34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sty 28, 2017 12:10 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

ciekawe bardzo...pod telefonem jesteśmy cały czas ogłoszone były kociaki i co dalej?nic skutecznego

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Sob sty 28, 2017 12:21 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Proszę o linki do ogłoszeń kotów, skoro są ogłaszane.

Patmol pisze:
Czesc kotow na pewno znalazloby domy po takiej akcji. Tylko to musi trwac caly czas. Zdjecia, opisy na wątku, informacje, i ludzie sie włączają do pomocy w adopcjach. I ci z forum i ci co dostali kota.


Tak, też uważam, że osoby adoptujące koty powinny mieć dostęp do tego wątku by móc wypowiedzieć się jak przebiega adopcja itd.


Patmol pisze:Ale najpierw trzeba jednoznacznie sie określić czy jest sie domem tymczasowym i czy koty są do oddania czy nie.


Dokładnie. To powinno być określone jednoznacznie już sześć lat temu.
I wprowadzony kategoryczny zakaz dobierania nowych kotów bo tak, to ta cała akcja przypomina pływanie dziurawym czółnem po jeziorze i wylewanie wody szklanką.
Neverending story.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Sob sty 28, 2017 12:37 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Ale już przestańcie. .. Toż widać, jak jest. Suche informacje (prawie setka kotów w małym mieszkaniu), ton postów pań. Jest w nich jakieś zacietrzewienie, stanowczy opór wobec racjonalnych argumentów. Kto bierze kilkadziesiąt kotów do mieszkanka w bloku? Dla ich dobra? Dla swojego dobra? Nie ma w pobliżu innych DT ? Jak takie warunki i chore pojęcie misji wpływa na człowieka?
Ta dyskusja tylko daje argument, że sa takie bohaterskie, wbrew wszystkiemu...

tamborella

 
Posty: 90
Od: Czw lis 03, 2016 20:19

Post » Sob sty 28, 2017 12:40 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Nie. Ta dyskusja właśnie obnaża, to co powinno być dostrzeżone sześć lat temu.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Sob sty 28, 2017 14:11 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

To tak racjnalnie:
1 koty są weterynaryjnie zaopiekowane
2 dotychczas miały co jeść
3 sanepid był w mieszkaniu i nie stwierdził nieprawidłowości
4 kotów jest 34 i ich liczba się zmniejsza nie wiem ile było całkiem na początku, ale jak ja się zaangażowałm trzy lat temu to było ich 50

Jedyny problem to jest taki że adopcje idą opornie. Prosiłabym wszystkich którzy krytykują żeby zajęliy się adopcjami a jak już wyadoptują dwa koty wtedy moga zacząć krytykować.
Ja zajmowałam się adopcjami trzy lata temu i dokładnie tak było jak mówicie. Pojechałam do Ewy raze jeszsz z Koki i zrobiliśmy zdjęcia i opisy. Wybrano 10 kotów. Wykupiono ogłoszenia i CatAngel i jak napisałam po tej akcji tylko tylko dwa koty znalazły dom bez problemu i kilka innych wróciło niestety z adopcji.
Ja bym poprosiła niech każda z osób, która krytykuje wybrała sobie jakiegoś kota i niech zacznie go ogłaszać. Proszę bardzo
KOniczynko47 Tamborella Patmol wybierzecie jakiegos kota ogłaszać skoro takie proste znaleźć dom? Pokażcie jak to sie robi może się od Was czegoś nauczymy? Zaraś podeślę linka z jakimś kotem.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 28, 2017 14:16 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Ale ja o adopcjacj nic nie wspominałam. Chodzi mi tylko o całą genezę tego i specyfikę postów tych pań.

