KOT Z YT II. Sprawca będzie sądzony! s. 93 Linki post 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 05, 2011 16:13 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Zofia&Sasza pisze:
szokoloko pisze:
skaskaNH pisze:Szokoloko, sorki, a skąd ja, taneczne dno, mam wiedzieć, kiedy jest casting do YCD? Nie mogłeś tego wczoraj zapodać?


Niestety z przyczyn technicznych (ban od olat) nie mogłem :lol: :lol: :lol: :lol:

Gdyby nie zajmwoaly sie pewne osoby redagowaniem tych bredni z petycji to by wiedzialy ze cos takiego jest w ich miescie.

Nie uwierze ze nie było plakatów i nie było reklamowane biorac pod uwagę ilosc osob na castingu 8)

Epic Fail i tyle.

edycja

Zamiast "petycji" i zbieraniu podpisów być moze w dzień dobry tvn były poruszony ten temat 8)


edycja 2

http://youcandance.plejada.pl/

Proponuję śledzić gdzie odbędą się kolejne castingi i forumowicze z danego miasta sie zmobilizują

I tobie się wydaje, że podczas takiego castingu można tak sobie do Piróga podejść i pokazywać filmiki :ryk: :ryk: :ryk: Kolego, ochrona cie zdejmie w pół drogi... Żeby to nie było w sumie tragiczne, to byłoby cholernie śmieszne.


nie, nie byłoby ... a jeżeli masz lepszy pomysł to zapodaj a nie torpeduj innych pomysły ....
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Śro sty 05, 2011 16:19 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Jakikolwiek pomysł "zapodam", to i tak będzie źle. Pisałam że tekst za długi - bo JEST za długi - odpowiedź była jaka była. Do celebrytów należy pisać na maila po prostu. Podczas castingu do telewizyjnego show nikt nie będzie o tym rozmawiał. Ja byłam świadkiem kilkunastu castingów, a Wy?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 05, 2011 16:21 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Zofia&Sasza pisze:Jakikolwiek pomysł "zapodam", to i tak będzie źle. Pisałam że tekst za długi - bo JEST za długi - odpowiedź była jaka była. Do celebrytów należy pisać na maila po prostu. Podczas castingu do telewizyjnego show nikt nie będzie o tym rozmawiał. Ja byłam świadkiem kilkunastu castingów, a Wy?


zacytuje z poprzedniego

"Jak chcesz krytykowac jak zofija czy mrrr kazda forme pomocy ktora nie jest ich pomyslem to idź zmien sobie adres proxy i podpisuj non stop petycję na nowych nazwiskach i weryfikuj maile z kolejnych kont zamiast krytykowania inicjatywy spoelcznej bezpsoredniej."


idź zmień sobie adres proxy i podpisuj własna petycje z janinka i mrrr i przestan krytykowac wszelkie akcje spoelczne. Twoje maile zatrzymaja sie na filtzre antyspamowym a tu mamy mozliwosc bezposredniego kontaktu przed kamera dgzie nikt nie powie do Ciebie spier... tylko wyslucha



Edytuje bo nie chce smiecic

Rzeczywiscie rozmowa z milosnikiem zwierząt celebryta telewizyjnym majac na sobie koszulke stop przemocy skierowanej w zwierzaki na poziomie jest dorabianiem gęby oszołoma.

Lepiej pisac maile ktorych nikt nie przeczyta z celebrytów poniewaz utona w ilosci wyznan milosci i filtzre antyspamowym.

Oszołomom sie wydaje że tzreba lecieć jak pajac z laptopem żeby ochrona wyprowadzila jak psychola. To są oszołomy które mają taki tok myślenia.


edytuje po raz drugi zeby nie robic smietika

Gwiazdom forum wydaje sie ze maile celebrytów czytaja oni sami. Facepalm :lol:

Mają od tego agentow i inen osoby ponieważ z braku czasu nie przegladaja maili od fanów a agentowi tyle zależy na sprawie zwierzat ze wykasuje tego maila i tak sie zakonczy pisanie.

