalności.

Przestępstwo – czyn zabroniony uznany za zasadniczo społecznie szkodliwy lub społecznie niebezpieczny.
Liczy się fakt a nie jego zgłoszenie. Poza tym idąc tym tropem skoro Anna61 nie pozwała Zuzy o niedotrzymanie warunków umowy i nie zostało to potwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu to nie miała prawa zabrać jej kotki.

Miała prawo.
Złaanie któregokolwiek punktu umowy sprawia, ze staje sie ona nie obowiązująca i może zostac odebrany kot. Jak najbardziej.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 16, 2016 10:06 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

PippaWołowa pisze:Przestępstwo – czyn zabroniony uznany za zasadniczo społecznie szkodliwy lub społecznie niebezpieczny.
Liczy się fakt a nie jego zgłoszenie.

W przypadku przestępstwa ściganego nie z urzędu, lecz na wniosek pokrzywdzonego, bez zgłoszenia nie ma faktu, ponieważ dopiero po zbadaniu przez organy ścigania można stwierdzić, czy fakt zaistniał.

PippaWołowa pisze: Poza tym idąc tym tropem skoro Anna61 nie pozwała Zuzy o niedotrzymanie warunków umowy i nie zostało to potwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu to nie miała prawa zabrać jej kotki.

A co wspólnego ma niedotrzymanie umowy cywilno-prawnej z popełnieniem przestępstwa z artykułów kodeksu karnego :?: 8O

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 16, 2016 10:44 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

kalewala pisze:Nie musi Pani cytować, Pani BNW.

Jeśli coś mówię / piszę - to z otwarcie, ukradkiem nie zmieniam zdania, nie stosuję śliskich podstępów. „Moje słowo droższe pieniędzy” - to cytat, nie plagiat.


Baltimoore pisze:Kalewala odpuść kobieto. I nie strasz nikogo sądem.

Nie straszę i straszyłam sądem - to Wasza domena. Was zapraszam do pozwania mnie - jeśli moje słowa są nieprawdziwe.


Baltimoore pisze:Lepiej zachowaj takie samo milczenie jak bezpośrednio po odnalezieniu się Stefanki.

Po znalezieniu Kiszki nie milczałam - natychmiast rozmawiałam z p.Zuzanną i BNW, a jak tylko wywiązałam się z obowiązków służbowych i domowych - napisałam. Może trzeba było milczeć, pozwolić, by forum nadal niepokoiło się losem i stanem kotki - tak, jak to zrobiła BNW nie udzielając informacji otrzymanych w mailach p.Zuzanny - przypomnę, 26 styczeń i początek lutego.


Baltimoore pisze: Zła opinia o Zuzannie J. nie wynikła z tego , że kot uciekł z transporterka na dworcu, tyko że go porzuciła :strach: na dużym dworcu podczas mrozów.

Zła opinia p p.Zuzannie wynika z tego, że nie jest obecna na forum i nie informowała o swoich poszukiwaniach. Więc można było pisać o niej, co się chce.


Blekitny.Irys pisze:Wiecie Dziewczyny, jeszcze nigdy nie było mi tak przykro, jak przy czytaniu tego watku..

Mnie też jest przykro, ale bywało gorzej - kiedy manipulowano okolicznościami poszukiwaniami i znalezienia Kiszki, plując niewybrednie na p.Zuzanną i na mnie. I w piątek, kiedy skrzywdzono kota i człowieka, by postawić na swoim. Plucie odpuściłam, krzywdę kota dla widzimisię - pamiętam.


myamya pisze: NIGDY nie miała niczego obowiązku podpisywać.
Ale jak już PODPISAŁA, to ma obowiązek umowy przestrzegać.
Pacta sunt servanda.
Cywilizowani, UCZCIWI ludzie umów przestrzegają, skoro się do tego zobowiązali.
Serio uważasz, że osoba adoptująca kota nie ma obowiązku przestrzegania umowy adopcyjnej, którą sama dobrowolnie podpisała? 8O
I nie wstydzisz się publicznie tego pisać na Miau? 8O

Widzę, że obie zgadzamy się z tym, że p.Zuzanna nie miała obowiązku ani podpisywać, ani wpuszczać do mieszkania BNW. Podpisała i wpuściła, bo zachowuje się UCZCIWIE. I UCZCIWIE UWIERZYŁA w maile BNW o trosce o kotkę. Tylko po tej stronie widzę UCZCIWOŚĆ.
A tego co robię i piszę nie wstydzę sią ani na miau, ani prywatnie, ani publicznie.


