DT SMARTI - pierwsza część.

Trzymam

aa no i jeszcze wetkę bardzo dziwi że nie ma typowego zapachu moczu z pysia..

smarti pisze:aa no i jeszcze wetkę bardzo dziwi że nie ma typowego zapachu moczu z pysia..

czyli co to może znaczyć? :roll:

to dobrze czy źle? :roll:

że w sumie kompletnie nie wiadomo dlaczego tak nagłe pogorszenie.
co to może być-przecież już było coraz lepiej a i leczenie które miał, całkiem przypadkiem było zgodne z wynikami krwi bo kroplówy miał po byku codziennie..

idę spać
Szrekuniu,bądż dzielny!!! i walcz!! :kotek:

smarti pisze:że w sumie kompletnie nie wiadomo dlaczego tak nagłe pogorszenie.
co to może być-przecież już było coraz lepiej a i leczenie które miał, całkiem przypadkiem było zgodne z wynikami krwi bo kroplówy miał po byku codziennie..

a może to jest spojne z tym co ma kazdy kot (bądź większość) gdy trafia ze schronu do dt/ds... pozwala sobie na chorowanie.... a że jegi stan jest taki a nie inny to i też na wiele sobie pozwolił, a ścislej: jego wymęczone przez ludzi ciałko...

smarti pisze:aa no i jeszcze wetkę bardzo dziwi że nie ma typowego zapachu moczu z pysia..

Smarti czasami się tak dzieje. Mój Kicuś umarł w październiku na pnn. Wyniki miał koszmarne - veci się dziwili, że on żyje, a leciutki zapach moczu i to nie z pysia a z futerka pojawił się dopiero w ostatnim tygodniu kiedy było już bardzo tragicznie. Dla porównania wyniki z 15.10. (Kicuś umarł 22.10.) Mocznik 78 (norma 4.0-12.0), Kreatynina 534 (norma 80.0-180.0). A z wynikami na poziomie mocznika 66.2-68.0 i kreatyniny 492-502 żył trzy miesiące we względnie dobrej kondycji.

Trzymam kciuki za futerko

eh... ja juz podałam smarti mój domowy i do lecznicy... jak ten szajs by nie dzwonił... ale w perwszej kolejnosci próbujcie na komórke..przeczysciłam ja wiec chyba lepiej działac powinna... a twojego drugiego połaczenia nie odebrałam bo dostałam zajecie... oddzwonie jutro (masz stacjonarny? bo nie ukrywam ze raz nie zezre mi tyle kasy a dwa moze lepiej bym Cie słyszłąa bo dzis było baaardzo ciezko asłuchu dobrego to tez nie mam..yhym)....

ide sie kłasc..nie wiem kiedy zasne ..dzisiaj miałam mega dziwny dzien.... i jakos czułam ż ena te wyniki czekac... a i tak kuwa przyszły za póxno...

dostałam esa.... "oddycha teraz bardzo spokojnie. śpi przykryty polarkiem" .... dobre mysli moga dużo , prawda? to nie wiem czy pójde spac :roll:

Betta, dobre myśli mogą dużo... jak masz siłe to wysyłaj...
Mam fatalny telefon (mega reklamowany :evil:

) i jak dzwoniłam do Ciebie to okazało się potem, że ja słyszę rozmówcę, ale mnie nie słychać, więc już odpuściłam.. Zobaczę jak jutro bedzie działał (mam nadzieję, ze jak doładuję, włączę i wyłączę) to wróci do normy. Możesz mi spokojnie puścić sygnał, nie mam stacjonarnego, ale mogę do Ciebie zadzwonić. Musimy skończyć rozmowę - ważna kwestię przerwałam, ale jak zobaczyłam, ze dzwoni smarti to rozumiesz.... dzwoniła też w sprawie innej kici, potraconej przez samochód..

Działajcie powli i z rozmysłem - to na dzisiaj, a moje wsparcie i poparcie masz jak w banku...

Cóż mam Ci napiusać o Szreku? Może tyle, ze jest w bardzo dobrych rekach...

kurde teraz przeczytałam ze smarti pisała

to jest niesamowite : "jak jechaliśmy do weta to nie oddychał wcale-myślałam że wiozę go już nieżywego.
jak dotykałam go do pysia na stole u weta to tylko minimalnie mu wąski drgały ale on sam nie oddychał,ale po tych wąsikach wiedziałam że jeszcze nie umarł. "

smarti .... dziękuje !

.... on Cie słucha : )

Betta pisze:kurde teraz przeczytałam ze smarti pisała

to jest niesamowite : "jak jechaliśmy do weta to nie oddychał wcale-myślałam że wiozę go już nieżywego.
jak dotykałam go do pysia na stole u weta to tylko minimalnie mu wąski drgały ale on sam nie oddychał,ale po tych wąsikach wiedziałam że jeszcze nie umarł. "

smarti .... dziękuje !

.... on Cie słucha : )

ech Betta... jak znajdziesz czas to wejdź na wątki Promyka (byly założone zanim smarti założyła swój wątek) - tam zobaczysz, jak smarti walczy i jaką ma intuicję.....