Kraków miał jak na talerzu YCD ale woli maile pisać na odleglosc MEGA FACEPALM :lol:
Ostatnio edytowano Śro sty 05, 2011 16:36 przez szokoloko, łącznie edytowano 3 razy
Pamiętaj będąc na forum miau.pl gdy nie masz 8000 postów, nie przygarnąłeś więcej niż 5 zwierząt a przede wszystkim gdy nie pracowałeś w TOZ jesteś nikim dla gwiazdorskiej forumowej Elyty wzajemnej adoracji

szokoloko

 
Posty: 117
Od: Czw gru 30, 2010 22:55

Post » Śro sty 05, 2011 16:25 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

I się zaczęło 8)

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sty 05, 2011 16:25 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

szokoloko pisze:
Zofia&Sasza pisze:Jakikolwiek pomysł "zapodam", to i tak będzie źle. Pisałam że tekst za długi - bo JEST za długi - odpowiedź była jaka była. Do celebrytów należy pisać na maila po prostu. Podczas castingu do telewizyjnego show nikt nie będzie o tym rozmawiał. Ja byłam świadkiem kilkunastu castingów, a Wy?


zacytuje z poprzedniego

"Jak chcesz krytykowac jak zofija czy mrrr kazda forme pomocy ktora nie jest ich pomyslem to idź zmien sobie adres proxy i podpisuj non stop petycję na nowych nazwiskach i weryfikuj maile z kolejnych kont zamiast krytykowania inicjatywy spoelcznej bezpsoredniej."


idź zmień sobie adres proxy i podpisuj własna petycje z janinka i mrrr i przestan krytykowac wszelkie akcje spoelczne. Twoje maile zatrzymaja sie na filtzre antyspamowym a tu mamy mozliwosc bezposredniego kontaktu przed kamera dgzie nikt nie powie do Ciebie spier... tylko wyslucha

Ja nie krytykuję "wszelkich akcji społecznych" tylko to konkretne "coś", czego nie ośmieliłabym się nazwać akcją. Dorabiacie obrońcom zwierząt "gębę" oszołoma. Przykre. Szkodliwe. Żal.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 05, 2011 16:30 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

felisaquatica :ok: / list oddaje dramat zwierząt i naszą bezsilność wobec "dziurawego" prawa/, casting :ok: / YCD - ma wielu wielbicieli , Michał PIRÓG naprawdę kocha zwierzęta - to kandydaci również przynajmniej spróbują i pomogą we współnej sprawie/, UWAGA TVN! :ok: / przekazuje brutalną prawdę z zamiarem ochrony pokrzywdzonego/ .... to tak chyba podsumowując :roll:
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Śro sty 05, 2011 17:37 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Zofia&Sasza pisze:Jakikolwiek pomysł "zapodam", to i tak będzie źle. Pisałam że tekst za długi - bo JEST za długi - odpowiedź była jaka była. Do celebrytów należy pisać na maila po prostu. Podczas castingu do telewizyjnego show nikt nie będzie o tym rozmawiał. Ja byłam świadkiem kilkunastu castingów, a Wy?

po pierwsze primo - nie było żadnej odpowiedzi ode mnie, bo brnęłam przez śniegi i lody do dom.
po drugie primo, dla 5 osób będzie za długi, dla 2 - 7? - 1? dłuższy text to nie anakonda, nie wystraszą się i przeczytają. Ja wiem, że spory procent społeczeństwa ma kłopot z przeczytaniem czegoś dłuższego niż instrukcja obsługi minutnika do jajek, a z tych, co doczytają, druga połowa nie zrozumie. Zakładam jednak, że dotrę do tych bardziej czytatych i kumatych tym właśnie textem. A dla tych, którzy wolą bardziej zwięzłe formy wypowiedzi - z różnych względów - jest petycja. Tam w skrócie.
A poza tym, nie zabraniam nikomu wyciśnięcia z mojego textu maximum treści bez ozdobników tudzież zachęcam do pisania własnej wersji. Nie boli, sprawdziłam osobiście. Co więcej, nie mam żadnych obiekcji odnośnie używania całości bądź części mojego "wypracowania".
Im więcej i z różnych źródeł pójdzie takich textów, tym lepiej dla sprawy.
I tak mail w wielu przypadkach pójdzie do spamu, czy będzie miał 30 linijek, czy dwa zdania.
KotkaWodna
 