tamborella

 
Posty: 90
Od: Czw lis 03, 2016 20:19

Post » Sob sty 28, 2017 14:24 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

geneza jest taka że wiele kotów jest chorych i bezdomnych i nikt inny się nimi nie zajmie, a schronisko w Chorzowie no cóż...Nie będę opisywała kwestii schroniska w Chrzowie bo tu nie o tym mówimy ale słyszałam o nieprawidłowościach, chociaz podobno teraz jest już lepiej.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 28, 2017 14:26 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

https://www.olx.pl/oferta/sliczna-kicia ... r=EREC-55-[id1]-20170118-[diplayLink]-59759367@1-20170118173520

to jest ogłoszenie o Ines

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Sob sty 28, 2017 14:30 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

http://alegratka.pl/ogloszenie/kotka-do ... ogloszenie

tu jest ogłoszenie na innym portalu

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Sob sty 28, 2017 14:32 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Ja bym prosiła te wszystki specjalistki od ogłoszeń które tyle czasu poświęciły na dyskusje na tym wątku żeby teraz dla odmiany poświęciły trochę czasu na ogłasznie Ines i pokazały jak prosto znaleźć dobry dom. Ines jest teraz kotkiem priorytetowym do adopcji ponieważ źle znosi obecność innych kotów. Zachęcam wszyskie osoby a w szczególości tamborelle patmola i koniczynkę do pomocy. Przecież to w trosce o dobro kotów tyle czasu poświęciłyście na dyskusję więć teraz macie okazję pomóc konkretnemu kotu. Jak przypuszczam czasu do przebywania przed komputerem Wam nie brakuje.
Będziemy wdzięczni :) Szczególnie Ines będzie wdzięczna.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 28, 2017 14:43 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Przeciez doskonale wiesz ze nie da sie wyadoptowac zadnego kota bez udzialu osoby, u ktorej sa koty..

Dziwie sie tylko twojemu tonowi i tym uwagom. Pomagalam w wielu adopcjach poprzez klepanie ogloszen. Wklepalam setki ogloszen,ale nie spotkalam sie wczesniej zeby osoba potrzebujaca pomocy w adopcjach wypowaiadala sie w takim nieprzyjemny spsob do osob, ktore chca/ chcialy jakos pomoc.
Jesli sobie swietnie radzice i koty mają tam rajskie zycie -to nie bede sie narzucac z radami.
Ostatnio edytowano Sob sty 28, 2017 14:50 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob sty 28, 2017 14:48 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Nie rozumiem teraz, Ewa sama mnie prosiła żeby szukała dla Ines domu bo jest priorytetowa, uprzedzała tylko że na dzień dzisiejszy nie ma możliwość kota dowieżć. Trzeba do niej pojechać po kota samemu. W razie czego jakby ktoś nie mógł po kota przyjechać to ja mogę tego kota dowieźć. Ogłoszenia robiła chyba Jessika. Jaki jeszcze ma być większy udział Ewy w adopcji?

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 28, 2017 14:51 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Zyta Felicjańska pisze:To tak racjnalnie:
1 koty są weterynaryjnie zaopiekowane


Dzięki pomocy osób z forum i wetki.

Zyta Felicjańska pisze:2 dotychczas miały co jeść


Miały? A teraz już nie mają?

Zyta Felicjańska pisze:3 sanepid był w mieszkaniu i nie stwierdził nieprawidłowości


To o niczym nie świadczy bo oni to się kotami nie zajmują.

Zyta Felicjańska pisze:4 kotów jest 34 i ich liczba się zmniejsza nie wiem ile było całkiem na początku, ale jak ja się zaangażowałm trzy lat temu to było ich 50