Marzenia11 pisze: Nie widzisz róznicy?
Ty poinformowałas, ze nie zabezpieczysz okien i Miodalik się na to zgodziła.
Pani Z nie powiedziała nic takiego,

Marzenia11 pisze:Pani Z nie ustaliła tego (…)

Rozumiem, byłaś obecna przy podpisywaniu umowy i słyszałaś, co p.Zuzanna powiedziała? A może jest nagranie?
Często pewne rzeczy ustala się ustnie - tylko czasem celowo „zapomina się” o tym.


Marzenia11 pisze:. Taką podpisaną umowę miał eks ds mojego tymczasa Jeepa i mimo wielu róznych argumentów, w stylu Twoich czy kalewala, przegrał sprawe w sąrdzie.

Odebrałaś Jeepa?


Marzenia11 pisze: I jest jeszcze jedna róznica, pani Z wolała oddac kota niz zabezpieczyć okna.

Przeczytaj jeszcze raz od początku, przesłuchaj nagranie - znajdziesz tam wyjaśnienia.


Marzenia11 pisze: Naprawdę sądzisz, ze w miare normalni ludzie idą do ds na wizytę z zamiarem zabrania kota i nie biorą transportera?
Naprawdę wierzysz w to, ze Anna61 zaplanowała odbior kota przed wizyta (nawet pod presją, odbiorę ją za wszelką cene itp.,) i nie wzięla transportera?

A Ty naprawdę wierzysz w to, że ktoś oprócz p.Zuzanny rozwieszał ogłoszenia z moim telefonem? Albo w to, że te pierwsze rozwieszane przez mnie i Ewę_mrau w połowie grudnia przetrwały do połowy stycznia?
Nie wiem, co zaplanowała BNW - wiem, jak się zachowała na wizycie, wiem, w jaki sposób uzyskała zgodę na tę wizytę, wiem, jak rozmawiała ze mną (telefonicznie) po odnalezieniu kotki - pisałam, doczytaj.
To wszystko, o czym piszę w sprawie Kiszki - WIEM.
Nie przypuszczam, nie domniemywam, nie sądzę - a po prostu WIEM.
Z FAKTÓW i DOKUMENTÓW - nie z tego, co ktoś komuś powiedział.
Bo albo brałam udział w zdarzeniach, albo czytałam korespondencję.



mb pisze: Acha, i dlatego trzeba Annie61 urządzać stalking na tym wątku.

PippaWołowa pisze: nie bardzo tu pasuje zastosowanie tego pojęcia. Wypowiadać się może każdy byle w kulturalnej formie i bez wyzwisk.

Kulturalnie i bez wyzwisk wyjaśniam, jak wyglądała sprawa poszukiwań i odebrania Kiszki.
Może ujawnianie prawdy budzi poczucie zagrożenia? Ale to nie stalking….
A tak BTW - MB, jak nazwiesz to, co urządzono p.Zuzannie po zaginięciu Kiszki, a mnie po jej znalezieniu? Pewnie „zwykłym” opluwaniem…


kasia(1) pisze:Powtórzę zatem jeszcze raz : nie jest groźbą informacja, że okna nie są zabezpieczone, co jest podstawą do skierowanie na drogę sądową wniosku o odebranie kota z powodu niedotrzymania warunków umowy- tylko stwierdzeniem faktu.

A co tak malutkimi literkami?
Żadne słowo czy zdanie samo w sobie nie jest informacją, groźbą czy czymkolwiek innym. Staje się groźbą w połączeniu z intonacją - dlatego nieustannie proszę o ujawnienie nagrania - rozjaśni mroki i niejasności związane z wizytą i oddaniem kota.