Post » Śro sty 05, 2011 17:48 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

szokoloko pisze:
Potwierdzam po raz kolejny że jestes bardzo inteligentną osobą. Brawo :kotek:

Wszystko logiczne i sensownie napisane. W końcu widać w piśmie że los zwierząt jest nam bardzo drogi. Jeszcze raz brawo.

Czy nie można było już dawno Felki dopuścic do głosu tylko musielismy od 2 dni wysluchiwac jakie to boskie pismo spłodzą gwiazdy forum ez porozumienia z nikim? Ehhhh


..no weź pan, bo mi ego spuchnie ;P
bez przesadyzmu, zakładam, że większość ludzi z IQ wyższym od temperatury pokojowej potrafi coś takiego napisać.
a tak bardziej serio, jakbym miała wcześniej coś specjalnego do powiedzenia, tobym powiedziała. Na razie obserwowałam, co i jak piszą inni i co ująć w treści.
KotkaWodna
 

Post » Śro sty 05, 2011 17:55 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

trójkowamama3 pisze:Czytam was i oczom nie wierzę. Mam wrażenie, że rozmawiam z gimnazjalistami podekscytowanymi tym, że są w grupie. Obawiam się, że w razie upublicznienia adresu tej rodziny dziecko zostałoby skrzywdzone (w grupie zawsze "raźniej", no i
najłatwiej skrzywdzić dziecko :evil: , bo się nie obroni.) Sami się nakręcacie :| Taką postawą nie zachęcacie ludzi ani do pomocy zwierzętom, ani do zmiany prawa.
Mnie odstraszyliście. Jestem przerażona ilością agresji na forum. W takiej sytuacji nie dziwi mnie już, że tak wielu ludzi krzywdzi zwierzęta. Gdzieś muszą dać ujście nagromadzonym (złym) emocjom (a tak twierdzicie, że bicie nie szkodzi).
Filmik z YT był drastyczny. Fakt. Podczas oglądania go każdy normalny człowiek chciałby zabrać malcowi kociaka i wytłumaczyć, że zwierzę to boli. Jednak ja nie miałam morderczych skłonności w stosunku do dziecka. Może ja jakaś niewrażliwa jestem? Nie wrażliwa, ale na pewno dojrzalsza.
Uważam, że powinniście dorosnąć i zacząć od pomocy sobie, zanim zaczniecie pomagać innym. Bo w tej chwili tylko szkodzicie obrońcom zwierząt i każdy czytający to forum weźmie was za bandę oszołomów.

P.S.
Zanim założyłam rodzinę aktywnie działałam jako członek TOZ-u. Mam na koncie kilkadziesiąt adopcji i wiele ocalonych istnień. Ale to nie ważne, prawda? Jestem tylko "mamuśką", co? Już mnie oceniliście (nie znając mnie zupełnie). "BRAWO" :roll:



skoro weszłaś tu od razu w ogromnych pretensjach, że "jacy wy paskudni jesteście, łojeza", to czemu się dziwisz, że na dzień dobry nikt nie rozłożył czerwonego dywanu??
dwa - powtórzę się, przepraszam, jeśli zanudzam, ale znów ad mortum usranum nie chce mi się klepać od nowa, więc wkleję kawałek swojej wcześniejszej wypowiedzi z zamkniętego wątku:
Te ostre, gniewne słowa, jakie tutaj padają pod adresem tej zwyrodniałej rodziny, to NORMALNA reakcja społeczeństwa, które jeszcze nie uległo zgłupieniu wyrozumiałości i tolerancji dla każdej odchyłki psychicznej, jaka się ulęgnie w ludzkim łbie. To jest szczery gniew, sprzeciw - a tym, co nas, gardłujących tak ostro, odróżnia od tej dziczy maltretującej zwierzęta, jest fakt, że my tego nie przełożymy na czyny. My dajemy wyraz oburzeniu, złości, gniewowi w taki sposób - jest to pozostałość po czasach, gdy podłe, okrutne czyny były piętnowane przez społeczeństwo. Nie wiem, ile z Was, obrończyń degrengolady, pamięta czasy tzw komunizmu w Polsce - ale jeśli ktoś pamięta, to sobie przypomnijcie: było wówczas tyle tak koszmarnych przypadków dręczenia zwierząt, mordowania ludzi, wandalizmu?? była taka eskalacja potworności, takie wyrafinowane sposoby zadawania bólu żywym istotom?? nie mówię, że nie było wcale. Ale reakcja społeczeństwa była inna. Nie było stada histerycznych krzykaczek, kryjących się za wiarą w "prawo" - był ostracyzm wobec takich zachowań, a przede wszystkim nie istniała aż tak gigantyczna znieczulica i ciche przyzwolenie na takie czyny, dzieciaki uczestniczyły w kółkach przyrodniczych, zrzeszały się w harcerstwie, które jakby w samą swoją strukturę ma wpisane poszanowanie Przyrody - te dzieciaki same potrafiły zameldować starszym o jakimś wykolejeńcu, który dręczy zwierzęta. I odrzucić go z grupy, nie okazując żadnego poparcia czy aprobaty dla takiej postawy. Takie podłe typy były piętnowane przez samo otoczenie, wiedziały, że przynajmniej większa część społeczeństwa nie przyklaśnie im, nie będzie podziwiała ich wyczynów, ale zgłosi na milicję, do szkoły, do rodziców. Tak ja pamiętam swoje nieco bardziej świadome już dzieciństwo.
A Wy będziecie obszczekiwać pozostałości tych reakcji?? wolne żarty i zmiana wektora...
Gdyby w naszym obecnym świecie było więcej tak zdecydowanych i ostrych postaw na "nie" wobec sprawców dręczenia zwierząt, gdyby zewsząd byli piętnowani, sekowani i gnojeni, to procent takich odpadów zmniejszyłby się i to całkiem konkretnie. Pozostałby co prawda niestety zapewne ten najgorszy beton, co to ma w d...pie opinię i tak czy siak zrobiłby swoją koszmarną robotę, ale większość takich degenruchów miałaby pełne gacie, że w razie wu dostaną po łbie z każdej strony.
A co daje Wasza postawa? ano poczucie, że "ktoś nas jednak broni, znalazł się jakiś frajer pompka, no to hulaj dusza - urwę łeb kotkowi, a potem będę płakał, że nie wiedziałem co robię, czym się przejmować, przecież zaraz przyleci jakaś dobra duszyczka i będzie mnie własną piersią zasłaniać w oczekiwaniu na reakcję prawa".

czy to trochę rozjaśnia Ci, dlaczego zetknęłaś się tutaj z aż tak ostrymi reakcjami?

poza tym po raz n-ty - co Wy macie ludzie z tą licytacją "a ja mam tyle postów, a ja uratowałem tyle Kotów, a ty ile? tylko tyle? to milcz i szanuj" - czy jeśli ktoś napisał 10 postów i TYLKO wziął z ulicy JEDNEGO Kota, oznacza to, że jest gorszym człowiekiem?
to jest tak, jakbyście oceniali osobę po koszulce, jaką nosi...
KotkaWodna
 

Post » Śro sty 05, 2011 18:12 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

felisaquatica pisze:
trójkowamama3 pisze:Czytam was i oczom nie wierzę. Mam wrażenie, że rozmawiam z gimnazjalistami podekscytowanymi tym, że są w grupie. Obawiam się, że w razie upublicznienia adresu tej rodziny dziecko zostałoby skrzywdzone (w grupie zawsze "raźniej", no i
najłatwiej skrzywdzić dziecko :evil: , bo się nie obroni.) Sami się nakręcacie :| Taką postawą nie zachęcacie ludzi ani do pomocy zwierzętom, ani do zmiany prawa.
Mnie odstraszyliście. Jestem przerażona ilością agresji na forum. W takiej sytuacji nie dziwi mnie już, że tak wielu ludzi krzywdzi zwierzęta. Gdzieś muszą dać ujście nagromadzonym (złym) emocjom (a tak twierdzicie, że bicie nie szkodzi).
Filmik z YT był drastyczny. Fakt. Podczas oglądania go każdy normalny człowiek chciałby zabrać malcowi kociaka i wytłumaczyć, że zwierzę to boli. Jednak ja nie miałam morderczych skłonności w stosunku do dziecka. Może ja jakaś niewrażliwa jestem? Nie wrażliwa, ale na pewno dojrzalsza.
Uważam, że powinniście dorosnąć i zacząć od pomocy sobie, zanim zaczniecie pomagać innym. Bo w tej chwili tylko szkodzicie obrońcom zwierząt i każdy czytający to forum weźmie was za bandę oszołomów.

P.S.
Zanim założyłam rodzinę aktywnie działałam jako członek TOZ-u. Mam na koncie kilkadziesiąt adopcji i wiele ocalonych istnień. Ale to nie ważne, prawda? Jestem tylko "mamuśką", co? Już mnie oceniliście (nie znając mnie zupełnie). "BRAWO" :roll:



skoro weszłaś tu od razu w ogromnych pretensjach, że "jacy wy paskudni jesteście, łojeza", to czemu się dziwisz, że na dzień dobry nikt nie rozłożył czerwonego dywanu??
dwa - powtórzę się, przepraszam, jeśli zanudzam, ale znów ad mortum usranum nie chce mi się klepać od nowa, więc wkleję kawałek swojej wcześniejszej wypowiedzi z zamkniętego wątku:
Te ostre, gniewne słowa, jakie tutaj padają pod adresem tej zwyrodniałej rodziny, to NORMALNA reakcja społeczeństwa, które jeszcze nie uległo zgłupieniu wyrozumiałości i tolerancji dla każdej odchyłki psychicznej, jaka się ulęgnie w ludzkim łbie. To jest szczery gniew, sprzeciw - a tym, co nas, gardłujących tak ostro, odróżnia od tej dziczy maltretującej zwierzęta, jest fakt, że my tego nie przełożymy na czyny. My dajemy wyraz oburzeniu, złości, gniewowi w taki sposób - jest to pozostałość po czasach, gdy podłe, okrutne czyny były piętnowane przez społeczeństwo. Nie wiem, ile z Was, obrończyń degrengolady, pamięta czasy tzw komunizmu w Polsce - ale jeśli ktoś pamięta, to sobie przypomnijcie: było wówczas tyle tak koszmarnych przypadków dręczenia zwierząt, mordowania ludzi, wandalizmu?? była taka eskalacja potworności, takie wyrafinowane sposoby zadawania bólu żywym istotom?? nie mówię, że nie było wcale. Ale reakcja społeczeństwa była inna. Nie było stada histerycznych krzykaczek, kryjących się za wiarą w "prawo" - był ostracyzm wobec takich zachowań, a przede wszystkim nie istniała aż tak gigantyczna znieczulica i ciche przyzwolenie na takie czyny, dzieciaki uczestniczyły w kółkach przyrodniczych, zrzeszały się w harcerstwie, które jakby w samą swoją strukturę ma wpisane poszanowanie Przyrody - te dzieciaki same potrafiły zameldować starszym o jakimś wykolejeńcu, który dręczy zwierzęta. I odrzucić go z grupy, nie okazując żadnego poparcia czy aprobaty dla takiej postawy. Takie podłe typy były piętnowane przez samo otoczenie, wiedziały, że przynajmniej większa część społeczeństwa nie przyklaśnie im, nie będzie podziwiała ich wyczynów, ale zgłosi na milicję, do szkoły, do rodziców. Tak ja pamiętam swoje nieco bardziej świadome już dzieciństwo.
A Wy będziecie obszczekiwać pozostałości tych reakcji?? wolne żarty i zmiana wektora...
Gdyby w naszym obecnym świecie było więcej tak zdecydowanych i ostrych postaw na "nie" wobec sprawców dręczenia zwierząt, gdyby zewsząd byli piętnowani, sekowani i gnojeni, to procent takich odpadów zmniejszyłby się i to całkiem konkretnie. Pozostałby co prawda niestety zapewne ten najgorszy beton, co to ma w d...pie opinię i tak czy siak zrobiłby swoją koszmarną robotę, ale większość takich degenruchów miałaby pełne gacie, że w razie wu dostaną po łbie z każdej strony.
A co daje Wasza postawa? ano poczucie, że "ktoś nas jednak broni, znalazł się jakiś frajer pompka, no to hulaj dusza - urwę łeb kotkowi, a potem będę płakał, że nie wiedziałem co robię, czym się przejmować, przecież zaraz przyleci jakaś dobra duszyczka i będzie mnie własną piersią zasłaniać w oczekiwaniu na reakcję prawa".

czy to trochę rozjaśnia Ci, dlaczego zetknęłaś się tutaj z aż tak ostrymi reakcjami?

poza tym po raz n-ty - co Wy macie ludzie z tą licytacją "a ja mam tyle postów, a ja uratowałem tyle Kotów, a ty ile? tylko tyle? to milcz i szanuj" - czy jeśli ktoś napisał 10 postów i TYLKO wziął z ulicy JEDNEGO Kota, oznacza to, że jest gorszym człowiekiem?
to jest tak, jakbyście oceniali osobę po koszulce, jaką nosi...


tak jest, ja mam jednego kotka na tymczasie z bardzo prostego powodu- nie mam miejsca na schronienie dla innych, choc bardzo bym chciala.Jestem "panna nikt" bo mam swoje dwa kotki,psa i w domu teściowej kotke na tymczasie, a poza tym dokarmiam niewiele podworkowych kotow bo wiecej niz trzy nie widze :roll: Przeciez niejedna osoba stad moglaby siedziec na innych forach, zupelnie nie spokrewnionych z tym ale są tutaj i pomagają jak mogą. Tylko czy wszyscy? bo niektorzy tylko pisza,strofuja i pouczają. Tak sobie mysle, niech każdy napisze w czym jest mocny i wtedy bedziemy zwracac sie do siebie w odpowiednich kwestiach...a teraz przepraszam,musze pisac gdzie popadnie zeby uzyskac czterocyfrowa ilosc napisanych postow :lol:
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 05, 2011 18:35 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Kumiko pisze:
felisaquatica pisze:
trójkowamama3 pisze:Czytam was i oczom nie wierzę. Mam wrażenie, że rozmawiam z gimnazjalistami podekscytowanymi tym, że są w grupie. Obawiam się, że w razie upublicznienia adresu tej rodziny dziecko zostałoby skrzywdzone (w grupie zawsze "raźniej", no i
najłatwiej skrzywdzić dziecko :evil: , bo się nie obroni.) Sami się nakręcacie :| Taką postawą nie zachęcacie ludzi ani do pomocy zwierzętom, ani do zmiany prawa.
Mnie odstraszyliście. Jestem przerażona ilością agresji na forum. W takiej sytuacji nie dziwi mnie już, że tak wielu ludzi krzywdzi zwierzęta. Gdzieś muszą dać ujście nagromadzonym (złym) emocjom (a tak twierdzicie, że bicie nie szkodzi).
Filmik z YT był drastyczny. Fakt. Podczas oglądania go każdy normalny człowiek chciałby zabrać malcowi kociaka i wytłumaczyć, że zwierzę to boli. Jednak ja nie miałam morderczych skłonności w stosunku do dziecka. Może ja jakaś niewrażliwa jestem? Nie wrażliwa, ale na pewno dojrzalsza.
Uważam, że powinniście dorosnąć i zacząć od pomocy sobie, zanim zaczniecie pomagać innym. Bo w tej chwili tylko szkodzicie obrońcom zwierząt i każdy czytający to forum weźmie was za bandę oszołomów.

P.S.
Zanim założyłam rodzinę aktywnie działałam jako członek TOZ-u. Mam na koncie kilkadziesiąt adopcji i wiele ocalonych istnień. Ale to nie ważne, prawda? Jestem tylko "mamuśką", co? Już mnie oceniliście (nie znając mnie zupełnie). "BRAWO" :roll:



skoro weszłaś tu od razu w ogromnych pretensjach, że "jacy wy paskudni jesteście, łojeza", to czemu się dziwisz, że na dzień dobry nikt nie rozłożył czerwonego dywanu??
dwa - powtórzę się, przepraszam, jeśli zanudzam, ale znów ad mortum usranum nie chce mi się klepać od nowa, więc wkleję kawałek swojej wcześniejszej wypowiedzi z zamkniętego wątku:
Te ostre, gniewne słowa, jakie tutaj padają pod adresem tej zwyrodniałej rodziny, to NORMALNA reakcja społeczeństwa, które jeszcze nie uległo zgłupieniu wyrozumiałości i tolerancji dla każdej odchyłki psychicznej, jaka się ulęgnie w ludzkim łbie. To jest szczery gniew, sprzeciw - a tym, co nas, gardłujących tak ostro, odróżnia od tej dziczy maltretującej zwierzęta, jest fakt, że my tego nie przełożymy na czyny. My dajemy wyraz oburzeniu, złości, gniewowi w taki sposób - jest to pozostałość po czasach, gdy podłe, okrutne czyny były piętnowane przez społeczeństwo. Nie wiem, ile z Was, obrończyń degrengolady, pamięta czasy tzw komunizmu w Polsce - ale jeśli ktoś pamięta, to sobie przypomnijcie: było wówczas tyle tak koszmarnych przypadków dręczenia zwierząt, mordowania ludzi, wandalizmu?? była taka eskalacja potworności, takie wyrafinowane sposoby zadawania bólu żywym istotom?? nie mówię, że nie było wcale. Ale reakcja społeczeństwa była inna. Nie było stada histerycznych krzykaczek, kryjących się za wiarą w "prawo" - był ostracyzm wobec takich zachowań, a przede wszystkim nie istniała aż tak gigantyczna znieczulica i ciche przyzwolenie na takie czyny, dzieciaki uczestniczyły w kółkach przyrodniczych, zrzeszały się w harcerstwie, które jakby w samą swoją strukturę ma wpisane poszanowanie Przyrody - te dzieciaki same potrafiły zameldować starszym o jakimś wykolejeńcu, który dręczy zwierzęta. I odrzucić go z grupy, nie okazując żadnego poparcia czy aprobaty dla takiej postawy. Takie podłe typy były piętnowane przez samo otoczenie, wiedziały, że przynajmniej większa część społeczeństwa nie przyklaśnie im, nie będzie podziwiała ich wyczynów, ale zgłosi na milicję, do szkoły, do rodziców. Tak ja pamiętam swoje nieco bardziej świadome już dzieciństwo.
A Wy będziecie obszczekiwać pozostałości tych reakcji?? wolne żarty i zmiana wektora...
Gdyby w naszym obecnym świecie było więcej tak zdecydowanych i ostrych postaw na "nie" wobec sprawców dręczenia zwierząt, gdyby zewsząd byli piętnowani, sekowani i gnojeni, to procent takich odpadów zmniejszyłby się i to całkiem konkretnie. Pozostałby co prawda niestety zapewne ten najgorszy beton, co to ma w d...pie opinię i tak czy siak zrobiłby swoją koszmarną robotę, ale większość takich degenruchów miałaby pełne gacie, że w razie wu dostaną po łbie z każdej strony.
A co daje Wasza postawa? ano poczucie, że "ktoś nas jednak broni, znalazł się jakiś frajer pompka, no to hulaj dusza - urwę łeb kotkowi, a potem będę płakał, że nie wiedziałem co robię, czym się przejmować, przecież zaraz przyleci jakaś dobra duszyczka i będzie mnie własną piersią zasłaniać w oczekiwaniu na reakcję prawa".

czy to trochę rozjaśnia Ci, dlaczego zetknęłaś się tutaj z aż tak ostrymi reakcjami?

poza tym po raz n-ty - co Wy macie ludzie z tą licytacją "a ja mam tyle postów, a ja uratowałem tyle Kotów, a ty ile? tylko tyle? to milcz i szanuj" - czy jeśli ktoś napisał 10 postów i TYLKO wziął z ulicy JEDNEGO Kota, oznacza to, że jest gorszym człowiekiem?
to jest tak, jakbyście oceniali osobę po koszulce, jaką nosi...


tak jest, ja mam jednego kotka na tymczasie z bardzo prostego powodu- nie mam miejsca na schronienie dla innych, choc bardzo bym chciala.Jestem "panna nikt" bo mam swoje dwa kotki,psa i w domu teściowej kotke na tymczasie, a poza tym dokarmiam niewiele podworkowych kotow bo wiecej niz trzy nie widze :roll: Przeciez niejedna osoba stad moglaby siedziec na innych forach, zupelnie nie spokrewnionych z tym ale są tutaj i pomagają jak mogą. Tylko czy wszyscy? bo niektorzy tylko pisza,strofuja i pouczają. Tak sobie mysle, niech każdy napisze w czym jest mocny i wtedy bedziemy zwracac sie do siebie w odpowiednich kwestiach...a teraz przepraszam,musze pisac gdzie popadnie zeby uzyskac czterocyfrowa ilosc napisanych postow :lol:






Całkowicie zgadzam się z obiema przedmówczyniami!
Jestem tu nowa, rzadko się odzywam ale ZAWSZE możecie liczyć na moją pomoc. Jeśli zorganizujecie pikietę - przyjadę, jeśli policję dla zwierząt - natychmiast wkładam mundur :D Petycje - podpisuje i rozsyłam.
Nie lubię przepychanek ale w tej sprawie również mam swoje zdanie, do czego prawa nikt mi nie odbierze.

futrzasta77

 
Posty: 16
Od: Czw gru 30, 2010 11:44
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Śro sty 05, 2011 18:49 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Szko...
Z jakiego miasta Ty jesteś?
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 05, 2011 18:52 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

anna57 pisze:Szko...
Z jakiego miasta Ty jesteś?


zgloszone jako spam


Widze ze gwiazdy forum nie musza uzywac priv do prywaty :lol:

zapraszam do merytorycznej dyskusji na temat 8)
Pamiętaj będąc na forum miau.pl gdy nie masz 8000 postów, nie przygarnąłeś więcej niż 5 zwierząt a przede wszystkim gdy nie pracowałeś w TOZ jesteś nikim dla gwiazdorskiej forumowej Elyty wzajemnej adoracji

szokoloko

 
Posty: 117
Od: Czw gru 30, 2010 22:55

Post » Śro sty 05, 2011 19:05 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

:ryk:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sty 05, 2011 19:13 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

mrr pisze:
Olat pisze:Proszę... bez robienia afer i szumu, i nawet bez asysty tłumu rozjuszonych "obrońców" zwierząt - sąd sam z siebie poradził sobie w sprawie kociej. Dało się.
Cud?

http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /324860201

O! Alleluja. Oby tak dalej. :)

Chyba żartujesz. Trzy miesiące ograniczenia wolności i po 20 godzin pracy społecznej w tym czasie to ma być kara?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google [Bot], Google Adsense [Bot], puszatek, squid i 358 gości