Nie. 55. W 2014r. Jak wskazuje post Koki-99, która tam z Tobą była:
Koki-99 pisze:Wiecie co? Ja nie wiem czy to wszystko powinno tak wyglądać. Mam wrażenie, że Ewa, kobieta o wielkim sercu, wyręcza gminę, schronisko czy nie wiem kogo jeszcze na tamtym terenie. Jestem do dziś w szoku po tym co zobaczyłam. 55 kotów i 2 psy w niewielkim mieszkaniu. Co prawda nie było ich widać aż tyle, bo część siedziała gdzieś zakamuflowana. Powiedziałabym, że widziałam 30, ale to by było i tak za dużo jak na te warunki. Patrzę na moje koty i płakać mi się chce, jak widzę wyciągnięte i śpiące spokojnie, z pełnymi brzuszkami, w kuchni jedzenie w miskach stoi, bo przecież nie muszą się śpieszyć. A tam ciągle się kotłuje, kot przez kota wciska się na kolana. W miskach makaron (może dla psów), Zyta wzięła dla nich chrupki, to się rzuciły na nie. O zapachu nie wspomnę, bo przecież niektóre koty to czyściochy i nie skorzystają z zasikanej kuwety, a inne wcale do kuwety nie chodzą. To jest jakaś masakra.
Pomóc nie mogę, bo nie mam jak. Kota ani jednego wziąć nie mogę, bo warunek tż. Kasy brak, bo roboty nie mam. Ręce opadają. Ewa ma córkę w wieku mojej córki, mądra, wspaniała dziewczynka. Pomaga jak może. Szkoda mi jej. To wszystko nie powinno tak wyglądać :( Musiałam się wyżalić, bo ciężko mi z tym....



Zyta Felicjańska pisze:KOniczynko47 Tamborella Patmol wybierzecie jakiegos kota ogłaszać skoro takie proste znaleźć dom? Pokażcie jak to sie robi może się od Was czegoś nauczymy? Zaraś podeślę linka z jakimś kotem.

Nie, kochanie. :wink: Ogłoszeniami to się Panie same zajmą, to nie są nieporadne osoby i jak widać poznały się na kompie i internecie :)
I radzę wyadoptowywać w pierwszej kolejności te koty, które było widać w reportażu, przyjazne do ludzi.

Koki-99 pisze:Myślę, że ona by sobie spokojnie poradziła z załatwieniem każdej sprawy. To babka "z jajami", bystra i wygadana. Jak zaczęłam czytać ten wątek to myślałam, że chodzi o starszą panią na emeryturze, która nie ogarnia swojego stada i nie wie gdzie szukać pomocy. Ewę ktoś by musiał jakoś sprawnie skierować pod właściwy adres, ktoś kto był w takiej sytuacji i szukał pomocy dla swoich kotów. Nie tylko sponsorów, bo ci nie będą na całą wieczność. Ona się nie zna na kompie i internecie. Tu jest nasza rola. Ale do urzędu, organizacji czy fundacji z prośbą o pomoc da radę sama, z małą podpowiedzią jak i gdzie. Ja nie mam pojęcia.
Przychodzi mi do głowy jedno, niektóre schroniska nie mają tak zapełnionej kociarni, jak Ewa swojego mieszkania. To nie jest normalne.

Zyta Felicjańska pisze:geneza jest taka że wiele kotów jest chorych i bezdomnych i nikt inny się nimi nie zajmie, a schronisko w Chorzowie no cóż...Nie będę opisywała kwestii schroniska w Chrzowie bo tu nie o tym mówimy ale słyszałam o nieprawidłowościach, chociaz podobno teraz jest już lepiej.

Genezę jest taka:
Koki-99 pisze: U niej są koty i te bezpośrednio z ulicy, i takie ze schroniska np. Jerry. O ile rozumiem przygarnięcie kota który się przybłąka, to nie mogę pojąć jak schronisko może wydać kota osobie zakoconej po sam sufit i pozostawić ją samą sobie.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Sob sty 28, 2017 14:54 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Jakby Ci zależąło na kotach i nie na awanturach tobyś w tym czasie zajmowała się pomoca w ogłaszaniu. Iteresuje Cię awanturnictwo anie rozwiązanie problemu.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 28, 2017 14:57 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Nie jestem specjalistką od ogłoszeń i nie na ogłoszenia zwracałam uwagę. Pisałam m.in. o uszczypliwym i zadziornym tonie postów. Tak, jestem w stanie usiąść przed komputerem, bo chciałam się nauczyć i mam tyle kotów, że jestem w stanie to robić.

tamborella

 
Posty: 90
Od: Czw lis 03, 2016 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości