K-ów,Gasparku,żegnaj moja myszko:(Ptyś dołączył:-((i Nuka:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 15, 2010 16:15 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

noemik pisze:Akima, Majka jedzie autobusem ze mną dziś, bo inaczej nie mam jak jej zawieźć.
Jedzie do Agamy, bo tam jest dziś umówiona. Szanujmy swój czas i pracę.
Nie ma wojny, ale jest mało sterylek. I musimy się spieszyć.
Sama by nigdzie nie pojechała, tak jak się sama nie złapała, prawda?
Ograniczmy, proszę, dyskusje na forum do spraw merytorycznych.
Kto jeszcze nie zgłosił kosmie, kiedy będzie w GK??
Kosma, proszę, wklej grafik.
Jak wyglądają oba weekendy na dzień dzisiejszy?



nie wkleje, bo nie ma co wkleic.
Miszelina konkretnie 21.03. oraz 28.03., każdorazowo od 11.00 do 17.00 + Kikur
Patka raczej rano lub wieczorem, Etiopia sie dostosuje, Anna09 pisze:
"w przyszla niedziele jestem do dyspozycji od 16.00 (moze byc do konca). zdecyduj, czy bardziej sie przydam w gk, czy jako transport."
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon mar 15, 2010 16:16 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Akima pisze:Spotkajmy się wszyscy na Kocimskiej. Porozmawiajmy!!!

Mi nie pasuje jak cholera ale będę. Patka wpadnij jesli dasz radę. Nie jest nas wielu, musimy na siebie liczyć i o to Tweety chodziło.

Tweety rób listę na spotkanie. Ja będę. Niezniszczalna mnie zaprosiła na czas tułaczki między praca a spotkaniem :-)


Nie będzie mnie w piątek, wyjaśniłam pewne kwetsi które były niewypowiedziane od dawna.

Nie jest mi wstyd, że mam życie prywatne z którego nie chce rezygnować i nie zamierzam się z tego tłumaczyc. Zabieram swoje zabawki i już mnie nie ma.

Miałabym osttanią ogromną prośbę, czy mogłabym zaszczepić Bonnie i Clyde'a po cenach dla afn?
I prosze o infor ile mam oddac za ich odrobaczenie
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 16:20 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Tweety pisze:
Patka_ pisze:
tweety pisze:
wtedy nie jesteś wolontariuszem, nie bierzemy pod uwagę Twojej pomocy gdy jest potrzebna, przy organizowaniu się nie bierzemy Cię pod uwagę jako tymczasu, bo nie jesteś kimś na kogo można liczyć. Sama zgłaszasz się do czegoś gdy masz taką fantazję ale przy rozdzielaniu zadań nie bierzemy Cię sami z siebie pod uwagę. Wolontariat to jest praca jak każda inna tylko, że wykonywana za darmo, dobrowolnie podejmowana ale jednak obowiązek, którego ktoś się podejmuje


Dziękuję w takim razie za odpowiedź. Razem z liskiem oddam transportery i znikam. Dziękuję wsyztskim za współpracę byłomi bardzo miło, ale widocznie nie da się inaczej. Proszę więc o wykreślenie mojego dyżuru z GK.

Miałabym jednak ogromną prośbę o ogłaszanie futer które mam jeszcze na DT. z góry dziekuje !


ale o co Ty się obrażasz? zwróć uwagę na pogrubione zdanie. To jakiś wstyd nie być wolontariuszem? Pomagasz kiedy uznasz za zstosowne, że chcesz pomóc.
Na przykładzie transportu: jest wislackikot, Lutra i leone i wiem, że dyżury rozdzielam pomiędzy nich, bo się zadeklarowali, jeżeli ktoś z nich nie może i nie da się pozamieniać między sobą to szukamy kogoś do pomocy, bo akurat może komuś będzie pasowało ale bazuję przede wszystkim na tych 3 osobach, które się zgłosiły


Nie obrażam się, podjęłam decyzję nie kierowana impulsem tylko wieloma wydarzeniami i słowami, nie ma tu dla mnie miejsca. Nie aspirowałam nigdy do bycia wolonatriuszem, to znie znaczy ze cytujac nie można na mnie liczyć... to trochę zabolało bo nie wsyztsko robiłam dobrze, ale zawsze starałam się robić to czego się podejmowałam jak najlepiej.

Nie chce i nie umiem współpracować w środowisku, gdzie kazdy ma coś do kogoś a po kazdym moim komencie dostaje kilka privowo od osób, które się zgadzający z tym co piszę ale nie chcą być zbluzgane.. to nie jest zdrowa atmosfera..
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 16:27 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

kastapra pisze:
Akima pisze:Spotkajmy się wszyscy na Kocimskiej. Porozmawiajmy!!!

Mi nie pasuje jak cholera ale będę. Patka wpadnij jesli dasz radę. Nie jest nas wielu, musimy na siebie liczyć i o to Tweety chodziło.

Tweety rób listę na spotkanie. Ja będę. Niezniszczalna mnie zaprosiła na czas tułaczki między praca a spotkaniem :-)


Znów piątek??
Może jednak sobota wczesnym popołudniem?

Przecież w sobotę jest podobno Galeria.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon mar 15, 2010 16:28 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Dziękuję w takim razie za odpowiedź. Razem z liskiem oddam transportery i znikam. Dziękuję wsyztskim za współpracę byłomi bardzo miło, ale widocznie nie da się inaczej. Proszę więc o wykreślenie mojego dyżuru z GK.

Miałabym jednak ogromną prośbę o ogłaszanie futer które mam jeszcze na DT. z góry dziekuje ![/quote]


ale o co Ty się obrażasz? zwróć uwagę na pogrubione zdanie. To jakiś wstyd nie być wolontariuszem? Pomagasz kiedy uznasz za zstosowne, że chcesz pomóc.
Na przykładzie transportu: jest wislackikot, Lutra i leone i wiem, że dyżury rozdzielam pomiędzy nich, bo się zadeklarowali, jeżeli ktoś z nich nie może i nie da się pozamieniać między sobą to szukamy kogoś do pomocy, bo akurat może komuś będzie pasowało ale bazuję przede wszystkim na tych 3 osobach, które się zgłosiły[/quote]

Nie obrażam się, podjęłam decyzję nie kierowana impulsem tylko wieloma wydarzeniami i słowami, nie ma tu dla mnie miejsca. Nie aspirowałam nigdy do bycia wolonatriuszem, to znie znaczy ze cytujac nie można na mnie liczyć... to trochę zabolało bo nie wsyztsko robiłam dobrze, ale zawsze starałam się robić to czego się podejmowałam jak najlepiej.

Nie chce i nie umiem współpracować w środowisku, gdzie kazdy ma coś do kogoś a po kazdym moim komencie dostaje kilka privowo od osób, które się zgadzający z tym co piszę ale nie chcą być zbluzgane.. to nie jest zdrowa atmosfera..[/quote]


Szkoda, że tak są stawiane sprawy... Wiem, że niektórzy nie lubią mówienia o "zasługach", ale przecież Patka wiele razy stanęła na wysokości zadania!!! Maluchy na strychu, Aslan i wiele innych. Czy warto doprowadzać do sytuacji, gdzie dobry DT ma dość, bo czuje się szykanowany i to również przez osoby, które nie miały nic wspólnego z fundacją kiedy te dramaty kocie się u Patrycji rozgrywały!! Nie chodzi o to żeby komuś dawać koronę, ale o to by ona została domem tymczasowym!!!!

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 16:30 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Patka_ pisze:Nie obrażam się, podjęłam decyzję nie kierowana impulsem tylko wieloma wydarzeniami i słowami, nie ma tu dla mnie miejsca. Nie aspirowałam nigdy do bycia wolonatriuszem, to znie znaczy ze cytujac nie można na mnie liczyć... to trochę zabolało bo nie wsyztsko robiłam dobrze, ale zawsze starałam się robić to czego się podejmowałam jak najlepiej.

Nie chce i nie umiem współpracować w środowisku, gdzie kazdy ma coś do kogoś a po kazdym moim komencie dostaje kilka privowo od osób, które się zgadzający z tym co piszę ale nie chcą być zbluzgane.. to nie jest zdrowa atmosfera..


nie chodziło o to, że jak się podejmujesz to nie można na Ciebie liczyć tylko jak się rozdziela zadania to pomiędzy osoby, które się jasno zadeklarowały, że będą to robić. Mjs, wytrę sobie Tobą własną gębę, nie gniewaj się ale to bardzo dobry przykład. Jeżeli szukamy tymczasu to nawet z tyłu głowy mi nie śmignie, że może zadzwonię do Mariolki, bo może przetrzyma, bo wiem, że tego nie zrobi, bo nie może czyli nie mogę na Mjs liczyć w tym zakresie a nie, że jest niesolidna. Ale jak mam coś na bazarek to wiem, że Mjs go zrobi, bo tego się podjęła, do tego się zgłosiła biorąc pod uwagę wszelkie za i przeciw i za to odpowiada i mogę ją w jakiś sposób z tego rozliczać (gdyby była potrzeba), bo się zobowiązała

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 16:30 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

No wlasnie, czytam co pisze kastapra i zastanawiam sie nad tym - to ja w koncu jestem wolontariuszem, czy nie?
I zaraz potem pojawia sie moje drugie pytanie: A czy to wazne do cholery czy sie nazwe wolontariuszem czy specjalista ds sprzatania klatek? Kotu i tak trzeba glaskania, jedzenia, czystego zwirku i poczucia bezpieczenstwa.
Maćkowi wisialo, kim jestem. Potrzebowal bliskosci i miłości człowieka, spokoju, delikatnosci przy podawaniu kroplowek i zastrzykow, czulosci, miejsca na poduszce i przy grzejniku... A na samym koncu potrzebowal tego, zeby byc blisko nas,bo bal sie panicznie. Tego strachu w wielkich zielonych oczach nie zapomne do konca zycia...
Mysle ze nie interesowalo go wcale kim jestem. Oprocz jednego: jestem blisko niego i daje mu to, co moge dac.
Bylam dla niego kims wiecej niz wolontariuszka czy niewolontariuszka. Bylam jego Dużą. Bylam przy nim, do samego konca. Nie zostawilam go, nie ucieklam. Choc bylo mi ciezko, trudno i zle.
Gdybym nie byla wolontariuszka i nie podpisala umowy - zrobilabym dokladnie tak samo.

Nam przeszkadza czasami kim jestesmy dla siebie nawzajem - ale to jest tylko i wylacznie problem nas samych. Koty nie maja takich problemow. I dlatego warto im pomagac. Sa madrzejsze od nas, ludzi...

Mam wrazenie ze czasami sami sobie sztucznie robimy problemy...
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon mar 15, 2010 16:30 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

miszelina pisze:
kastapra pisze:
Akima pisze:Spotkajmy się wszyscy na Kocimskiej. Porozmawiajmy!!!

Mi nie pasuje jak cholera ale będę. Patka wpadnij jesli dasz radę. Nie jest nas wielu, musimy na siebie liczyć i o to Tweety chodziło.

Tweety rób listę na spotkanie. Ja będę. Niezniszczalna mnie zaprosiła na czas tułaczki między praca a spotkaniem :-)


Znów piątek??
Może jednak sobota wczesnym popołudniem?

Przecież w sobotę jest podobno Galeria.



No tak, racja. To w piątek o której?? może być o 20?

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 16:50 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

kastapra pisze:Szkoda, że tak są stawiane sprawy... Wiem, że niektórzy nie lubią mówienia o "zasługach", ale przecież Patka wiele razy stanęła na wysokości zadania!!! Maluchy na strychu, Aslan i wiele innych. Czy warto doprowadzać do sytuacji, gdzie dobry DT ma dość, bo czuje się szykanowany i to również przez osoby, które nie miały nic wspólnego z fundacją kiedy te dramaty kocie się u Patrycji rozgrywały!! Nie chodzi o to żeby komuś dawać koronę, ale o to by ona została domem tymczasowym!!!!