Seramarias pisze: Naprawdę w tej chwili nie jest ważna (…)

Być może nie znasz całej sprawy. A tu wszystko jest ważne - ważna jest historia adopcji, historia zaginięcia i poszukiwań, manipulowanie faktami, obrzucanie błotem i na koniec sposób, w jaki całą sprawę załatwiono. Ważne jest to, że głównym celem było postawianie na swoim wszelkimi metodami i za wszelką cenę - nawet kosztem dobra kotki.


magicmada pisze:Wpisałam się dawno temu na wątku Stefanki, byłam wtedy zaskoczona reakcją kalewali.

Wtedy opisałam cała sytuację krótko - raz, brak czasu, dwa, nie widziałam celu dalszego tłumaczenia - część forumowiczów osądziła nie zadając sobie trudu przeczytania ze zrozumieniem mojego wpisu. Osądzono wtedy tylko mnie - a o swoje dobrego dbam czynami.
Decyzję podjęłam dla dobra kota. Poza tym prawnie - kot był własnością p.Zuzanny, szukałam go wspólnie z p.Zuzanną, trudno byłoby oczekiwać, że oddam komuś innemu. Z BNW próbowałam wtedy rozmawiać - słyszałam tylko krzyk i groźby.
Smaczek taki - w opisach nieszczęśliwy wypadek często zamieniano na porzucenie kota.


magicmada pisze:Natomiast teraz, jeśli relacja kalewali jest prawdziwa, to jestem zaskoczona działaniem Anny61. Gdzie tu myśl o dobrze kota? Zabiera się go z otoczenia, które zna, w którym się dobrze czuje, jest zadbany i oddaje do domu, gdzie są inne koty, fundując mu kolejny stres i zmianę. Mam nadzieję, że nie skończy się to żadną chorobą kotki. Co do kwestii okien, myślę, że to był tylko pretekst do odebrania kotki. Bardzo smutne zakończenie tej historii.

Relacja niestety jest prawdziwa, potwierdza ją ukradkowe nagranie zrobione przez BNW i jej córkę Kasię(1).
Z resztą wpisu zgadzam się bez zastrzeżeń. Nie byłyby okna, byłby np. żwirek w kuwecie. Tu nie ma dobra kota, jest tylko postawienie na swoim - za każdą cenę, każdymi środkami.


Seramarias pisze:Dziewczyny dajcie spokój (…….).

Dlaczego jeszcze ciągnę te sprawę, a „odpuściłam” po znalezieniu Kiszki? Bo wtedy pluto tylko na mnie, a kot był szczęśliwy i bezpieczny.


Seramarias pisze: takie oblewanie się pomyjami może co najwyżej zniechęcić potencjalne DS, które będą obawiały się nękania ze strony DT.

Opisuję prawdziwe zdarzenia. Jeśli zalatuje pomyjami - nie moja wina.
Nękanie ze strony DT - DT powinien być wsparciem - pomocą i radą dla DS, nie wiszącym nad głową mieczem Damoklesa, który czyha na pretekst do odebrania kota.


Mam nadzieję, że wyjaśniłam wszystkie sprawy związane ze sprawą adopcji, antydatowanej umowy, zaginięcia, poszukiwań, odnalezienia i odebrania Kiszki.

Powtórzę - jeśli ktoś chce zarzuć mi nieprawdę - ma prawo założyć mi sprawę o pomówienie. Jeśli jednak moje słowa są prawdziwe - zakrzykiwanie ich, wyśmiewanie itp. niewiele pomogą.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw cze 16, 2016 12:20 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

