Wielki kot Kapitan Bryś - szuka swojego portu

Brysiunio śle cioteczkom i wujaszkom uśmiechy bo dzisiaj mocno zadowolony był i dumny. :1luvu:

Kwiatka już prawie kończy konsumować.

Jakiego kwiatka? Czy aby nie zaszkodzi Brysiowi?

Sądząc ze zdjęć, Bryś morduje schlumbergerę vel zygokaktus vel grudnik - roślinę dla kotów bezpieczną http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdrowi ... bezpieczne

Tak to te roślinę morduje a raczej po prostu zrywa nie zjada i bawi się liśćmi.

Lato w pełni, nadchodzi czas zbiorów, w sierpniu chyba żniwa... to się nam Brysiek z żeglarza w rolnika przemieni :ryk:

Ale kochamy go w każdej postaci :1luvu:

W każdej dumnej roli :1luvu:

Brysiu, jak się dziś masz?

Ostatnie kilka tygodniu po antybiotyku są dobre,brzuszek mniej boli,biegunki strasznej nie ma,kwiaty do obgryzania są.Są też koleżanka do zabawy i przytulania i duza która dba i jestem w końcu spokojny i szczęśliwy.Sa tez cioteczki i wujkowie którzy mnie kochają ,zaglądają ,kibicują więc jest ok. :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

horacy 7 pisze:Ostatnie kilka tygodniu po antybiotyku są dobre,brzuszek mniej boli,biegunki strasznej nie ma,kwiaty do obgryzania są.Są też koleżanka do zabawy i przytulania i duza która dba i jestem w końcu spokojny i szczęśliwy.Sa tez cioteczki i wujkowie którzy mnie kochają ,zaglądają ,kibicują więc jest ok.

bardzo sie cieszę Brysiu,żeś szczęśliwy.Należy ci się bardzo trochę miłości na co dzień :1luvu:

Dobrze, że Bryniu bezpieczny i szczęśliwy. Dożegluje do swojego portu - domu

Bryś szczęśliwy, to i my mniej smutne

I po powrocie dużej ze schroniska obejrzycie moje fotki bo robiła mi tym czymś co błyska i mnie trochę denerwuje.I ciotecki się cieszyły bo podobno przytyłem i jakieś ważenie planują.Boje się trochę ,ale przecież mnie nie skrzywdzą.Bryś.