Karola, no błagam, czytaj ze zrozumieniem. Patka może być DT kiedy sobie zamarzy czyli kiedy sama uzna za stosowne, że ma czas, możliwości i bądź co tam. Nie bierzemy jej pod uwagę rozdzielając koty, które są do rozdzielenia na DT

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 17:14 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

i na to wszystko zadzwonił pan z urzędu jednej z gmin podkrakowskich czy mogliby z nami rozmawiać o podpisaniu umowy na przyjmowanie kotów z ich terenu, oczywiście za ciężką kasę :twisted:

Karola, może być o 20-stej i bo tak zanim wszyscy przyjdą i się wykokoszą, koty dostaną jeść i wymienione są wszelkie plotki to jest zazwyczaj 20-sta :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 19:14 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Ktoś dzisiaj był na Kocimskiej niedługo przed mną (ja przyszłam jakiś kwadrans po piątej), bo w klatkach pełne miski i puste kuwety.

Zgodnie z obietnicą słowo o Marinie czy Marice. Dzisiaj bardziej wycofana niż w sobotę, przerażona, pozwala się głaskać po główce, ale to wszystko. Na ręce wziąć się nie da, wciska w kąt. Ona potrzebowałaby kilku-kilkunastu tygodni w domu i kogoś, kto ma czas, żeby ją oswajać, duuużo czasu. Przypomina mi Asterka, tyle, że on był dzieciak, a i tak trwało 6 miesięcy, zanim przestał się bać. Dlatego moje zdanie brzmi: wypuścić.

Murka o wiele odwazniejsza, chociaż też posykiwała.

Natomiast wieliczanki to czysta panika: Tola i Pola siedzą na rurach i ani myślą zejść, Kora najchętniej by znikła całkowicie. Kabanosy ich nie interesują, zabawki i laserek też nie. Mam nadzieje, że po odejściu Armaturków bardziej się zesocjalizują. Czy jest co do nich jakiś plan?

W klatce u trójeczki mały pawik, Nuka jakaś nie bardzo, osowiała. Zwróćcie na nią jutro uwagę, proszę.

Aha: nie znalazłam nigdzie czerwonej łopatki do kuwet i tego pojemnika do nabierania żwirku. Czy ktoś wie, gdzie są?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon mar 15, 2010 19:20 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Mam chętną na naszą koteczkę ale z poza Krakowa
trochę się łamie nie jest to kot łatwy jakby co to
kawał drogi żeby odebrać a i odwiedziny też są utrudnione
a bezmyślnie nie chce kota wysyłał na tułaczkę
musze to przegryźć . :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Pon mar 15, 2010 20:37 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Tweety pisze:
kastapra pisze:Szkoda, że tak są stawiane sprawy... Wiem, że niektórzy nie lubią mówienia o "zasługach", ale przecież Patka wiele razy stanęła na wysokości zadania!!! Maluchy na strychu, Aslan i wiele innych. Czy warto doprowadzać do sytuacji, gdzie dobry DT ma dość, bo czuje się szykanowany i to również przez osoby, które nie miały nic wspólnego z fundacją kiedy te dramaty kocie się u Patrycji rozgrywały!! Nie chodzi o to żeby komuś dawać koronę, ale o to by ona została domem tymczasowym!!!!


Karola, no błagam, czytaj ze zrozumieniem. Patka może być DT kiedy sobie zamarzy czyli kiedy sama uzna za stosowne, że ma czas, możliwości i bądź co tam. Nie bierzemy jej pod uwagę rozdzielając koty, które są do rozdzielenia na DT



Ja to rozumiem, ale Patka chyba inaczej odebrała....

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 20:56 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Fajnie działa strona :) dzwoniła pani, która miała numer właśnie ze strony. U mnie po Vetminth na szczęście spokój, nie znalazłam żadnych pawi ani biegunki, także ok.

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 15, 2010 21:19 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

anna09 pisze:............
Tweety, czy to mój numer mógłby być podawany jako kontaktowy na ogłoszeniach Bercika?


No właśnie - wystawiam Bercika od nowa - jeśli to Twoje dane anno09 mają być w ogłoszeniu proszę o pw z danymi.
Nie znalzałam odpowiedzi na to pytanie - a nie mam siły przebijać się przez to wszystko...


Kikur i Felek też dziś wystawieni. :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 99 gości