kalewala napisałam, że teraz „nie jest ważna była opiekunka kotki, ani to co miała na myśli Anna61 i czy planowała zabrać kotkę, czy nie” ponieważ kotka jest już w nowym domu i w tej chwili to kto miał rację nie ma już dla niej i jej sytuacji większego znaczenia. Zmiana się dokonała kocie życie zostało wywrócone do góry nogami, czy wyjdzie to kotce na dobre, czy wręcz przeciwnie czas pokaże. Nie oceniam ani Ciebie, ani Anny, ani p. Zuzanny ponieważ tak naprawdę w tej sprawie wiem tyle ile zostało napisane, czy napisana została cała prawda, tego nie wiem, czy ktoś coś zataił, przekręcił fakty tego też nie wiem, więc powstrzymuje się od oceny.
Sprawa Stefanki budzi bardzo wiele emocji, łatwo się dać im ponieść , co widzimy na tym wątku. Moim zdaniem nie wpływa to korzystnie na ocenę DT, a już teraz są osoby, które nie wezmą kota z DT ponieważ boją się, że do końca dni kociego życia będą miały na głowie osobę, która im kota wyadoptowała, będzie ich kontrolować, nachodzić i grozić, że kota odbierze.
Dlatego apeluję do Was, żebyście odpuściły, żeby zakończyć już tą sprawę i trzymać kciuki za kotkę, żeby ta zmiana wyszła jej na dobre. W sprawie Stefanki mamy słowo przeciwko słowu i naprawdę trudno jest obiektywnie spojrzeć i wnioskować czy to co się stało było potrzebne, kto postąpił dobrze, a kto źle.

Seramarias

 
Posty: 337
Od: Śro lip 15, 2015 11:38

Post » Czw cze 16, 2016 13:17 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

To niezupełnie tak.
Pod adresem Anny61 padły ciężkie oskarżenia i strona oskarżająca domaga się, aby to Anna61 dowiodła, że jest niewinna.
A w cywilizowanym świecie to na stronie oskarżającej spoczywa ciężar udowodnienia winy oskarżonego, a nie odwrotnie.
Dopóki strona oskarżająca nie przedstawi dowodów prześladowania Pani Z. przez Annę61, dopóty mamy do czynienia z czczą gadaniną i z niczym innym.

Wracając jeszcze do sprawy nagrania:
kalewala pisze:Żadne słowo czy zdanie samo w sobie nie jest informacją, groźbą czy czymkolwiek innym. Staje się groźbą w połączeniu z intonacją - dlatego nieustannie proszę o ujawnienie nagrania - rozjaśni mroki i niejasności związane z wizytą i oddaniem kota.

kalewala pisze:
PippaWołowa pisze:Myślę że jeśli nie mają nic do ukrycia to się zgodzą a jeśli nie to też o czymś będzie świadczyć

Zgoda p.Zuzanny i moja jest.

Gdzie jest ta zgoda?
Taki zapis zgodą nie jest, tym bardziej, że Pani Z. nie jest chyba ubezwłasnowolniona.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 16, 2016 14:01 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Baltimoore pisze:Poranne głaski dla wszystkich kotów i psiuni :1luvu: :201461 :201461 :201461 :201461 :201461

Dziękujemy :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw cze 16, 2016 18:43 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

I wieczorne mizianko dla kotecków i sunieczki :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :1luvu:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw cze 16, 2016 20:59 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Chorutka Bisieńka mam nadzieję, że lepiej dzisiaj :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw cze 16, 2016 21:05 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Seramarias pisze: (...)

Dlatego apeluję do Was, żebyście odpuściły, żeby zakończyć już tą sprawę (...)


Ja też przyłączam się do tego apelu.
Przecież tak naprawdę każdemu kociarzowi leży na sercu dobro kotów.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 16, 2016 21:43 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Baltimoore pisze:Chorutka Bisieńka mam nadzieję, że lepiej dzisiaj :201461

Powolutku, powolutku bidulka do przodu, :D nie poddajemy się. :ok: :ok: :201494 :201494 :201494

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw cze 16, 2016 21:47 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Anna61 pisze:Powolutku, powolutku bidulka do przodu, :D nie poddajemy się. :ok: :ok: :201494 :201494 :201494

Obrazek


Ależ jesteście Dziewczyny dzielne :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 36 gości