balbina38 pisze:Skarpetek w ogóle dzisiaj był trochę osowiały, nie miał apetytu,tylko pił.
Amelka zjadła,ale katar ma po "pas",oddycha z otwartym pyszczkiem,a Dekster rano zachowywał się jak kotka w rui
piszę dopiero teraz bo po dyżurze prosto do pracy,a tam nie mam dostępu do forum.Właśnie dotarłam do domu.
To czekamy na wieści o Skarpetku od ekipy z wieczornego pobytu w Kociej Chatce, Mara do mnie dzwoniła że ze Skarpetkiem nie za bardzo - ja dziś zawiozłam jego kupę do weta okazało sie że kokcydia jeszcze są i miałam mu podać następną dawkę baycoksu. Był taki troszkę bardziej smutny niż zwykle, wydzierał się w boksie bo chciał wyjść. Zobaczymy co dziewczyny napiszą, jak coś jutro z rana trzeba go zawieźć do lecznicy, jeśli nic się nie wydarzy

Przy okazji wyczyściłąm uszy maluszkom od Elenki - mają świerzba - najgorsze uszy srebrny, i czarny-zdziwiony, duży burasek lepsze, Łokerek najlepsze,
Wyczesałam też Bajkę - ma na całej sierści mega gniazda zdechłych jaj pcheł - obrzydliwość

Oczka dużo lepsze.