Dzisiejszy dyżur spokojny
Madzia samotna i spragniona pieszczot, tabletka bez problemu wsadzona prosto do paszczy

ranka rozdrapana, ale mnie się wydaje że pomimo tego chyba się średnica ranki zmniejszyła, albo to moje omamy.
Koteczka z okiem spokojna, ale wydaje mi się że jej oko bez zmian na lepsze - no zobaczymy co powie Pani Doktor w poniedziałek.
Schronik z Pysiolem uprawiają zapasy
Józek bez zmian, Dawidek słodycz
Maluszki piwniczne chyba powolutku coraz lepiej z przystosowaniem się do nowego miejsca - burasek dziś leżał na posłanku, a ten drugi dupelek wyglądał przez okno - siedział sobie na parapecie.
Rozmawiałam dziś z naszym sąsiadem ze szkłobudowy, który wrócił na stare śmieci - no interesuje się dość poważnie Dawidkiem, no ale zobaczymy nasz sąsiad ma kota i miniaturkę yorka, mówi że na spacerach york goni koty

no ale już sobie to wyobrażam jak on jest dwa razy mniejszy od kota
Czikitka rujka w pełni - wyczynia niesamowitą gimnastykę ciałem

a drze japę niemiłosiernie
Pokserowałam umowy adopcyjne i karty leczenia - wpięłam wszystko na swoje miejsce.